gdyby to wszystko skompresować jak pisałem wyżej i inaczej zaaranżować to utwór byłby jak dla mnie na 8/10, jest jak jest i dlatego tylko 6/10

6/10 to jednak lekka przesada ;) Masa serca włożona w ten utwór. Wiadomo, że jeżeli coś się robi z pasją, a latanie to pasja Becura to będzie opowiadał o lotnictwie inaczej niż o gotowaniu. 6/10 jest dość krzywdząca. subiektywnie tak oceniam ten utwór, a że to pasja Dickinsona....fakt włożył serduc...

Utwór ten można porównać do pięknej, wielkiej wydmuszki. Pokolorowana ona jest ckliwymi melodiami i pompatycznie udawaną lirycznością, a tak na prawdę nie jest wcale żadnym wielkim dziełem. Mam wrażenie, że kawałek jest rozwleczony na siłę i przez to wszystko jawi mi się jako pretensjonalny. Znaczy...

10. The Man of Sorrows - kolejny zagrany z polotem i na luzie kawałek z bardzo dobrymi solówkami, jest parę drobnostek, które mi się nie za bardzo podobają ale nie ma co się nad nimi rozwodzić, nie mógłby tak Harris od samego początku? - 7/10

9. Tears of a clown - kolejny świetny, zagrany na luzie kawałek z fajną melodyką i wreszcie REWELACYJNYMI solówkami!!! tak, na taki Maiden czekałem, nic nie jest na siłę wydłużone, brak niepotrzebnych dźwięków, fantastycznie 9/10.

8. Shadows of valley - kolejny świetny kawałek, wszystko jest tak jak być powinno, gdyby nie wtórny początek zaczerpnięty z wasted years i chórki pod koniec byłoby 8/10 a tak muszę dać tylko 7/10, ale jest bardzo dobrze.

7. Death or glory - wracamy do Maidenowego grania na poziomie, wreszcie wszystko brzmi jak należy, fajna melodyka, dynamika, refreny, sola jak należy i od razu robi się mocne 7-8/10 wreszcie

4. The red and the black - dla mnie kandydat do najgorszego numeru Maiden ever, knajpiane chórki i melodyjki z jak najgorszego muzycznego koszmaru...do tego nieprzeciętna dłużyzna i zero pomysłu na grę, jak można by było dać 0/10 to bym dał, ten kawałek słuchałem po raz pierwszy i ostatni w życiu.....

5. When the river - kolejny tylko solidny kawałek, słaby początek, wreszcie partie gitarowe brzmią tak jak powinny i dlatego 5/10. 6. The book of souls - fajny choć znów rozwleczony na siłę początek, jakoś nie ruszają mnie za bardzo zwrotki, solówki znów wracają do przeciętności, melodie w refrenach...

Odsłuchuję album po raz pierwszy w całości, i na razie po czterech utworach: 1. If eternity - mocna, fajna klimatyczna rzecz - 8/10 2. Speed of light - świetny riff i linie melodyczne, słabe solówki - 6-7/10 3. The Great Unknown - niezły riff i rytmy ale generalnie jakiś bez szczególnego wyrazu, znó...

zapomniałbym o TROBB, który jak dla mnie jest o niebo lepszy od tego kawałka...tam jest mrok w gitarach i rewelacyjny riff i klimat

Kawałek niezły ale bez przesady ;) fajny hard rockowy riff, niezłe wokale (choć na koncercie Bruce będzie miał kupę problemów żeby to powyciągać), ale gdzie wy tam słyszycie mrok w tych gitarach??? ;) solówki najwyżej przeciętne, więcej spodziewałem się po Adrianie (jeżeli oczywiście się nie mylę i ...

nudy, nudy i jeszcze raz nudy...jezeli to ma byc najlepszy kawalek na plycie: (recka loudwire: ‘God Is Dead?’ — Fans who caught the recent video tease the band release will recognize this track. Butler’s bass work offers a mesmerizing beginning to the song that continues through a majority of the tr...

spiew ozza w kawalkach, ktore slyszalem to jakis zart... Ozzy nie brzmiał dobrze od jakichś 20-tu lat, jeśli w ogóle można powiedzieć, że kiedykolwiek był świetnym technicznie wokalistą. ;) Natomiast koncert w Birmingham był jednym z jego najdłuższych występów od lat (105 min!) i jak na swoje lata ...

spiew ozza w kawalkach, ktore slyszalem to jakis zart...

no to twardo...ja o 2:13 dojezdzalem do domu.. pozdro dla spotkanych forumowiczow

Zachowują się jak małe siurki. Z reunionu nic nie wyjdzie a niesmak pozostanie. Odejdą w wisławie, tj. pardon w niesławie.

hehe...

a co do sabbs to czy bedzie ward czy nie to nie zmieni faktu, ze ludzie i tak beda walic na koncerty tlumnie...oczywiscie o ile sie odbeda...

jeżeli zastosują chemię jako leczenie to o trasie można niestety zapomnieć, najważniejsze żeby wyzdrowiał...z tego co widzę to koniecznie chcą dokończyć album jak najszybciej...

to raczej Ty nie wypisuj bzdur, jesli dla Ciebi wyznacznikiem jakosci wokali w Sentinel jest ilosc gorek to sorki ale nie mamy za bardzo o czym rozmawiac...idz posluchaj sobie kiske na keeperze i oszczedz sobie kompromitacji wypowiadajac sie o czyms o czym chyba za bardzo nie masz pojecia... co do ...

Co do wokalu, to chyba nie jest trudne do zrozumienia, że Halford w takim wieku nie jest w stanie zaśpiewać jak Halford 30 lat młodszy. Dio też nie był w stanie. Plant, mimo że trzyma się świetnie, też nie śpiewa jak na Led Zeppelin I. Struny głosowe się zużywają i tego nie oszukają żadne czary, an...