Marillion

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

herki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4929
Rejestracja: pn maja 23, 2005 6:05 pm
Skąd: wawa

Re: Marillion

Postautor: herki » wt sty 29, 2008 5:37 pm

czy nawet kurcze "Marbles" były lepsze od "Misplaced Childhood" na przykład
nawet marbles? Czyli marbles jest gorsze od SE dla Ciebie? :P
Chyba chodzi o to, że Marbles jest właśnie lepsze od SE, a SE jest słabsze niż MC i Marbles mimo wszystko też xd

Jak teraz tak na to patrzę, to Fish to rzeczywiście trochę taki di'anno Marillionu :P
Noo, też łysy i też z nim nagrywali najlepsze albumy :mrgreen:

A to M15 z wikipedii to jakiś bardzo roboczy tytuł następnego albumu zapewne.

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » wt sty 29, 2008 5:37 pm

a co to za wpis w wikipedii?
TBA - Working Title - 'M15' (2008)

studyjny album, w rok po premierze ostatniego?
I to podwójny według słów samego zespołu. Premiera w wakacje, w polsce spodziewamy się ich we wrześniu lub w październiku.
no ale z fishem nagrali 4 albumy, a z H aż 10, więc trudniej utrzymać najwyższy poziom na tak imponującej liczbie płyt. A te 5 które słyszałem, trzyma bardzo wysoki poziom, SE również mnie wciąga bardzo.
Ale nigdy później nie nagrali czegoś tak banalnego i przegadanego jak "Fugazi", ani nie mieli takich przeboików jak z typowej dyskoteki lat 80tych... Na szczęście.
nie wiem czy dziwny. Ja jakkolwiek płyty z Hogarthem bardzo lubie, a kilka mam za doskonałe, tak uważam, że z Fishem nagrali same zajebiste rzeczy, co w przypadku H. nie ma miejsca.
Takie gadanie rozumiem u kogoś po czterdziestce który lubi te płyty, tylko dlatego, że były modne w czasach jego młodości... A późniejsze są "beee... bo to już nie to samo... łeee.". ; ) Ciężko mi znaleźć wykonawce u którego do najlepszych płyt należą te pierwsze...
i też z nim nagrywali najlepsze albumy
A Ty się już nie kompromituj ; )

herki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4929
Rejestracja: pn maja 23, 2005 6:05 pm
Skąd: wawa

Re: Marillion

Postautor: herki » wt sty 29, 2008 5:41 pm

Ciężko mi znaleźć wykonawce u którego do najlepszych płyt należą te pierwsze...
Bo Ty lubisz zawsze wszystko na opak :mrgreen:

BTW szyszygy - po co poznawać wszystkie albumy danego wykonawcy na szybko? Ja jeszcze nie znam wszystkich Marillionów i żyję 8)

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » wt sty 29, 2008 5:45 pm

Bo Ty lubisz zawsze wszystko na opak
Nie rozumiem. Czy w przypadku innych sztuk jest tak samo? Czy do najważniejszych dzieł Mickiewicza należą jakieś tam ballady i romanse, czy może pisane później Dziady i Pan Tadeusz? Co jest lepszym dziełem Goethego? "Cierpienia Młodego Wertera" czy "Faust"? I tak dalej, i tak dalej... Nawet w przypadku muzyki klasycznej za najważniejsze dzieła uznaje się te późniejsze, a nie pierwsze jak "Requiem" Mozarta. Dlaczego w muzyce pop to musi być na opak?

herki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4929
Rejestracja: pn maja 23, 2005 6:05 pm
Skąd: wawa

Re: Marillion

Postautor: herki » wt sty 29, 2008 5:52 pm

Bo Ty lubisz zawsze wszystko na opak
Nie rozumiem. Czy w przypadku innych sztuk jest tak samo? Czy do najważniejszych dzieł Mickiewicza należą jakieś tam ballady i romanse, czy może pisane później Dziady i Pan Tadeusz? Co jest lepszym dziełem Goethego? "Cierpienia Młodego Wertera" czy "Faust"? I tak dalej, i tak dalej... Nawet w przypadku muzyki klasycznej za najważniejsze dzieła uznaje się te późniejsze, a nie pierwsze jak "Requiem" Mozarta. Dlaczego w muzyce pop to musi być na opak?
To 'na opak' nie odniosłem tylko do tego, że wolisz późniejsze albumy jakichś tam wykonawców niż wcześniejsze, ale ogólnie do niektórych Twoich poglądów muzycznych. Jak zauważyłem to lubujesz się w takich okresach niektórych zespołów, które preferuje zdecydowana mniejszość (BS z Martinem, Genesis z Rayem, IM z Blazem itd). Nie krytykuję tego, tylko stwierdzam com zauważył ;] (tylko nie zrozum mnie tak, że uważam że więcej ludzi woli Marillion z Fishem, bo nie wiem jak jest akurat w tym wypadku xd).

