Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Gdyby nie Blood Brothers, to by mnie tu z Wami nie było Oczywiście przez ostatnie kilka lat grali go do zarzygania i tak samo się wszystkim przejadł jak Hallowed, Fear czy Wasted Years.Blood Brothers, zdecydowanie najgorszy numer z płyty. I te powtórzenie refrenu. Jak dla mnie bez niego płyta byłaby jeszcze lepsza.
Oczywiście zajebistą gafę palnąłem, bo właśnie miało być Jet City Woman (tak jak idzie kolejność na płycie), a dałem Slient, którego akurat zawsze skipuję Już poprawiam, dzięki!Empire to świetna płyta, ale Silent Lucidity niezbyt mi leży, natomiast wymieniłbym z pewnością Jet City Woman, które zostało pominięte. Jeszcze Best I Can.
Sprawdziłem tego kolesia od sampli, okazuje się, że zsamplował na tej płycie Tangerine Dream 'Invisible Limits'. Akurat z mojej ulubionej płyty zespołu (miejsce 50 na mojej liście z lat 70)
Powiem szczerze, że jesteś chyba pierwszą osobą która mi mówi, że to zna. Zwykle polecam to każdemuUwielbiam ten Iluvatar <chyba mój ulubiony> final stroke to jeden z top ich walków, mialem kiedys robic top 10 utworow i ranking plyt, ale zostało to na starym kompie, i nie wrocilem juz do tego niestety.
spokojnie myślę, że trafiszZostało 5 miejsce, a ja już znam 2 albumy, ktore sie tam pojawia
tzn tak mi sie wydaje
Dobrze pamiętasz, tam było jeszcze Hergest Ridge pomiędzy, natomiast nigdy nie było to wymieniane jako wybitne dzieło Oldfielda W przeciwieństwie do Tubular i Ommadawn właśnie.Somewhere wiadomo, najlepsze Maiden. Może mnie mylić pamięć ale pomiędzy Dzwonami i Ommadawn było jeszcze Hergest Ridge, też dużo folku, bardziej subtelna płyta niż Dzwony, ale jak dla mnie więcej tu ciekawych melodii. Tam to była w zasadzie jedna melodia przewodnia, która przyćmiła całą resztę.
Ja też wolę tę płytę od Dzwonów, ale ja za pierwszym dziełem Oldfielda nigdy nie przepadałem. A sprzedał się nieźle na fali sukcesu właśnie Tubular Bells. Z ciekawości sobie sprawdziłem oceny na progarchives.Z tego co wiem, to był bardzo popularny album i sprzedał się bardzo dobrze. Nie wiem jak mam klasyfikować wybitne, ale wolę tę płytę od Dzwonów.
To jest dobry opis. Dodałbym do tego, że taka mroczna wersja Maiden bardzo mi odpowiada i szkoda, że nie poszli w tym kierunku.Wybór TXF w Twoim przypadku mnie nie zaskoczył, ale fajnie, że go tu dałeś. Też bardzo sobie cenię ten krążek, choć nie aż tak, jak Ty. Na pewno była to odważna płyta i do dziś pozostaje jedną z najbardziej charakterystycznych, jeśli chodzi o ten zespół.
Użytkownicy przeglądający to forum: Sardi i 1 gość