Fakt, że też od pewnego czasu zlewam wszelkie supporty i albo wchodzę na obiekt po nich albo idę w tym czasie na piwo. Nie zmienia to faktu, że przed IM w Polsce kilka było obiektywnie dobrych, np. Slayer w Poznaniu czy Anthrax we Wrocku (chociaż też olałem, bo nie lubię, ale to jednak e-liga thrashu). Z dawnych czasów to rzeczywiście Kat, no i Stray był niezły. Obecnie wszystko rozbija się o nepotyzm członków zespołu

I to jest clue całej sprawy. Ale mogą se tak robić, skoro koncerty i tak wyprzedane, a ktoś ich musi w przyszłości zastąpić, to kalkulują że podpromują dzieciaki. Przykładem z innej beczki jest Kult, gdzie od pewnego czasu na każdym koncercie występuje w jednym numerze syn Kazika