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Marillion

Postautor: syzygy » wt sty 29, 2008 5:58 pm

BTW szyszygy - po co poznawać wszystkie albumy danego wykonawcy na szybko? Ja jeszcze nie znam wszystkich Marillionów i żyję
nie poznaję ich masowo, wszystko idzie w dobrym tempie, nigdzie się nie spieszę. A skoro mnie wciągają, to po co mam je odkładać na później, skoro teraz mam ochotę je poznać? :P W ogóle ostatnio jakoś ławiej nowości przyswajam, zauważyłem ;-)

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » wt sty 29, 2008 5:58 pm

No wybacz, ale ja słucham tych płyt które są najlepsze. Nie takich które są "kultowe", "jedyne słuszne" w pewnych grupach ludzi, tylko takie które są najlepsze. Tak jak preferuje świetnie zaaranżowane, skomponowane i rewelacyjnie zaśpiewane płyty Black Sabbath z Tony'm Martinem nad prostymi, żeby nie powiedzieć prostackimi, o kiepskim poziomie wykonawczym i arcahicznym brzmieniu płytami z panem Osbourne'em. Tak samo wolę Maidenów z Blaze'em grającym dojrzałą, bogatą muzykę z naprawdę waznymi treściami, niż płyty z lat 80tych wypełnione prostymi, ładnymi przeboikami ala "Aces High" czy "Run To The Hills". I również wolę "Calling All Stations" niż pregadanymi, nudnymi o przeroście formy nad treścią płytami Genesis z czasów gdy wokalistą był Peter Gabriel. I tyle mojego offtopu, za który serdecznie przepraszam.

herki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4929
Rejestracja: pn maja 23, 2005 6:05 pm
Skąd: wawa

Re: Marillion

Postautor: herki » wt sty 29, 2008 6:02 pm

Nie mówię, że masz słuchać tego co jest uważane za kultowe, tyle że najczęściej takie rzeczy obrzucasz błotem ;]

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » wt sty 29, 2008 6:07 pm

W muzyce nie ma świętości. Każdy wytwór kultury podlega krytce, niezależnie od tego jaki ma status w pewnych środowiskach. I wybacz, ale ja tutaj nie "obrzucam błotem", tylko tłumaczę, czemu uważam że niedoceniana płyta "A" podoba mi się bardziej, oraz jest lepsza od płyty "B".

Ale może już nie offtopujmy w tak ważnym temacie tutaj?

Artur
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5547
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 4:37 pm
Skąd: Siem-ce Śl./Kraków

Re: Marillion

Postautor: Artur » wt sty 29, 2008 8:08 pm

nawet marbles? Czyli marbles jest gorsze od SE dla Ciebie? :P
czytaj ze zrozumieniem ;) Herki już wyjaśnił.
Jak teraz tak na to patrzę, to Fish to rzeczywiście trochę taki di'anno Marillionu :P
z całym szacunkiem - nietrafione jak dla mnie porównanie. Choćby dlatego, że najwięcej płyt sprzedawali z Fishem i to zdecydowanie, co w przypadku Di'Anno nie ma miejsca ofkorz. Dość zasadnicza różnica.
no ale z fishem nagrali 4 albumy, a z H aż 10, więc trudniej utrzymać najwyższy poziom na tak imponującej liczbie płyt
a to już inna sprawa. Ale zgoda.
Takie gadanie rozumiem u kogoś po czterdziestce który lubi te płyty, tylko dlatego, że były modne w czasach jego młodości... A późniejsze są "beee... bo to już nie to samo... łeee.". ; ) Ciężko mi znaleźć wykonawce u którego do najlepszych płyt należą te pierwsze...
No to czas też zrozumieć i to. To czy były modne to mam w poważaniu, mam je po prostu za najlepsze, proste. Do tego może też, owszem, dojść sentyment bo poznawanie Marillion zaczynałem od pierwszych płyt. I nigdzie nie twierdze "że późniejsze są beee", przypominam. Zwłaszcza że moją ulubioną nagrali z Hogarthem.

