Do założenia tego tematu zainpirowała mnie wypowiedź Bruce'a z bonusowego DVD. Kto wg. Was zagrał/zaśpiewał najlepiej na A Matter of Life And Death? Któremu muzykowi należy się tytuł "człowieka meczu"?
Osobiście stawiam na Adriana... Jego niesamowicie ciężkie, ale też progresywne riffy są jednymi z najlepszych stworzonych przez Maiden, a solówki także wyróżniają się (jak zawsze
) najbardziej ze wszystkich trzech Amigos. Podoba mi się, że sporo eksperymentował na tym albumie (sola w For The Greater Good of God i Lord of Light). H jest odpowiedzialny za najlepsze kompozycje na płycie. Zdecydowanie przebił nawet swoją grę na Dance of Death i wniósł jeszcze więcej w ten album!
Drugie i trzecie miejsce należą się odpowiednio Nicko (Rewelacyjna gra! Momentami zupełnie niemaidenowa! Świetne przejścia i nowe techniki!) oraz Bruce'owi (O wiele lepsze partie wokalne - więcej emocji i techniki - zupełnie nowe brzmienia jak w ostatnich 3 kawałkach. Wielkie brawa!).