Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Dyskusja o najnowszej płycie Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Czy AMOLAD to najgorsza płyta Ironów.

Tak
18
12%
Nie
133
88%
 
Liczba głosów: 151

Awatar użytkownika
jArO
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 384
Rejestracja: wt sie 22, 2006 5:03 pm
Skąd: Brave New World

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: jArO » śr sty 10, 2007 8:48 pm

Człowieku wez ty sobie przeczytaj Run To The Hills to się wszystkiego dowiesz. Polecam

SiódmySyn
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 143
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 1:02 pm
Skąd: Lublin

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: SiódmySyn » śr sty 10, 2007 8:49 pm

Edek nie jest pentagramem :roll:

Zygmunt
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 403
Rejestracja: sob lip 08, 2006 1:24 pm

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Zygmunt » śr sty 10, 2007 8:51 pm

Edek nie jest pentagramem
Dokładnie. Edka mają tylko Maideni, a petagramy co druga kapela hehe.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » śr sty 10, 2007 9:04 pm

. Jak widzę kapele death metalowe, czy też jak czytam wywiady np. z Deicide czy Behemoth to czasem śmiać mi się chce jak oni wszystko biorą na serio. Jakieś przesłania i tym podobne pierdy.
Co Ty teraz gadasz :?: :!: Rzeczywiście najlepiej pisać o byl czym :roll: Moim zdaniem jeśli ktoś ma mózg to powinien go używać i przesłanie także jest ważne. Jak ktoś by mi śpiewał o jakiś głupotach to bym nie wytrzymał.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Zygmunt
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 403
Rejestracja: sob lip 08, 2006 1:24 pm

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Zygmunt » śr sty 10, 2007 9:16 pm

E tam. Spokojnie. Chodzi mi o teksty typu " Zabić chrześcijan itd..." Dla mnie to takie kaznodziejstwo w trochę innym wydaniu. Poza tym jak słyszałem teksty Nergala (między utworami oczywiście) na Mysticu w 2005r. to aż żal dupę ściskał. Taka próba forsowania swoich poglądów, z którymi i tak się nie zgadzam, tak na marginesie.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » śr sty 10, 2007 9:38 pm

Ja się też nie zgadzam ale szanuje Nergala za to że coś robi z przekonaniem. Poza tym widzę że nie wiesz o co chodzi Behemoth bo jak sami tłumaczą ich teskty nie powinny być odbierane dosłownie. Czytam dużo tekstów Behemoth i wywiadów z muzykami i szczególnie to podkreślają.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » śr sty 10, 2007 9:40 pm

Poza tym jak słyszałem teksty Nergala (między utworami oczywiście) na Mysticu w 2005r.
A to się robi żeby rozgrzać publikę :roll:
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Zygmunt
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 403
Rejestracja: sob lip 08, 2006 1:24 pm

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Zygmunt » śr sty 10, 2007 10:00 pm

Poza tym widzę że nie wiesz o co chodzi Behemoth
Wiesz, nie bardzo mnie to interesuje. Chodzi mi o to, że niektóre kapele na siłę forsują swoje poglądy i sam image wydaje się ważniejszy od muzyki. Dlatego dużo bardziej będę cenił takie kapele jak np. Deep Purple, które wcale nie piszą tekstów o bzdetach, ale nie ma w ich muzyce tej sztuczności. Nikogo nie próbują "nawracać" itp. Po prostu im bardziej niektóre zespoły afiszują się z np. pentagramami, kontrowersyjnymi poglądami na życie itp. tym bardziej jest to dla mnie śmieszne i w tym momecie nadmiar tych wszystkich elementów zamiast potęgować moc i moje wrażenie, odnosi u mnie zupełnie odwrotne wrażenie. Nie zrozum mnie źle, ale np. taki Thick as a Brick Jethro Tull wydaje mi się o wiele potężniejszym kawałkiem niż większość kawałków zespołów tego pokroju. Ale jeśli tego typu teksty cię interesują to sobie je interpretuj jak chcesz. Muzyka ma przede wszystkim sprawiać radość i nie lubię jak muzycy się po prostu zbyt angażują politycznie czy religijnie. Tyle.

