Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
1. W Polsce, tak jak i w innych krajach od wykonawców oczekuje się dobrej muzyki trafiającej w gusta odpowiedniej grupy odbiorców. Heavy metal w Polsce ma po prostu niewielką publikę i nie jest to kwestia tego, że zespoły nie są upolitycznione. Mamy 38 milionów Polaków, metalu na poważnie słucha może pół miliona (co podejrzewam jest bardzo zawyżonym szacunkiem). Ci ludzie po prostu wolą ekstremę, może po prostu lepiej im siedzi. Świat docenia polski black/death, więc być może ten naród ma w sobie coś, co powoduje, że taka muzyka najlepiej z nim współgra. Niemcy mają swoje kwadratowe przyśpiewki, północ wiele powiedziała w kwestii blacku. No tak po prostu bywa, polityka nie ma tu nic do tego. Jest natomiast częścią życia wielu ludzi, w tym muzyków, więc nie dziwi mnie to, że pojawia się w wywiadach lub twórczości.Ciężko grać muzykę heavy-metal w kraju gdzie od zespołów rockowych oczekuje się komentarzu społeczno-politycznego albo cierpiętnictwa. Czasami też eksperymentowania na siłę . Publiczność rockową w Polsce ukształtowało radio trójka z tym ich pseudo-inteligenckim podejściem . Dlatego np. praktycznie każdy kto słucha rocka w Polsce lubi Pink Floyd bo nie wypada wyjść na durnego. Kogo nie spytać to nikt nie odważy się powiedzieć coś złego o jazzie, alternatywie, artystach typu Bowie czy Zappa. Jednocześnie poglądów o tym, że Iron Maiden, AC/DC czy Deep Purple to prostactwo i chałtura słyszałem w życiu setki.
Ale tak uczciwie, dużo słuchasz tej Trójki, że wyciągasz takie wnioski i zestawiasz ze sobą te zespoły? Jakoś nie spotkałem się z tym, żeby na przykład redaktorzy Kaczkowski, Mann czy Baron dyskryminowali którykolwiek z wymienionych przez Ciebie zespołów więc nie wiem co te stwierdzenia o rzekomym prostactwie tych zespołów mają wspólnego z podejściem Trójki.Publiczność rockową w Polsce ukształtowało radio trójka z tym ich pseudo-inteligenckim podejściem . Dlatego np. praktycznie każdy kto słucha rocka w Polsce lubi Pink Floyd bo nie wypada wyjść na durnego. Kogo nie spytać to nikt nie odważy się powiedzieć coś złego o jazzie, alternatywie, artystach typu Bowie czy Zappa. Jednocześnie poglądów o tym, że Iron Maiden, AC/DC czy Deep Purple to prostactwo i chałtura słyszałem w życiu setki.
Masz na myśli ich ogólną niewielką aktywność koncertową i studyjną? W takiej sytuacji zgodziłbym się z Tobą, bo bardzo żałuję, że nie nagrywają więcej. Z drugiej strony jednak, poziom studyjnych albumów i EPek jest świetny.Cynic
Tak. Dokładnie to mam na myśli. Jestem jednym z tych, którzy pogodzili się z faktem, że po reunion w 2007 roku(o ile dobrze pamiętam) nie ma szans na muzykę Cynic taką, jaką była w latach 90tych. Zespół stopniowo odchodził od agresywniejszych brzmień. Akceptowałem to, choć nadal wolę tą korespondencję wokali śpiewnych z growlem i bardziej pulsującą rytmikę, od nadmiaru liryczności.Masz na myśli ich ogólną niewielką aktywność koncertową i studyjną? W takiej sytuacji zgodziłbym się z Tobą, bo bardzo żałuję, że nie nagrywają więcej. Z drugiej strony jednak, poziom studyjnych albumów i EPek jest świetny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości