Strona 79 z 93
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:26 pm
autor: barsiarz

Mistrzu
Ponawiam pytanie bo chyba nikt nie zauważył - czy tylko mi się wydawało że zapowiadali że zobaczymy się w przyszłym roku?
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:27 pm
autor: Deleted User 1499
Faktycznie jedz na Saxon.
Zapowiadali bo planują kontynuować tę trasę w 2017 roku. Stąd plotki o Tauronie.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:28 pm
autor: Michał
ja zrozumiałem coś a'la "do zobaczenia, wrócimy"
O przyszłym roku nie słyszałem
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:44 pm
autor: Steve
Nagłośnienie wydaje mi się to była tylko i wyłącznie kwestia miejsca odsłuchu i ewidentnie budowy tego obiektu. Gdy muzycy kończyli utwór, lub wchodziło spokojniejsze przejście, można było słyszeć jeszcze przez dobrą chwilę unoszący się hałaśliwy pogłos. Stałem w centrum GC, z tego względu, że bliżej robiła się już typowa, polaczkowa dzicz, ale odsłuch był bardzo wyrazisty, pomimo tego hałasu, szkoda tylko, że ludzi bawili się dopiero przy fear of the dark i jakiś momentach troopera.
Co do powrotu zespołu, to standardowo Bruce na Numberze krzyczy w ostatniej kwestii "We will return" i charakterystycznie pokazuje palcem w dół na scenę

Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:46 pm
autor: Schizoid
W TNOTB Bruce śpiewał "We WILL Return"

Nie wiem, czy na poprzednich trasach tak było, nie wychwyciłem tego wcześniej, ale aż mi się miło zrobiło.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:51 pm
autor: Michał
Ale poza TNOTB mówił coś
i Nicko chyba coś wspomniał?
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 2:59 pm
autor: Schizoid
Właśnie poza "Poland you rock! God bless you!" nic nie zrozumiałem z tego, co mówił, bo koło mnie się darli.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:17 pm
autor: Scoobany
Wspaniały koncert.
Stałem na GC mniej więcej 8 rzędów od barierki, ciut na lewo od środka i publika była znakomita. Wszyscy świetnie się bawili, ale bez jakichś złośliwości. If Eternity to prawdziwa koncertowa petarda. Nie spodziewałem się, że cała moja okolica będzie rytmicznie skakać i śpiewać refren, jakby nagrali ten utwór w latach 80., a później było jeszcze lepiej. Przy Powerslave myślałem, że nie ustoję.
Trochę też nie rozumiem narzekań na "polaczkową dzicz". Kupiliście bilety blisko sceny na jeden z najpopularniejszych zespołów na świecie i liczyliście, że będziecie stać jak w kościele? Dobrze, że nie mieszkacie w Ameryce Południowej, bo dla was pozostawałyby tylko trybuny - o!
https://youtu.be/UiUglzGSLL4?t=28
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:24 pm
autor: Schizoid
Jest zasadnicza różnica pomiędzy zdrowymi koncertowymi zachowaniami, a tym, co tamci goście robili.
A cieszę się, że nie muszę mieszkać w Ameryce Południowej, nie włażą mi do domu węże.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:28 pm
autor: Deleted User 4783
Z tego co słyszałem, a byłem pod barierką, Bruce śpiewał "We will return", co nie oznacza, że przyjadą za rok (chociaż ja jestem za!)
Koncert we Wrocławiu niesamowity, byłem w Kownie i mam porównanie i powiem, że ta trasa jest na stadiony. Ogromna scena robi niesamowite wrażenie, forma nie spada i myślę, że tak też będzie za rok! Dzięki wszystkim spotkanym w busie z Warszawy, w Liverpoorze i pod barierkami, zwłaszcza Budziolowi (wie za co;) )
a takie cuś przywiozłem do domu:
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:33 pm
autor: Nyczu
Mi każda kostka się odbijała od łapy, za mało doświadczenia chyba. Koncert miazga, Bruce w mega formie, to samo reszta.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:34 pm
autor: Benson
Krótko. Było fajnie, nawet bardzo. IM już dawno przestali mnie zaskakiwać i wywoływać jakieś wielkie emocje, ale podobało mi się.
Jeśli chodzi o akustykę, to na początku wokal był zdecydowanie za głośno, ale potem trochę się poprawiło i nie było takiej tragedii jak w Łodzi. Choć oczywiście do ideału dużo brakowało.
GC na pół płyty to zwykłe skur..., chamstwo, chciwość i co tam jeszcze.
PS Widzę, że ktoś nagrał najgorszy moment koncertu:
https://www.youtube.com/watch?v=pWjDtzOztjw
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:35 pm
autor: Schizoid
Akurat scenę mogliby mieć większą. Fajniej by wyglądała, do tego ludzie w GC byliby inaczej skupieni, bardziej rozlani.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:38 pm
autor: Steve
Trochę też nie rozumiem narzekań na "polaczkową dzicz". Kupiliście bilety blisko sceny na jeden z najpopularniejszych zespołów na świecie i liczyliście, że będziecie stać jak w kościele? Dobrze, że nie mieszkacie w Ameryce Południowej, bo dla was pozostawałyby tylko trybuny - o!
https://youtu.be/UiUglzGSLL4?t=28
To tylko porównanie do innych koncertów na tej trasie, gdzie fani potrafią się zachować przyzwoicie i niektórzy nie zapomnieli, że oprócz nich na kocnert przyszli jeszcze ludzie
Ogółem atmosfera koncertowa była wspaniała, pomijając kwestie oszukiwania ludzi tak jak np. z wielkością GC w stosunku do płyty zwykłej. Namiot reżyserki to też jakaś porażka - można to było inaczej rozwiązać, zamiast psuć widok kolejnym widzom. O cenach nie będę nic mówił wystarczy napisać - POLSKA... Tak samo z żywnością i napojami na obiekcie
Poza tym, uważam że fani powinni być trochę bardziej "przygotowani" do takiego widowiska i spektakularnego wydarzenia jakim jest wręcz przedstawienie Iron Maiden - bo zwykłym koncertem bym tego nie nazwał - żeby dokręcić jeszcze bardziej tej atmosferze

Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 3:52 pm
autor: Scoobany
Swoją drogą czy ktoś z przebywających na GC trochę na lewo od środka również zauważył niziutkiego, lekko przygarbionego, starszego pana w czapeczce z daszkiem i sandałkach, który po Anthraksie wykorzystywał małe rozluźnienie i napierał w stronę barierek?

Mam nadzieję, że przeżył.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 4:23 pm
autor: Miszka
Stałem w centrum GC, z tego względu, że bliżej robiła się już typowa, polaczkowa dzicz (...) szkoda tylko, że ludzi bawili się dopiero przy fear of the dark i jakiś momentach troopera.
Możesz to jakoś rozwinąć? Naprawdę nie jestem złośliwy, ale w jednym zdaniu udało Ci się narzekać jednocześnie na dzicz i na brak zabawy

Jestem po prostu ciekaw, bo kiedyś u nas to wyglądało dokładnie tak jak teraz w Ameryce Płd i nawet pamiętam te wieczne teksty po koncertach w Niemczech, że tam publika drętwa i "tylko stoją i machają rękami".

Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 4:29 pm
autor: Bon Dzosef
Nie jest możliwa zabawa, kiedy jesteś zgnieciony przez tych jebanych januszy. Ja na barierce miałem w planie klaskać, ale nie mogłem podnieść rąk