Qba666
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 860
Rejestracja: ndz maja 21, 2006 4:08 pm

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Qba666 » śr sty 10, 2007 10:10 pm

Dokładnie. Edka mają tylko Maideni, a petagramy co druga kapela hehe.
i co w zwiazku z tym?
Człowieku wez ty sobie przeczytaj Run To The Hills to się wszystkiego dowiesz. Polecam
a ty juz znasz na pamiec??? Jedni maja edki jedni kurde pentagramy drudzy moga miec gole d.......... a to wszystko i tak sa dodatki a liczy sie i tak muzyka.
Muzyka ma przede wszystkim sprawiać radość i nie lubię jak muzycy się po prostu zbyt angażują politycznie czy religijnie. Tyle.
nom dokladnie tak powinno byc. No ale ludzie powaznie patrzacy na swiat i majacy swoje zdanie beda wiedzieli jak sie ustosunkowac do roznego typu dziwnych pogladow kapel x i y

ale trzeba wrocic do tematu............................
Ostatnio zmieniony śr sty 10, 2007 10:13 pm przez Qba666, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » śr sty 10, 2007 10:13 pm

Ja widzę kapele które mają świetne teksty (takie które Ci nie odpowiadają) i robią do tego świetną muzykę.
nie lubię jak muzycy się po prostu zbyt angażują politycznie czy religijnie.
Mała jest zespołów które tego nie robią.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » śr sty 10, 2007 10:14 pm

Poza tym widzę że nie wiesz o co chodzi Behemoth
Jak niewiesz o co im chodzi to proponuje żebyś się nie wypowiadał na temat ich tekstów. :wink:
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Awatar użytkownika
jArO
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 384
Rejestracja: wt sie 22, 2006 5:03 pm
Skąd: Brave New World

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: jArO » śr sty 10, 2007 10:20 pm

jArO napisał:
Człowieku wez ty sobie przeczytaj Run To The Hills to się wszystkiego dowiesz. Polecam

a ty juz znasz na pamiec???
To była dobra rada. A książka nie jest po to żeby ją znać na pamięć tyko żeby ja przeczytac i się czegoś ciekawego a zarazem prawdziwego dowiedzieć. Więc nie pisz takich głupot bo jesteś żałosny w 100%

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » śr sty 10, 2007 10:30 pm

Ja znam na pamięć :lol: Ktoś jeszcze :?: Może założy ktoś ze mną "KLUB TYCH CO ZNAJĄ RUN TO THE HILLS NA PAMIĘĆ" :?: :lol:
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

SiódmySyn
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 143
Rejestracja: ndz sty 30, 2005 1:02 pm
Skąd: Lublin

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: SiódmySyn » czw sty 11, 2007 8:05 am

Uhm to ja odpadam, bo ani razu nie czytałem :(

miki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4867
Rejestracja: sob paź 04, 2003 1:41 pm
Skąd: katowice

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: miki » czw sty 11, 2007 9:39 am

Niby podchodzą do tego poważnie jak np. w Paschendale czy wiekszość utworów z AMOLAD
jeżeli to jest na poważnie to ogromny minus mają za to

Rebeliant_
-#Charlotte
-#Charlotte
Posty: 11
Rejestracja: pt lip 14, 2006 3:16 pm
Skąd: Mysłowice

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Rebeliant_ » sob sty 13, 2007 3:39 pm

A Matter of Life and Deah to dobra płyta, aczkolwiek troche za wolna. Utwory na niej są za długie.
Najgorszą płytą dla mnie Virtual 11 jest, nie przepadam za wokalem Bayley'a.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: vyrus » sob sty 13, 2007 3:45 pm

Czasem mnie wkurzają taki wypowiedzi.... Chciałeś powidzieć że utwory są za długie czy może na siłę wydłużone ???

Freeze
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 535
Rejestracja: śr lis 24, 2004 1:14 am
Skąd: Lublin

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Freeze » sob sty 13, 2007 3:48 pm

Na dobrą sprawę na jedno wychodzi.

Awatar użytkownika
Elevatorman
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4390
Rejestracja: pt maja 27, 2005 11:44 am
Skąd: Wrocław

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Elevatorman » sob sty 13, 2007 4:00 pm

Czasem mnie wkurzają taki wypowiedzi.... Chciałeś powidzieć że utwory są za długie czy może na siłę wydłużone ???
Na dobrą sprawę na jedno wychodzi.
zależy jak sie na to patrzy .. :D

Rebeliant_
-#Charlotte
-#Charlotte
Posty: 11
Rejestracja: pt lip 14, 2006 3:16 pm
Skąd: Mysłowice

Re: Czy A Matter of Life and Death jest najgorszą płytą IM?

Postautor: Rebeliant_ » sob sty 13, 2007 4:05 pm

Czasem mnie wkurzają taki wypowiedzi.... Chciałeś powidzieć że utwory są za długie czy może na siłę wydłużone ???
Ja nie chciałem powiedzieć, tylko powiedziałem, koleś. :wink:
Proponuje założyć filozoficzny temat rozważający kwestie długości utworów, czy piosenka jest równoznaczna z posiadaniem przez nią wypełniaczy :lol:


Wróć do „A Matter Of Life And Death”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości