Pojedynek Gigantów: Piece of Mind vs. Somewhere in Time

[geri92]

Skoro te trzy na PoM są średnie, to na Powerslave jest jeszcze więcej takich średnuaków. Od zawsze zdecydowanie wolę PoM od P.

No ale tego nikt nie kwestionuje. Oczywiscie, ze na Powerslave jest wiecej sredniakow.

[blackmailer]

No, bo Powerslave to wybitny album nie jest do PoM nie ma startu, nie mówiąc o Synku i SiT

[Siwy]

Skoro te trzy na PoM są średnie, to na Powerslave jest jeszcze więcej takich średnuaków. Od zawsze zdecydowanie wolę PoM od P.

No ale tego nikt nie kwestionuje. Oczywiscie, ze na Powerslave jest wiecej sredniakow.

ja to kwestionuję. Na Powerslave jest Big 'Orra, którym wszyscy wzgardzają i jest to jedyny problem tej płyty. Być może drugim problemem jest to, że AH i 2MTM są za bardzo ograne, no ale na PoM mamy Trooperka do porzygu oraz Revelations też jednak często grane live.

Dodatkowo współpraca Adriana i Dave jest tutaj na dużo wyższym poziomie, oraz jak dla mnie brzmienie tego albumu jest dużo lepsze od poprzedniczki.

[MaidenFan]

Też wywaliłbym Quest for Fire.

Where Eagles Dare - Caught Somewhere in Time 0:1
Revelations - Wasted Years 0:2
Flight of Icarus - Sea of Madness 1:2
Die With Your Boots On - Heaven Can Wait 2:2
The Trooper - The Loneliness of the Long Distance Runner 3:2
Still Life - Stranger in a Strange Land 3:3
Sun and Steel - Deja Vu 3:4
To Tame a Land - Alexander the Great 3:5

To moje typy z 2018 roku i jestem zaskoczony, że tak głosowałem

Where Eagles Dare - Caught Somewhere in Time 0:1
Revelations - Wasted Years 1:1
Flight of Icarus - Sea of Madness 2:1
Die With Your Boots On - Heaven Can Wait 3:1
The Trooper - The Loneliness of the Long Distance Runner 3:2
Still Life - Stranger in a Strange Land 3:3
Sun and Steel - Deja Vu 3:4
To Tame a Land - Alexander the Great 4:4

Jednak całościowo wolę SiT.

[sajki]

Skoro te trzy na PoM są średnie, to na Powerslave jest jeszcze więcej takich średnuaków. Od zawsze zdecydowanie wolę PoM od P.

No ale tego nikt nie kwestionuje. Oczywiscie, ze na Powerslave jest wiecej sredniakow.

ja to kwestionuję. Na Powerslave jest Big 'Orra, którym wszyscy wzgardzają i jest to jedyny problem tej płyty. Być może drugim problemem jest to, że AH i 2MTM są za bardzo ograne, no ale na PoM mamy Trooperka do porzygu oraz Revelations też jednak często grane live.

Dodatkowo współpraca Adriana i Dave jest tutaj na dużo wyższym poziomie, oraz jak dla mnie brzmienie tego albumu jest dużo lepsze od poprzedniczki.

To nie wina tych utworów, że tak często były grane live, prawda? Dlaczego płyta miałaby tracić z tego powodu?
Na Powerslave jest też Flash, Duelist, Village. Nie są to złe numery, ale do bardzo dobrych im brakuje. Uważam, że te słabsze z PoM są lepsze od nich. W zasadzie na PoM nie pasuje mi tylko Sun and Steel ze względu na popowy refren, no i dwa falsety w Quest, ale to drobiazg.

[pz]

Powerslave ma genialne otwieracz i zakończenie. Reszta numerów jest dobra (chociaż refren w Back In the Village mnie koszmarnie irytuje), ale nie wolę te z PoM. Na PoM są Orły (jeden z moich ulubionych utworów Maiden) i świetne To Tame a Land i Still Life. A z najbardziej oklepanych numerów Trooper bije na głowę 2MTM.

[geri92]

Na POM jest moj ukochany Revelations. Chyba moj top 3 Maidenów.

https://www.youtube.com/watch?v=jLhf8caVIiI uwielbiam to wykonanie. Szkoda, że nie powtórzyli tego.

[Siwy]

No ale tego nikt nie kwestionuje. Oczywiscie, ze na Powerslave jest wiecej sredniakow.

ja to kwestionuję. Na Powerslave jest Big 'Orra, którym wszyscy wzgardzają i jest to jedyny problem tej płyty. Być może drugim problemem jest to, że AH i 2MTM są za bardzo ograne, no ale na PoM mamy Trooperka do porzygu oraz Revelations też jednak często grane live.

Dodatkowo współpraca Adriana i Dave jest tutaj na dużo wyższym poziomie, oraz jak dla mnie brzmienie tego albumu jest dużo lepsze od poprzedniczki.

To nie wina tych utworów, że tak często były grane live, prawda? Dlaczego płyta miałaby tracić z tego powodu?
Na Powerslave jest też Flash, Duelist, Village. Nie są to złe numery, ale do bardzo dobrych im brakuje. Uważam, że te słabsze z PoM są lepsze od nich. W zasadzie na PoM nie pasuje mi tylko Sun and Steel ze względu na popowy refren, no i dwa falsety w Quest, ale to drobiazg.

Wydaje mi się, że przez to, że jakiś utwór jest ograny, to mniej chce Ci się go słuchać, więc staje się bagatelizowany.

W kwestii The Duelists, to polecam przesłuchać jeszcze raz. Chyba jeden z lepszych pojedynków gitarowych w historii tego zespołu, do tego dochodzi jeszcze genialne solo Adriana. Straszna szkoda, że nie grali tego kawałka na żywo. W secie były tylko 4 utwory z Powerslave'a, więc spokojnie mogliby grać jeszcze ten zamiast Icarusa np.

[Invader]

Grali jeszcze Losfer Words na zywo

[Siwy]

Fakt, grali, zapomniałem o tym. Aczkolwiek cały set na World Slavery Tour był trochę zmienny.