30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Info o koncercie? Zlocie? Imprezie? Patrz tutaj

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
blackcocker
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 9359
Rejestracja: czw cze 14, 2018 9:04 pm
Skąd: HerbacianePolaBatumi

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: blackcocker » ndz mar 31, 2024 2:02 pm

Ja powiem tylko jedno. Mam nadzieję, że Madame Guillotine zostanie w secie po wsze czasy, bo co ten numer ze mną robi to jest jakiś kurwa inny wymiar. A recka Invadera... cóż. Koncert heavy metalowy opisany przez człowieka, który heavy metalu nie słucha i nie lubi, więc ciężko się jakkolwiek merytorycznie ustosunkować.
#blackcocker2023

Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.

Awatar użytkownika
manichean
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 412
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 4:35 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: manichean » ndz mar 31, 2024 2:07 pm

Na Heavy Metal Thunder czy Turbo Lover, efekt prasy hydraulicznej był całkiem bliski porównaniu. W sumie finalnie nie sądzę, by to na Saxon było najciężej. Duchota i napięcie w pierwszej połowie JP sięgnęły zenitu wczorajszego wieczoru, mogę to nawet stwierdzić po tym co czułem w kolanach jakoś bliżej Crown of Horns :?

Żelazny
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1416
Rejestracja: śr paź 19, 2022 9:04 am
Skąd: Kato

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Żelazny » ndz mar 31, 2024 2:08 pm

Przecież Invader znowu uprawia swój biedny tryhardowy trolling, po co w ogóle dajecie mu atencję?

Zgoda z kolegą cockerem, utwór kosa. Ogólnie świetnie, że 3 nowe utwory zmieścili w takim krótkim secie

Awatar użytkownika
manichean
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 412
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 4:35 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: manichean » ndz mar 31, 2024 2:12 pm

Ja powiem tylko jedno. Mam nadzieję, że Madame Guillotine zostanie w secie po wsze czasy,
Wielka zgoda, strasznie się na ten kawałek rozgrzewałem ostatnio. Było głośno śpiewane.
ciężko się jakkolwiek merytorycznie ustosunkować.
Myślę, że do bełkotu nie ma co się ustosunkowywać.

pz
-#The Man Who Would Be Spammer
-#The Man Who Would Be Spammer
Posty: 17128
Rejestracja: śr maja 07, 2014 12:56 am
Skąd: z Sanatorium

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: pz » ndz mar 31, 2024 2:13 pm

Nie no luzu nie było, nie przesadzaj. Pchali i trzeba było pracowac, im bliżej srodka tym mocniej, ale zgadzam się ze nie było bydła i strefy zgniotu, ot napór tłumu. Jak na PL to ok
Trochę się źle wyraziłem, miałem na myśli luźny w sensie braku jakiejś faktycznie walki o przetrwanie jaka często u nas jest. Na Saxon było o wiele gorzej
Koło nas była mała bójka, ale ochrona szybko zareagowała

19.04 Myrkur /PO 20.04 Turbo /Damasławek 24.04 G.Hughes /WA
3.05 Hellhaim /WA 8.05 Riot V /WA
10.05 Moriah Woods /WA 11.05 Turbo /Wyrzysk 28.05 Springsteen /Praga
5-8.06 Mystic Festival /GD 13.06 Night Demon, Riot City /WA
13.10 Made in Warsaw /WA 16.10 Apocalyptica /WA 31.10 Soen /KR 1.11 Guano Apes /WA 2.11 Soen /GD

Dzosef
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 742
Rejestracja: czw gru 08, 2022 12:36 pm
Skąd: Wziac pieniadze

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Dzosef » ndz mar 31, 2024 2:22 pm

Na Saxon rzeczywiście było ciezej, bo w zasadzie cały koncert była zgniotka, podczas gdy na Priest były momenty spokoju.