.
Ciekawostka, przemieściłem się na barierce o 4 metry w prawo, a potem o 3 w lewo.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 4:46 pm
autor: Nomad.1985
Od Hallowed do Wasted Years płakałem ze szczęścia. Potem napiszę bardziej szczegółowo, co myślę o koncercie, ale to zdanie chyba najlepiej oddaje moje emocje
Za to publika...Naprawdę, ciśnie mi się bardzo dużo słów, które musiałbym cenzurować. Ale po kolei:
-SMRÓD
Ci ludzie (raczej zwierzęta) śmierdzieli. Kurna, ja w 4 rzędzie się prawie zrzygałem! Naprawdę, nigdy nie spotkałem się z czymś takim. I to nie był zapach potu, który się wydzielił kilkanaście minut temu. Od nich tak waliło, że myślałem, że ostatni raz myli się tydzień temu. Do tego co chwila ktoś jarał, inny był świeżo po degustacji piwka...Super aromaty, kocham i uwielbiam.
-Zachowanie
Tu właśnie wychodzi ta polaczkowatość. Chędożeni idioci, wolność jednego kończy się tam, gdzie zaczyna drugiego, a ten drugi (w sumie drudzy, bo to się tyczy praktycznie wszystkich osób w pierwszych rzędach) nie życzył sobie moshu i napierania na siebie. Jak mi ktoś zacznie pieprzyć, że taki urok, to niech spada. Każda osoba chce się bawić na swój sposób, ale taki, który odbiera frajdę innym jest nie do przyjęcia. To jest, ku*wa niebezpieczne! Jak w pewnym momencie wraz z jakimiś innymi 7 osobami leżałem na ziemi, a te debile dalej swoje? W końcu kogoś zwinęła służba medyczna. Porażka. Przez takich imbecyli poszedłem sobie na tyły GC (w ogóle zajebiste wymiary miało, nie ma co) i stamtąd oglądałem Maiden. Na Anthrax byłem mniej więcej po środku sceny, nieco bardziej od Adriana. Kto tam był, ten wie, jak to wyglądało. Żebyście się kiedyś kuhwa zesrali, narodowi polscy idioci.
100/100. Musiałeś stać bardzo blisko mnie bo to co opisujesz to tak jakbym ja to opisał. Próbowałem upominać tych debili ale na nic to się zdawało. Mam 169 cm wzrostu, ale na szczęście do chudych nie należę więc jakoś dawałem rady, ale gdyby na ten koncert przyszedł np. starszy pan koło 60-tki lub dziecko to zostaliby zgnieceni na śmierć. Ci debile nie mają wyobraźnie. Najgorsze, że tym ludziom wcale nie chodzi o Iron Maiden. To nie są żadni fani tylko zwykli debile, którzy chcą się wyżyć na koncercie bo chyba mają bardzo nudną pracę. Nie starczy mieć koszulki Iron Maiden, trzeba jeszcze ten zespół znać i szanować. Podejrzewam, że średnio "funi" na polskim koncercie znali może 5-6 utworów Iron Maiden, a z muzyków tylko Brusa.
Byłem 2 dni wcześniej na Węgrzech i było skrajnie inaczej, pod każdym względem. Ludzie sobie grali na gitarach "widmo", śpiewali razem utwory, ściskali się i czuć było więź fanów z zespołem. W Polsce publiczność rozpieprzyła ten koncert.
Mikojaski, pisałeś do mnie ale nie miałem jak odpisać na smsa, byłem zresztą po skrajnie lewej stronie i i tak bym Cię nie znalazł.
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 4:56 pm
autor: patpul
Sztuka ogólnie spoko. Jak dla mnie rewelacyjne "Blood Brothers". Nowe bardzo fajnie się koncertowo obroniły IMO. Co do akustyki - jeden z dwóch najsłabszych koncertów IM, jakie widziałem. Ale mam wrażenie, że to głównie za sprawą "dźwiękowności" obiektu. Koszmarnie odbijał. Przynamniej na trybunach w połowie GC, A wielkość "cyrkla" była skandaliczna. Niemniej, mimo narzekań, całkiem na plus:)
Re: 03/07/2016 - Iron Maiden - Wrocław
: pn lip 04, 2016 4:59 pm
autor: on_the_run
voivod', też uważam że Belladona pokazał, że jest wokalistą rewelacyjnym. Bruce niestety nie był nagłośniony tak jak powinien, ale i tak forma doskonała. Również solówki czasem gdzieś ginęły w ścianie dźwięku. No, ale ja siedziałem na trybunach, dość wysoko. Mimo to w zeszłym roku 2 na Priestach Rob był o wiele bardziej "wyraźny" i odznaczony.
Co do tych, którzy piszą że Anthrax nie pasował, bo gówniarze "moshowali". To nie Anthrax był problemem, tylko ci gówniarze. Anthrax pomimo okresu romansowania z hardcore i nawet rapem jest jednak z tego kontynenty thrashu, któremu jest niedaleko od heavy metalu. Zresztą posłuchajcie Belladony. Brzmiał jak klasyczny heavymetalowy śpiewak o czystym głosie, a nie szorstki thrashowy wokalista.
P.S. Maidenów nagłaśnia ten sam koleś, co Judasów?