A gdzie tam. Podobnie jak Sadek zakładałem, że u szczytu będzie się biło Megadeth z Priest. A ten No Prayer na 3 to już w ogóle jakieś kuriozum, zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile mocnych płyt wyszło w 1990.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates
Postautor: Deleted User 8107 » sob gru 16, 2023 9:51 pm
Slayer wygrał dekadę lat 90tych ostatnio przypominam. Co robiłem z LukaSieka. Więc zasłużona pozycja, choć ja nie jestem jakiś fanem Slayera, właściwie to wracam tylko do 3 płyt.
Jeśli chodzi o Slayer to najczęściej słucham South of Heaven, Seasons, Divine. Moje ulubione. Może jeszcze Reign in Blood. Reszta to tak pojawia się u mnie sporadycznie.