Co by nie mówić powoli się ta Polska cywilizuje

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9490
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Schizoid » ndz mar 31, 2024 2:26 pm



Ja tego trochę nie kupuję. Lover i Painkiller mają lepsze przyjęcie, a nie przeszkadzało im wyrzucić je na tych trasach po Stanach, które do nas nie dotarły. A Lightning nie ma przecież takiego star powera, jak wspomniane hity.
No właśnie obok największych hitów LS było jedynym utworem, który moja okolica odśpiewała chóralnie. I jak sięgam pamięcią, to w 2018 na nim był też straszny rozpierdol. Mystic to trochę inna historia, bo fest i drugi kawałek w secie, ale wtedy również było dość grubo.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9490
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Schizoid » ndz mar 31, 2024 2:28 pm


Co by nie mówić powoli się ta Polska cywilizuje
A wiesz, podobne odczucia mam. Katowice 2018 były bardzo ciężkie. Dzisiaj lekko bolą mnie żebra, ale wtedy miałem na nich krwawe siniaki. Maiden w 2018 oglądałem z trybuny i to IMO było apogeum bydła w tym kraju. jak rok temu szedłem na nich na GA, to obawiałem się srogich dymów, a była plaża.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
manichean
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 412
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 4:35 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: manichean » ndz mar 31, 2024 2:32 pm

Zmiana na plus jest zauważalna, to prawda

thorgal_30
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5225
Rejestracja: śr lis 24, 2010 12:12 pm
Skąd: Gliwice

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: thorgal_30 » ndz mar 31, 2024 2:35 pm

Zmiana na plus jest zauważalna, to prawda
Starszym się już nie chce, a młodzi nie potrafią "dać czadu" ;-)
The Number Of The .....

Dzosef
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 742
Rejestracja: czw gru 08, 2022 12:36 pm
Skąd: Wziac pieniadze

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Dzosef » ndz mar 31, 2024 3:00 pm


Co by nie mówić powoli się ta Polska cywilizuje
A wiesz, podobne odczucia mam. Katowice 2018 były bardzo ciężkie. Dzisiaj lekko bolą mnie żebra, ale wtedy miałem na nich krwawe siniaki. Maiden w 2018 oglądałem z trybuny i to IMO było apogeum bydła w tym kraju. jak rok temu szedłem na nich na GA, to obawiałem się srogich dymów, a była plaża.
Maiden w 18 było straszne, ale w 16 było dużo gorzej xD Kato 18 już Megadeth na srodku mnie przeorało, na Priest się wycofalem (ale nie miałem cisnienia bo byłem na barierce dzień wcześniej).

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9490
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Schizoid » ndz mar 31, 2024 3:02 pm

Ok, to może coś szerzej ode mnie.

Uriah Heep – uwielbiam oglądać ich na żywo. Widziałem długi koncert klubowy (chyba pod 2h podchodził) w 2019 i od tego czasu czekałem na powtórkę. Set na Metal Masters krótki, ale treściwy. Mega pozytywni goście, tym razem pograli trochę dłużej i fajnie, bo Lady in Black miło urozmaiciło set. Nie wiem czemu, ale Box chyba kojarzył mnie z poprzedniego gigu sprzed 2 tygodni, bo co rusz na mnie zerkał, uśmiechał się i błogosławił, a na koniec rzucił kostkę. Chętnie zrobię klubówkę, jeśli będzie taka możliwość.

Saxon – minimalnie gorzej niż w Dublinie (bydło miało na to swój wpływ, krótszy set także), ale nadal jest to ekstraklasa, jeśli chodzi o heavy metal na żywo. Nie jestem fanem Saxon, nigdy do końca nie podłapałem podjarki, ale sporo ich muzyki naprawdę lubię. Natomiast uważam, że jest to zespół typowo sceniczny i odbiór ich muzyki na koncercie jest znacznie lepszy, niż z płyty. Pani Gilotyna to coś wspaniałego! Fajny gest z zagraniem obydwu numerów i ogólnie git secik jak na okoliczności supportowe. Ponownie chętnie złapię ich w klubie, Saxon na żywo sprawia mi dużą radość.

Judas Priest – fajnie obserwuje się postępy, jakie panowie czynią na tej trasie. Był to gig pod niektórymi względami znacznie inny od irlandzkiego show. Rob dużo mniej gadał, ale coraz lepiej radzi sobie z poszczególnymi utworami (w końcu normalnie śpiewa Crown of Horns, na początku chyba nie bardzo wiedział, jak ugryźć ten kawałek). Rozumiem narzekania na ilość kotletów w secie, bo było ich sporo, ale Metal Gods nie słyszałem od 2018, więc przyjąłem je z przyjemnością. Największe hajlajty to dla mnie WSPANIAŁE Saints in Hell, mój ukochany Sinner i Love Bites, które siadło dużo lepiej, niż za pierwszym razem. Zdziwił mnie trochę Richie, oczywiście dalej jest najlepszym frontmanem w historii tej kapeli, ale wczoraj był zaskakująco mało kontaktowy jak na swoje standardy. No ale nie jestem nastoletnią dziewczyną, która poci się podczas kontaktu wzrokowego z Faulknerem, więc nie postrzegam tego nawet jako wadę - ot, luźna obserwacja.

Podsumowując: bardzo fajny wieczór z bardzo chujową organizacją (tutaj naprawdę jakiś UOKiK można by zaangażować w sprawę). Pozdrowienia dla wszystkich spotkanych Sanatorian, super że w końcu strzeliliśmy sobie grupową fotkę! Szczególne podziękowania dla @manichean za trwanie w boju przez cały dzień i „kroczenie” podczas Metal Gods :mryellow: Do zobaczenia na którymś z letnich koncertów.

PS.
Fakt, że PETER stał sobie ucieszony na barierce, podczas gdy Priest grało Sinner, uważam za totalnie wholesome :D Tak przywołam jeden cytat:
The first Priest album I was able to have was that extraordinary Japanese live recording from 1979. You have no idea, how hard and expensive the vinyls were in Poland back in the ’80s. There were no record stores and all you could find was on the black market or record “flea markets” and spend your whole monthly payment for that. Judas Priest gave me so much power and will in those crazy times. They also were a main reason why I started to play metal instead of just listening to that. Vader was a straight consequence of my Priest fascination. I love the Flying V shape since I saw K.K. raising his guitar on the Unleashedposter. And I still do prefer strongly expressive and noisy tremolo leads than melodies or harmonies after the fabulous “Sinner” live version from this fascinating performance.
Chciałoby się, żeby wiecej boomerów było takich, jak Generał ;)
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 11978
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: gumbyy » ndz mar 31, 2024 3:38 pm

Saxon - And the Bands Played On
https://www.youtube.com/watch?v=0QaVm6JvCuQ

Saxon - Crusader
https://www.youtube.com/watch?v=xJ3u7-953qU

Saxon - Denim and Leather
https://www.youtube.com/watch?v=GdIK_B_EenA

Judas Priest - Rapid Fire / Breaking the Law
https://www.youtube.com/watch?v=El02hmZLKT4

Judas Priest - Love Bites
https://www.youtube.com/watch?v=22Gx9cKICAs

Judas Priest - Turbo Lover
https://www.youtube.com/watch?v=Ttt1AYbCq4I

Judas Priest - Painkiller
https://www.youtube.com/watch?v=gLhLyOufB-8

Judas Priest - The Hellion / Electric Eye
https://www.youtube.com/watch?v=lqJEFdjlKvk
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3454
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Emilio » ndz mar 31, 2024 9:03 pm

Ja powiem tylko jedno. Mam nadzieję, że Madame Guillotine zostanie w secie po wsze czasy, bo co ten numer ze mną robi to jest jakiś kurwa inny wymiar. A recka Invadera... cóż. Koncert heavy metalowy opisany przez człowieka, który heavy metalu nie słucha i nie lubi, więc ciężko się jakkolwiek merytorycznie ustosunkować.
Gilotyna to nowy klasyk Saxon, brzmi na żywo lepiej niż większość ich klasyków z epoki świetności. Obok Crusader chyba najbardziej mi sie podobał. Z setu Judasów, Nowe kawałki i love bites na plus. Reszta, lekki kotlet jak dla mnie.
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

cezi
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 781
Rejestracja: ndz paź 22, 2017 12:41 am

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: cezi » ndz mar 31, 2024 10:33 pm

To ja też napiszę kilka słów od siebie:

Kilka słów o organizacji, niestety organizatorzy chyba nie docenili frekwencji. ja stałem w długiej kolejce około kilkudziesięciu minut zanim wszedłem do hali. Nota bene w kolejce spotkałem Martę Gabiel w Crystal Viper wraz z mężem Bartem dlatego też wszedłem na trybuny jak Uriah Heep grało ostatni kawałek Lady in Black


Siedziałem wysoko, mniej więcej na środku sali, więc miałem teoretycznie dobre mijsce aby słuchać koncertu.

Saxon zagrał naprawde fajnie...miałem wrażenie, że panowie grali o pół tempa szybciej niż normalnie. Swietnie, że zagrali Crusadera (wiem, że kotlet, ale zawsze mam na tym utowrze ciary...no i standardowo dla Polaków Broken Heroes, z czego tez sie bardzo ucieszyłem. I podobnie jak moi przedmówcy mam nadzieję, że Madame Guilotine stanie sie klasykiem w secie.

To był mój drugi koncert Judas Priest w życiu i oceniam go na podobnym poziomie jak ten sprzed dwóch lat z Bułgarii. Halford naprawde w dobrej formie, biorąc pod uwagę wiek, widac, że mu sie chciało spiewac. Co do seta, zgodzę się z Dzosefem, że mógłby być lepszy Saints in Hell na mnie osobiście nie zadziałało...natomiast Crown of Horns to swietny numer i dobrze im wszedł. ja nie zauwazyłem, zeby gitary były za cicho. Dla mnie wszytsko było OK. Nie mam większych uwag co do nagłosnienia na trybunach. Ogólnie po koncercie doszedłem do wniosku, że idąc na Kiss, IM czy Judas Priest, wie sie dokładnie czego sie spodziewać.

Pozdrowienia i podziekowania dla Thorgala za wspólne podróżowanie. Kilku Sanktuarian spotkałem w kolejce....fajnie było spotkac znajome twarze.

Niemniej jednak specjalne podziekowania chciałem przekazac dla PZ'ta. Spotkaliśmy sie zupełny przypadkiem poo koncercie i bardzo mi pomogłes...niestety SM w Krakowie odholowała mi samochód, a siedziba strazy i potem parking to kilkanascie kilometrów od siebie. Przez co koncert dla mnie miał niestety zupełnie inny wymiar finansowy. Dlatego PZ też jak bedziesz kiedykolwiek na Opolszczyźnie, powiedz tylko słowo, a bedzie kociołek przygotowany dla Twojej rodziny....Ty już wiesz o co chodzi.
Cezi on Tour 2021: 13.08 - Memoriał DIO, Książ Wlkp, Jezioro Jarosławki

Awatar użytkownika
widman
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 7296
Rejestracja: ndz lip 24, 2005 7:52 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: widman » pn kwie 01, 2024 5:37 pm

Fajnie było znów pojechać na koncert w dużej hali, ale tak 1 na rok starczy, bo kurwa nie dość, że organizacja do pipy cipy pizdy, to jeszcze oczywiście jak nie kołki, to matoły pchające się byle bliżej. Zdecydowanie wolę jednak klubowe koncerty, albo takie festy jak Black Silesia, gdzie wiem, że są die hardsy, a nie jacyś sezonowcy. Koncerty ogólnie spoko, Saxon chyba najlepiej, Judas okej, ale wydaje mi się, że mniej surowo, bardziej plastikowo, duży show, na Saxon jednak cały czas surówka, bardziej to naturalne, takie spostrzeżenie. Uriah bardzo w porządku, choć krzywdzące są dla nich takie krótkie sety.

Awatar użytkownika
wojteq
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1815
Rejestracja: pt cze 30, 2006 11:37 am
Skąd: Szczecin

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: wojteq » pn kwie 01, 2024 6:46 pm

To i parę słów ode mnie:

Uriah Heep - dla mnie miłe zaskoczenie bo znałem tylko Lady in Black, i mimo że pobieżnie przesłuchałem kilka kawałków wcześniej to nie wiedziałem czego się spodziewać, a tu świetny klasyk metal wyszedł, mega pozytyw i zespół, który na pewno muszę sobie posłuchać

Saxon - dla mnie (z wielu powodów, o których również i w części JP napiszę) gwiazda wieczoru - najlepiej nagłośnieni, świetny kontakt z publiką (Nibbs rządzi! Biff oczywiście również!) , no i mój ulubiony Crusader, koncert sztos, jedynie żałuję dwóch rzeczy - że tylko 12 kawałków, oraz że dopiero widziałem ich 2. raz w życiu (ostatnio w 2011 w Dolinie Charlotty), żałuję i obiecałem sobie że chcę ich jeszcze obejrzeć w pełnym secie, na samodzielnym gigu

Judas Priest - również widziałem 2. raz życiu (1. raz również w 2011, O2 w Pradze) , więc cieszę się, bo nie wiadomo ile jeszcze byłoby ku temu okazji, cieszyła mnie setlista, ale dźwięk był bardzo kiepski (siedzieliśmy w A11) - wszystko za głośne, przesterowane, a Halford miał nałożone mnóstwo efektów, pogłosów. Wszystko to sprawiało, że dźwięk się zlewał i koncert był hałaśliwy, męczący na dłuższą metę. Forma zespołu wyglądała in plus, cieszy że Halford wyrabiał na Painkillerze, natomiast miałem wrażenie że grają trochę na szybkiego, aby odbębnić i zejść ze sceny. Jeśli ktoś narzeka, że Maiden to objazdowe DVD, to tutaj miałem takie wrażenie do kwadratu. Jedynie Faulkner żywy kontakt z publiką. Suma summarum - koncert ok, ale myślę, że raczej mój ostatni JP i będę wolał w przyszłości oglądać inne zespoły.

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1073
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: Piotr Lange » pn kwie 01, 2024 8:40 pm

To i parę słów ode mnie:

Uriah Heep - dla mnie miłe zaskoczenie bo znałem tylko Lady in Black, i mimo że pobieżnie przesłuchałem kilka kawałków wcześniej to nie wiedziałem czego się spodziewać, a tu świetny klasyk metal wyszedł, mega pozytyw i zespół, który na pewno muszę sobie posłuchać

Saxon - dla mnie (z wielu powodów, o których również i w części JP napiszę) gwiazda wieczoru - najlepiej nagłośnieni, świetny kontakt z publiką (Nibbs rządzi! Biff oczywiście również!) , no i mój ulubiony Crusader, koncert sztos, jedynie żałuję dwóch rzeczy - że tylko 12 kawałków, oraz że dopiero widziałem ich 2. raz w życiu (ostatnio w 2011 w Dolinie Charlotty), żałuję i obiecałem sobie że chcę ich jeszcze obejrzeć w pełnym secie, na samodzielnym gigu

Judas Priest - również widziałem 2. raz życiu (1. raz również w 2011, O2 w Pradze) , więc cieszę się, bo nie wiadomo ile jeszcze byłoby ku temu okazji, cieszyła mnie setlista, ale dźwięk był bardzo kiepski (siedzieliśmy w A11) - wszystko za głośne, przesterowane, a Halford miał nałożone mnóstwo efektów, pogłosów. Wszystko to sprawiało, że dźwięk się zlewał i koncert był hałaśliwy, męczący na dłuższą metę. Forma zespołu wyglądała in plus, cieszy że Halford wyrabiał na Painkillerze, natomiast miałem wrażenie że grają trochę na szybkiego, aby odbębnić i zejść ze sceny. Jeśli ktoś narzeka, że Maiden to objazdowe DVD, to tutaj miałem takie wrażenie do kwadratu. Jedynie Faulkner żywy kontakt z publiką. Suma summarum - koncert ok, ale myślę, że raczej mój ostatni JP i będę wolał w przyszłości oglądać inne zespoły.
Z tymi efektami to się zgodzę, za dużo wyglądało na to, ze chcieli osiągnąć efekt niesamowitości a wyszedł przester do kwadratu. Czy odbębniali byle szybko? Taka uroda power - speed metalu, w który bawią się JP.

Awatar użytkownika
manichean
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 412
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 4:35 pm

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: manichean » pn kwie 01, 2024 8:53 pm

Też coś dorzucę tak po fakcie ;)

Uriah Heep - miła klasyka, nawet fajniej od Dublina ten koncert wypadł. Z takich mniej znanych hard rockowych zespołów, zdecydowanie lepiej od choćby Nazareth rok temu. Mick Box jest mordziasty, pamiętał nas chyba sprzed dwóch tygodni :D

Saxon - trzeci raz, trzeci przed JP (cóż za miła zależność :D). Lepiej się na ten występ przygotowałem niż ostatnio (naawet bardzo), ale jednak ten z 14 kawałkami w Dublinie bardziej urzekł. Powielę i ja ten fakt - Madame absolutnie kozacka i powinna zostać już na stałe w secie. Szybko zleciała ta godzina, było momentami ostro z publiki, ale w sumie ten żywiołowy odbiór podkreślał jakoś, że ogląda się nie byle jaki support, a zespół z dużym statusem. Fajne.

Tym razem już jednak trzeba się będzie na jakąś klubówkę w Polsce wybrać, najwyższa pora. Belfast wzywa...

Judasi - na żaden dotychczasowy występ Bogów Metalu nie czekałem tak bardzo, jak na ten w rodzinnej niecce wiślanej. Sumarycznie sporo kawałków z tego setu doświadczyłem nie tylko lepiej niż w Dublinie, ale i ze wszystkich dotychczasowych koncertów. Mimo naporu na barierkę, to był bardzo wyrazisty koncert. Nagłośnienie Tauronu niestety jest jakie jest, więc nawet na nagraniach z 3Arena słyszę, że nastąpił pewien downgrade. Ale to małe minusiki. To było świetne show. Nawet mniejszy kontakt z Ryśkiem Sokołowskim niż zwykle, nie stanowił ujmy dla całości. Pięknie się to wszystko złożyło, nigdy się tak miło Living After Midnight nie słuchało. Sinner i Saints in Hell to był w piątek inny świat, są to kawałki absolutne i wybrzmiały jak nigdy wcześniej. Crown of Horns finalnie mnie kupiło, Lightning - choć chciało się to SoD - zawsze spoko do zobaczenia live. No i powrocik Metal Gods po latach, był mi w pewien sposób potrzebny. Warto było czekać te wiele godzin. Choć nie pozdrawiam pana z małym dzieckiem, który raczej nagrody dobrego rodzica nie otrzyma za takie pomysły. I niebieskowłosej fotografki, która powinna lepiej pilnować czupryny :oops:

Za to pozdrawiam wszystkich sanatorian z koncertu, szczególnie @Schizoid, z którym po raz kolejny walczyło się na barierce po lewej. Dzięki całej ekipie za wspólną fotkę z flagą. Do zobaczenia na innych, podobnie doniosłych wieczorach :pijak: :pijak:

pz
-#The Man Who Would Be Spammer
-#The Man Who Would Be Spammer
Posty: 17128
Rejestracja: śr maja 07, 2014 12:56 am
Skąd: z Sanatorium

Re: 30/03/2024 - Judas Priest - Kraków

Postautor: pz » pn kwie 01, 2024 9:40 pm

To czas na kilka słów ode mnie. Zacznę od narzekania, żeby rzeczy przyjemne zostawić na koniec, co pozwoli im lepiej pozostać w pamięci :)

Organizacja. Tragedia. Dotyczy to zarówno samej organizacji koncertu jak i działań służb miejskich. Oczywiście osobom parkującym na zakazach mandaty się należały, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Tauron Arena ma zbyt małą bazę parkingową (a górny parking był wyłączony). Decathlon (a w zasadzie Europark) korzysta, kasując podobno 170 za parkowanie w dniach imprez w hali. Na około parku w ogóle miejsc parkingowych brak. Po koncercie koszmarne korki (wszystko do lewoskrętów), jakby nie można było puścić 4 patroli niebieskich do udrożnienia ruchu na 3 okolicznych skrzyżowaniach. Masakra. Nam na szczęście udało się znaleźć w miarę blisko miejsce w niezłej cenie (30zł), ale kosztowało nas to trochę czasu.

Organizacja koncertu, to jeszcze większa tragedia. Byliśmy o 18 (równo z otwarciem bramek). Jedno wejście na GA, kolejka sięgała od niego do głównych schodów, 3 razy po drodze zakręcając wężyka na parkingu górnym. Weszliśmy o 19, żeby... stanąć w kolejnej kolejce w środku hali, bo goście sprawdzali czy na pewno mamy bilety GA. To ja się pytam po kiego były oddzielne wejścia GA / trybuny do hali, skoro w środku cała zabawa zaczynała się od początku. Ostatecznie na płytę weszliśmy, gdy Uriah grało Hurricane.

Teraz czas na miłe rzeczy :)

Uriah Heep Uwielbiam ten zespół. Na płytach i na żywo. Z tych trzech moim zdaniem są najlepsi koncertowo. Niesamowita energia. Mimo, że podczas ich koncertu staliśmy pośród słupów i tak od razu porwali mnie do energicznego machania głową. Niestety dźwięk był średni. Za głośno ustawieni, klawisze za mocno kryły gitarę (staliśmy po prawej, ok. 20m od sceny). Gdy Uriah skończyło grać, korzystając z ruchów ludzi, przesunęliśmy się do przodu, w miejsce, z którego widać było liczną ekipę Sanktuaryjną. Umijali sobie czas śpiewając obraźliwe dla administracji piosenki. Festiwal żenady w ich wykonaniu przerwało pojawienie się na scenie Saxonu. Ależ to był koncert. Dla mnie zdecydowanie najlepszy tego wieczoru. H, F & D odśpiewaliśmy stojąc w miejscu do którego dotarliśmy w przerwie po UH, ale jak tylko wybrzmiały dźwięki Motorcycle Man ostro uderzyliśmy w taniec i po chwili dołączyliśmy do grupy Sanatorian. Praktycznie przez cały koncert była świetna zabawa. Tłum trochę pchał, było kilka ostrych bujnięć prawo-lewo, ale bez tragedii. Bardziej ostra zabawa niż chamskie pchanie na barierki. W porównaniu z Maiden 2018 przedszkole. :) Najlepsze momenty to wspomniany już Motorcycle Man, Madame oraz Wheels. Mogło by być więcej nowości, ale kotlety bardzo dobrze w sobotę wchodziły. Z nowych najsłabiej Roswell, ale ten numer po prostu nie przypadł mi do gustu. Najsłabszy moment to zdecydowanie Crusader. Zabawa wokół wyraźnie wtedy siadła. Biff jak zwykle rządził tłumem, świetny frontman. Dźwięk żyleta. Wszystko było idealnie słychać. Po tym koncercie mam dużą ochotę na jakąś klubówkę z Saxonem w roli głównej. Po półgodzinnej przerwie na scenę wkroczyli Priest. Uwielbiam ich. Studyjnie to mój zdecydowany faworyt z tej trójki, ale koncertowo wypadają dla mnie najsłabiej. Ich występy są dobre, ale brakuje mi w nich takiego kopa jakiego dają mi choćby Uriah czy Saxon. Tym razem było podobnie. Mniej interakcji w wykonaniu RF. Do tego słabszy dźwięk niż na Saxon. Mam wrażenie, że Rob zbyt mocno wyciągnięty do przodu i wraz z efektami krył gitary, więc w kluczowych momentach nie cisnęły one tak mocno jak powinny. Z nowych numerów bardzo podobał mi się Panic Attack (dużo bardziej niż na płycie), Crown of Thorns bardzo dobry, trochę rozczarowała mnie Tarcza. Studyjnie daje dużo większy ładunek "mocy", ale może wpływ na moje odczucia miał fakt, że nikt w moim sąsiedztwie nie przyłączył się do moich "śpiewów" :) Rob bardzo fajnie, nawet do Painkillera nie było się o co czepiać tym razem. Sinner i Saints, które niektórzy wcześniej chwalili, mistrzostwo. Tłum trochę nas poprzesuwał i rozdzielił od reszty ekipy. Było więcej parcia do przodu niż na Saxon. Nawet w okolicy pojawił się zalążek bójki, ale ochrona od razu zareagowała i ustawiła agresora do pionu.

Ogólnie mój 7 Priest, 6 Saxon i 5 Uriah uważam za bardzo udane i szykuję się na kolejne. Mam nadzieję, że Saxon i Uriah odwiedzą nas w ramach indywidualnych tras. Liczę zwłaszcza na więcej nowych numerów Saxonu (z nowej najbardziej w secie brakuje mi 1066).

PS. Pozdrowienia dla wszystkich spotkanych Sanatorian. Całkiem niezła fotka nam wyszła. Mam nadzieję, że moderatorzy rozdystrybuowali ją do zainteresowanych.

19.04 Myrkur /PO 20.04 Turbo /Damasławek 24.04 G.Hughes /WA
3.05 Hellhaim /WA 8.05 Riot V /WA
10.05 Moriah Woods /WA 11.05 Turbo /Wyrzysk 28.05 Springsteen /Praga
5-8.06 Mystic Festival /GD 13.06 Night Demon, Riot City /WA
13.10 Made in Warsaw /WA 16.10 Apocalyptica /WA 31.10 Soen /KR 1.11 Guano Apes /WA 2.11 Soen /GD


Wróć do „Koncerty, Imprezy, Spotkania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość