.:: SanktuariuM ::.

DW jest strasznie miałki, wg.mnie

To jakbyś zaczął taki album jak AMOLAD, gdzie większość numerów to epickie, powykręcane i rozwlekłe utwory o posępnym klimacie? Takim samym nostalgicznym kolosem? Jakaś różnorodność musi być

Zacznę od tego że ja uwazam że płyta z samymie epickimi kolosamo to błąd, po co? to się wtedy nudzi i idzie jak po gruzie, rockerów tutaj powinno być wiecej,ale nie takich jak DW ,ten utwór aż nie przystoi IM, wogóle ostatnio u IM straszny zastój z krótkimi utworami, ostatnim takim naprawdę świetnym był Be Quick or Be Dead dla mnie, Wicker Man to wg.mnie słaby utwór ,to tak apropo jakby ktoś spytał a Wicker Man?

Może "Different..." to taki pozytyny ogień, który ma rzucić światło na pogrążoną w ciemności (ale poetycko wyszło ) zawartość albumu. W każdym razie ja lubię każdy fragment AMOLAD i myślę, że wszystko jest tu na miejscu! Na początku też nie mogłem przekonać się do "DW" przez ten nietypowy refren, ale z czasem jakoś się w to wgryzłem.

Wicker Man to wg.mnie słaby utwór

Nomad, nie grze Dla mnie Wicker to właśnie niesamowity utwór. Jeden z najlepszych otwieraczy w historii Maiden. Ale oczywiście to jest moje zdanie

Jakby byly dwa utwory na poziomie Pilgrima zamiast DW i OOTS to plyta bylaby o wiele, wiele lepsza. Na dzis oceniam ja na 8/10, w mojej skali to plyta po prostu dobra, solidna pozycja w dyskografii, taka szkolna czwórka. Kiedys byla w top 5, nawet w top 3 chyba na poczatku, ale plyty po 7th Son nie bronia sie tak dobrze jak stare albumy.