A co do pogrubionej części - jak dla mnie to w przypadku większości zespołów najlepszych płyt szukać by należało wśród początkowych 5 dajmy na to (w przypadku zespołu który nagrał z kilkanaście). ale to już zależy też kto czego słucha, ja w przypadku swoich ulubieńców zauważam raczej taką tendencję, tyle.
No wybacz, ale ja słucham tych płyt które są najlepsze. Nie takich które są "kultowe", "jedyne słuszne" w pewnych grupach ludzi, tylko takie które są najlepsze.
czasem tak, a czasem Ci sie zdaje, hehehe
Tak samo wolę Maidenów z Blaze'em grającym dojrzałą, bogatą muzykę z naprawdę waznymi treściami, niż płyty z lat 80tych wypełnione prostymi, ładnymi przeboikami ala "Aces High" czy "Run To The Hills".
Zwłaszcza na "Virtual XI" jest iście przebogata :D :D zwłaszcza w warstwie rytmicznej :mrgreen:

a co do treści - to już zależy jakie kto ma podejście do tekstów. Mnie naprawde wisi o czym śpiewają, bo nie szukam w tekstach jakichś wskazówek czy cenionych przeze mnie wartości.
Tak jak preferuje świetnie zaaranżowane, skomponowane i rewelacyjnie zaśpiewane płyty Black Sabbath z Tony'm Martinem nad prostymi, żeby nie powiedzieć prostackimi, o kiepskim poziomie wykonawczym i arcahicznym brzmieniu płytami z panem Osbourne'em.
Muzyka nie musi być dopieszczona w każdym calu, mieć idealne brzmienie żeby być dobra. Choć jak widać Tobie raczej bliżej do takiego podejścia ;) Ja z kolei wole czasem poczuć tę magię obecną w tych niedoskonałościach (niewątpliwych czasem).

Zresztą wartość płyt BS z Osbourne'm najlepiej wychodzi jeśli spojrzymy na to, jaki wpływ wywarły na cały cięzki rock. Amen
I tyle mojego offtopu, za który serdecznie przepraszam.

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Marillion

Postautor: syzygy » sob lut 02, 2008 1:43 pm

Premiera w wakacje, w polsce spodziewamy się ich we wrześniu lub w październiku.
hmm... Zależy gdzie i zależy jak bardzo polubię jeszcze Marillion :P

This Strange Engine jest... dziwne. Chyba, a raczej na pewno najmniej mi się podoba na razie. Ale i tak już ją polubiłem, choć słabo znam jeszcze.
Dziwny jest kawałek tytułowy- tak jakby "prześpiewany", za dużo wokalu jak na tej długości utwór. No i tak jakoś nie dotarł jeszcze do mnie.
Dziwne też strasznie jest "hawajskie" Hope For The Future ;-)


...................................

a co do Ozza, to mam w głębokim poważaniu kultowość pierwszych płyt BS z nim w roli głównej, o czym zresztą już parę razy wspominałem i zawsze Artur się bulwersował strasznie :mrgreen:

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » sob lut 02, 2008 7:45 pm

Dziwny jest kawałek tytułowy- tak jakby "prześpiewany", za dużo wokalu jak na tej długości utwór.
Wolałbyś, żeby miał budowe jak utwory Pink Floyd tj.:
Ludzie gadający na początku.
Ćwierkanie ptaków.
Ludzie rozmawiający na imprezie.
Dźwięk kasy.
Przejeżdżający samochód.
Riff gitarowy.
Cztery minuty ciszy.
Syntezatory.
Krzyki.
Nauczyciel mówiący dzieciom, żeby jadły mięso.
Śpiewanie.
Odgłosy zwierząt.
Jeszcze parę minut ciszy.
Helikopter.
Drugi wers.
Solo gitarowe.
Dzwonek rowerowy.
Ściszenie.
Ludzie rozmawiający na końcu.
Ostatnio zmieniony sob lut 02, 2008 7:53 pm przez Tomek(JMM), łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Marillion

Postautor: syzygy » sob lut 02, 2008 7:49 pm

Wolałbyś, żeby miał budowe jak utwoey Pink Floyd tj.:
no ja tylko takie swoje spostrzeżenia mówię :P

a ta parodia PF śmieszna nawet i trafna miejscami ;-)

Artur
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5547
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 4:37 pm
Skąd: Siem-ce Śl./Kraków

Re: Marillion

Postautor: Artur » sob lut 02, 2008 11:09 pm

This Strange Engine jest... dziwne. Chyba, a raczej na pewno najmniej mi się podoba na razie. Ale i tak już ją polubiłem, choć słabo znam jeszcze.
Dziwny jest kawałek tytułowy- tak jakby "prześpiewany", za dużo wokalu jak na tej długości utwór. No i tak jakoś nie dotarł jeszcze do mnie.
Dziwne też strasznie jest "hawajskie" Hope For The Future ;)
no ten album na pewno nie jest jakimś dużym osiągnięciem, ja go lubie wybiórczo. Są tu rzeczy które uwielbiam ("Man Of A Thousand Faces", "Estonia" czy właśnie tytułowy), jak i rzeczy nieco słabsze. W każdym razie nierówny, jakbym miał ocenić to takie 6,5/10.

a co do Ozza, to mam w głębokim poważaniu kultowość pierwszych płyt BS z nim w roli głównej, o czym zresztą już parę razy wspominałem i zawsze Artur się bulwersował strasznie :mrgreen:
to sobie miej, ale choćbyś nie wiem jak sie napinał, to nie zmienisz tego, że to kamienie milowe w historii muzyki rockowej :mrgreen:
a ta parodia PF śmieszna nawet i trafna miejscami ;)
dla mnie śmieszniejsze jest to, że JMM ma jakiś ewidentny uraz do tego genialnego zespołu ;)

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Marillion

Postautor: syzygy » sob lut 02, 2008 11:16 pm

dla mnie śmieszniejsze jest to, że JMM ma jakiś ewidentny uraz do tego genialnego zespołu
a niech ma, ja tam PF bardzo lubię :P
ale choćbyś nie wiem jak sie napinał, to nie zmienisz tego, że to kamienie milowe w historii muzyki rockowej
ależ daleko mi od tego :D Ja tu żadnej "logiczności" nie próbuję tworzyć, tak jak niektórzy ;-)

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » ndz lut 03, 2008 11:22 am

dla mnie śmieszniejsze jest to, że JMM ma jakiś ewidentny uraz do tego genialnego zespołu
Bo śmiem nie uważać ich za jedynych w świecie geniuszy i wizjonerów? Po podobają mi się pojedyncze utwory, a albumy w całości to już nie? A śmiej się, na zdrowie ; ) Tylko w innym temacie, dobrze?

Jeśli chodzi o Ten Dziwny Silnik, to dla mnie takie utwory jak "One Fine Day", "Memory of Water", czy wymieniony tutaj "Hope For The Future" to takie przerywniki, krótsza chwila oddechu od tych "normalnych" utworów, podobnie jak w przypadku czterech częsci Marbles na przedostatniej płycie.

Artur
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5547
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 4:37 pm
Skąd: Siem-ce Śl./Kraków

Re: Marillion

Postautor: Artur » ndz lut 03, 2008 1:02 pm

Bo śmiem nie uważać ich za jedynych w świecie geniuszy i wizjonerów? Po podobają mi się pojedyncze utwory, a albumy w całości to już nie? A śmiej się, na zdrowie ; ) Tylko w innym temacie, dobrze?
sam z tym zacząłeś (swoją drogą ostatnio zadziwiająco często nam przypominasz że Floyd to nie Twoi faworyci to własnie to mnie najbardziej śmieszy, bo co o nich myślisz to ja mam głęboko w poważaniu), więc uwaga nie na miejscu.


EOT

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Marillion

Postautor: syzygy » pn lut 04, 2008 3:03 pm

Tomek, a co powiesz o koncertówce Made Again? Słyszałeś? Warto sięgać?

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Marillion

Postautor: Tomek(JMM) » pn lut 04, 2008 3:08 pm

Ze względu na to, że ze wszystkich ich oficjalnych wydawnictw najcięzej ją dostać (a jeśli się pojawia na allegro to w granicach 50-60 złotych) nie miałem jeszcze tej przyjemności, ale jeśli pytasz czy warto- spojrzenie na repertuar powinno rozwiać te wątpliwości ; )

Bloody Sabbath
-#Invader
-#Invader
Posty: 186
Rejestracja: wt lis 18, 2003 4:41 pm
Skąd: B-Stok

Re: Marillion

Postautor: Bloody Sabbath » pn lut 04, 2008 3:20 pm

Hogarth >>> Fish

1. Brave
2. Seasons End
3. Marbles


ale wszystkich nie slyszalem;-)


Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości