Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Kiedyś Rock'n'roll" Fanclub Shakin StevenaNiedobre bo nowe. Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia.
KISS to zespół, który od samego początku nastawiony był na komercję. Stworzono markę KI$$ i ona zarabia na wielu płaszczyznach. Muzycznie nie mieli nigdy zbyt wiele do powiedzenia, na każdy album z lat 70 przypada po 3 kawałki, które ujdą, reszta to durnowate rock and rolle jakich nie zaryzykowałby nawet Shakin' Stevens. W latach 80 grali to, co grali wtedy wszyscy, ale znacznie słabiej, bez pomysłu, po prostu dziady żyjące wciąż legendą KISS. Dwie ich płyty, których mogę słuchać to te, których ich fani akurat nie lubią, co by się zgadzało.
Tak byłoby najlepiej, ale to już się z tego droga impreza robi...No i polecam polecieć na minimum 2 tygodnie, żeby coś jeszcze poza gigiem zobaczyć, w samym NYC jest masa atrakcji, a na wschodzie jest jeszcze Philly, DC, Cape Cod i wiele innych, na które i tak nie starczy czasu.
Jak lecisz na koncerty to nie musisz mieć wizy. Na granicy mówisz ze jesteś znajomym Piaska lub pokazujesz paszport Polsatu i masz wjazd od strzałaZ ciekawości....sporo osób pisze o lataniu na koncerty do USA....a co z wizami? Czy każdy użytkownik forum ma zapewnione wizy w pakiecie startowym?:) Czy może jest tak, że jak w ambassadzie:) pokaże się bilet, to dają wizę?:) Z tego co pamiętam, to parę lat temu Saxon musiał odwołać trasę po Stanach, bo mieli jakieś kłopoty z wizami. A tu fani z PL tak sobie latają na koncerty? O czymś nie wiem?
Chyba, że strzał* będzie z "tasera"Jak lecisz na koncerty to nie musisz mieć wizy. Na granicy mówisz ze jesteś znajomym Piaska lub pokazujesz paszport Polsatu i masz wjazd od strzała*tylko ze na lot powrotny
![]()
Znowu odpływ od tematu. Admin będzie wniebowzięty![]()
Ja w każdym razie słucham głównie chwalebnych płyt z lat 80'tych i jestem z tego powodu b. szczęśliwy.
No niestety, ale warto.Tak byłoby najlepiej, ale to już się z tego droga impreza robi...
Kiedyś Rock'n'roll" Fanclub Shakin StevenaNiedobre bo nowe. Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia.
KISS to zespół, który od samego początku nastawiony był na komercję. Stworzono markę KI$$ i ona zarabia na wielu płaszczyznach. Muzycznie nie mieli nigdy zbyt wiele do powiedzenia, na każdy album z lat 70 przypada po 3 kawałki, które ujdą, reszta to durnowate rock and rolle jakich nie zaryzykowałby nawet Shakin' Stevens. W latach 80 grali to, co grali wtedy wszyscy, ale znacznie słabiej, bez pomysłu, po prostu dziady żyjące wciąż legendą KISS. Dwie ich płyty, których mogę słuchać to te, których ich fani akurat nie lubią, co by się zgadzało.
Ej no, bez takich tam. Gość prowadzący stronę Italy And Glory, to człowiek bardzo oddany sprawie. Rzeczywiście, sprzedaż w jednych miejscach jest lepsza, w innych gorsza, jeśli porównamy ją z 2016 (tylko 13 koncertów) i kolejnym rokiem (27 sztuk). Tyle, ze tym razem ogłoszono 36 koncertów i to jeszcze (jak słusznie zauważył Exfan) w nieciekawym momencie. Moim zdaniem sprzedaż jest niezła, może w takim NYC rzeczywiście niższa od spodziewanej, niemniej taki Ozzy gra wcześniej w MSG (czemu IM nie zabukowali tego obiektuTo chyba jakiś Ralfaello![]()
To prawda, na dodatek w tym samym momencie (no dobra, niemalże) ruszyła sprzedaż biletów na pożegnalne trasy amerykańskie Ozzyego oraz KISS. Chyba dla potencjalnego nabywcy - rockmana z USA, to jest jednak priorytet. I jeszcze jedno, ostatnia tak duża trasa obejmująca Amerykę Północną, miała miejsce w 2012 roku: 34 koncerty, przed IM grał Alice Cooper i Coheed And Cambra. Teraz koncertów jest więcej i znów zabukowano niezbyt znany i jeszcze mniej lubiany The Raven Age.Weźcie tylko jedno pod uwagę. Mamy dopiero listopad. Święto dziękczynienia, Black Friday... Amerykanie maja teraz inne wydatki, nie wspominając o nadchodzących świętach
Do tego biorąc pod uwagę poprzednie letnie trasy w Ameryce były one ogłaszane dopiero koło lutego, wiec kto w listopadzie przejmowałby się biletami na Maiden w lecie? Jeśli w marcu sprzedaż biletów będzie kiepska to będzie można spekulować co się dzieje ale w tym momencie nie widzę w ogóle tematu
Piszesz jakby amerykańskie społeczeństwo bylo biedne. Myślisz, że nie mogą sobie pozwolić na trzy duże koncerty w ciągu roku?To prawda, na dodatek w tym samym momencie (no dobra, niemalże) ruszyła sprzedaż biletów na pożegnalne trasy amerykańskie Ozzyego oraz KISS. Chyba dla potencjalnego nabywcy - rockmana z USA, to jest jednak priorytet.
Kiedyś Rock'n'roll" Fanclub Shakin StevenaNiedobre bo nowe. Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia.
KISS to zespół, który od samego początku nastawiony był na komercję. Stworzono markę KI$$ i ona zarabia na wielu płaszczyznach. Muzycznie nie mieli nigdy zbyt wiele do powiedzenia, na każdy album z lat 70 przypada po 3 kawałki, które ujdą, reszta to durnowate rock and rolle jakich nie zaryzykowałby nawet Shakin' Stevens. W latach 80 grali to, co grali wtedy wszyscy, ale znacznie słabiej, bez pomysłu, po prostu dziady żyjące wciąż legendą KISS. Dwie ich płyty, których mogę słuchać to te, których ich fani akurat nie lubią, co by się zgadzało.
Kiedyś Rock'n'roll" Fanclub Shakin StevenaNiedobre bo nowe. Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia.
KISS to zespół, który od samego początku nastawiony był na komercję. Stworzono markę KI$$ i ona zarabia na wielu płaszczyznach. Muzycznie nie mieli nigdy zbyt wiele do powiedzenia, na każdy album z lat 70 przypada po 3 kawałki, które ujdą, reszta to durnowate rock and rolle jakich nie zaryzykowałby nawet Shakin' Stevens. W latach 80 grali to, co grali wtedy wszyscy, ale znacznie słabiej, bez pomysłu, po prostu dziady żyjące wciąż legendą KISS. Dwie ich płyty, których mogę słuchać to te, których ich fani akurat nie lubią, co by się zgadzało.
EXFAN wypunktował dużo, Jego zdaniem, "błędów i wypaczeń", z którymi w większości się nie zgadzam (np. wystrój i oprzyrządowanie sceny na ostatniej trasie uważam za doskonałe!), natomiast dla mnie po prostu megasmutne, wręcz dołujące jest to, o czym tu (trafnie) napisałeś. Zabieranie ze sobą w trasy jakichś wypierdków mamuta, bo inaczej nie nazwę The Raven Age, to dramat.I jeszcze jedno, ostatnia tak duża trasa obejmująca Amerykę Północną, miała miejsce w 2012 roku: 34 koncerty, przed IM grał Alice Cooper i Coheed And Cambra. Teraz koncertów jest więcej i znów zabukowano niezbyt znany i jeszcze mniej lubiany The Raven Age.![]()
Szkoda, że nie zaproszono jakiegoś bardziej znanego artysty, którego obecność uczyniłaby ofertę grupy atrakcyjniejszą. Były dwa miesiące temu plotki o Greeta Von Fleet - to by mogło być ciekawe rozwiązanie z marketingowego punktu widzenia. Nawet Ozzy, którego trasa jest pewniakiem frekwencyjnym, zaprosił Megadeth, to zawsze lepsze niż kolejny nepotyczny wybór Harrisa.
Wróć do „Legacy Of The Beast World Tour 2018 - 2020”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości