Judas Priest to akurat był zawsze zespół kameleon. Grali to co chcieli, w tym sensie, że nie bali się radykalnie zmieniać stylistyki. Na Killing Machine ją upraszczając, na Turbo łagodząc, na Painkiller i przede wszystkim Jugulator brutalizując. Jeszcze się zdarzyły epizody bluesowy (Rocka Rolla) i ...