Blaze - The Man Who Would Not Die

Solowe dokonania byłych i obecnych członków Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
panzerschreck
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3331
Rejestracja: pn gru 24, 2007 12:22 am
Skąd: Gło/Wro

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: panzerschreck » pt kwie 18, 2008 8:47 pm

Trójka to już niestety straszny shit był.
odstawała od poprzednich. ale nie ma co mówić o niesamowitym shicie.
Mi w ogóle nie podeszła- "Tenth Dimension" wówczas bardzo lubiłem, teraz też lubię, ale dawno nie słuchałem, i nowy Blaze to był niesamowity zawód- podobnie jak wówczas nowy Bruce.
Nicotine-Valium-Vicodine-Marijuana-Ecstasy and Alcohol

Awatar użytkownika
tomtomala
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2577
Rejestracja: wt gru 11, 2007 2:32 pm
Skąd: Basel

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: tomtomala » pn kwie 21, 2008 12:17 pm

Na dimmie jest koncert Blaze z Helsinek z 18 kwietnia tegoż roku pańskiego. Gra tam tytułowy kawałek z płyty - no porażka na maksa.

Zamieszczam link do utworu - aha to jest FLAC bo zgodnie z prośbą tradera nie przerabiam na mp3
http://rapidshare.de/files/39185309/204 ... .flac.html

norbert
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 131
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 5:41 pm

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: norbert » pn kwie 21, 2008 3:58 pm

Ja nigdy nie słyszałem żadnej Jego płyty.Blaze jakoś mi nie podszedł na płytach Ironów i chyba dlatego.Może kiedyś to nadrobię,ale czytając Wasze opinie to jakoś mi się nie bardzo chce

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: syzygy » pn kwie 21, 2008 4:20 pm

ale czytając Wasze opinie to jakoś mi się nie bardzo chce
i słusznie ;-)

Chudy
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1930
Rejestracja: czw mar 02, 2006 7:37 pm
Skąd: Z gabinetu

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Chudy » wt kwie 22, 2008 11:44 am

Znam podobno jego najlepszą solową i straszna kaszana wiec nie zajmuj sobie nim głowy :P

Deleted User 622

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Deleted User 622 » wt kwie 22, 2008 4:14 pm

Znam podobno jego najlepszą solową i straszna kaszana wiec nie zajmuj sobie nim głowy :P
ty to sie jednak na muzyce nie znasz nic a nic... i masz gust z du... eee z puszki :>

Awatar użytkownika
tomtomala
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2577
Rejestracja: wt gru 11, 2007 2:32 pm
Skąd: Basel

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: tomtomala » wt kwie 22, 2008 4:43 pm

Dokładnie. Bardzo dobre te jego płyty są. I tyle :razz:

Chudy
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1930
Rejestracja: czw mar 02, 2006 7:37 pm
Skąd: Z gabinetu

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Chudy » wt kwie 22, 2008 9:22 pm

ty to sie jednak na muzyce nie znasz nic a nic... i masz gust z du... eee z puszki :>
Poniewaz mi się Blaze nie podoba to mam gust z puszki?:>

Deleted User 622

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Deleted User 622 » wt kwie 22, 2008 9:35 pm

ty to sie jednak na muzyce nie znasz nic a nic... i masz gust z du... eee z puszki :>
Poniewaz mi się Blaze nie podoba to mam gust z puszki?:>
Mi też się nie podoba. Obleśny brzydal. Ale to nie rzutuje na świetną muzykę jaką zaprezentował na 2 pierwszych solowych albumach i troche slabszą na 3cim. Natomiast jesli twierdzisz że
Znam podobno jego najlepszą solową i straszna kaszana
to z pewnoscią masz gust z puszki, rzekłbym nawet że z puszki pełnej kału.

Chudy
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1930
Rejestracja: czw mar 02, 2006 7:37 pm
Skąd: Z gabinetu

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Chudy » wt kwie 22, 2008 9:43 pm

No chyba, że tak.

Deleted User 1499

Blaze Bayley - The Man Who Would Not Die

Postautor: Deleted User 1499 » śr cze 18, 2008 3:47 pm

Obrazek

Blaze Bayley - The Man Who Would Not Die Full-length, Metal Mind
July 7th, 2008:

1. The Man Who Would Not Die 04:35
2. Blackmailer 04:43
3. Smile Back At Death 07:38
4. While You Were Gone 05:27
5. Samurai 05:39
6. A Crack In The System 05:53
7. Robot 03:10
8. At The End Of The Day 03:39
9. Waiting For My Life To Begin 05:10
10. Voices From The Past 05:55
11. The Truth Is One 04:22
12. Serpent Hearted Man 06:15

W sumie leciutko ponad godzinke.



Blaze zaczalem sluchac jakies 4 lata temu , gdy uslyszalem koncertowke ,,As Live as It Gets'' , spodobal mi sie i wokal Blaze(Zupelnie inaczej brzmial niz w IM ) i same aranzacje jego nowych utworow.Przesluchalem 3 albumy ktore wydal , i najciekawszy wydal mi sie ,,Sillicon Messiah'' - sporo melodyjnosci polaczonych z wokalem i dosc ciezkimi riffami.Po tym juz troche gorszy ,,Tenth Dimnesion'' i ostatni na moim miejscu ,,Blood And Belief''.Po newsie jaki przeczytalem ponad rok temu , o prawie ze calkowitym rozpadzie zespolu Blaze , myslalem ze nic z tego chlopowi nie wyjdzie.Jednak calkiem niedawno , wrecz bardzo niedawno wpadl mi do kompa najnowszy album ktory zwie sie ,,The Man Who Would Not Die''.Coz moge o nim powiedziec , przesluchalem go jak narazie 2 razy podczas pisania tej recenzji leci po raz 3 i coz:

1.The Man Who Would Not Die - Pierwszy kawalek fajnie sie nawet zaczyna jednak brakuje tutaj jakiegos Intra.Jednak mysle ze pierwszy utwor dobrze zapowiada plyte - bedzie mlucka :).Co mozna o nim wiecej powiedziec?Ciezki utwor z nawet fajnym refrenem , fajnie zagrana perkusja.W srodku utworu czas na popis nowych czlonkow ekipy.I musze przyznac ze fragment solowki bardzo fajny , zwolniony i zagrany z glowa.Po solowce powrot to rerfenu powtorzonego dwa razu - a jakze ! :-o , jednak nie jest zle.

2.Blackmailer - Drugi kawalek troszke spokojniejszy , jednak ten ciezki riff nadal jest.Czesta zmiana tempa , Blaze wyje niczym Ozzy :lol: , jednak nienajgorzej mu wychodzi , po refrenach znow czas na solowke , zagrana rownie fajnie jak w ,,otwieraczu'' , Generalnie kawalek calkiem , calkiem mysle ze nadaje sie na koncert.

3.Smile Back At Death - Pierwszy dluzszy kawalek , ba najdluzszy na plycie.Zaczyna sie dosc interesujaco , jednak riffy i wycie skads znane :roll: , no nic sluchamy dalej , znow slychac podobne wstawki , perkusja na dwie stopy i znow blaze cos wyje , no nic moze na solwkach bedzie cos nowego.Niestety na solowki trzeba troche poczekac , mysle ze kawalek troche na sile przedluzany , sluchajac go mialem wrazenie jakby pewien fragment byl powtarzany :) , no ale dobra jest zmiana.Utwor sie uspokaja , polowa utworu za nami robi sie ciekawiej , no i jest ciekawie.Fajne zwolnienie tempa , fajny ciezki riff i solowka.Utwor sredni , mimo dlugiego czasu myslalem ze bedzie fajnie rozbudowany lecz zostal tylko na sile przedluzony.

4.While You Were Gone - Troche wolniej , i w koncu jakos inaczej poskladany ten kawalek.W polowie nastepuje madrze zagrana zmiana tempy i czas na solowki :) , no prawie jak solowki :cool: .Utwor nawet dobry , zwlaszcza ze troche rozni sie od pozostalych

5.Samurai - Ten kawalek zaczyna David Bermudez pobrzdakiwaniem na basie , i za chwile mamy kolejny mluckowy numer.Mysle ze to tez dobry material na Live , dosc szybki i nawet odrobine melodyjny , zwlaszcza refren.W srodku zmiana tempa i wszyscy krzyczymy DIE! :lol: .Po chwili czas na solowki , i powrot do tego co slyszelismy na poczatku.

6.A Crack In The System - Srodek plyty , a leci kolejny utwor ktory juz gdzies slyszelismy.Wlasciwie nie wnoszacy nic nowego.Schematycznie tez to samo.Solowki rownierz sredniawe , generalnie jeden ze slabszych numerow.

7.Robot - O tym kawalku duzo sie nie napisze gdyz to zwykly wypelniacz , blaze prawie przez caly utwor wykrzykuje refren.Zabrzmieli tu jak jakis Power Metalowy zespol.Jestem na Nie.

8.At The End Of The Day - Po wariackim numerze jaki byl wczesniej , Blaze serwuje nam jakiegos wolnego smutasa.No ok , calkiem klimatyczna gitarka , tu Blaze troche opanowal swoje wycie ktore nienajlepiej mu wychodzi.Utwor w sumie sredni.

9.Waiting For My Life To Begin - Hmm , coz moge napisac o utworze , ktory po raz kolejny nie wprowadza nic nowego.Nie jest zly jednak czegos mu brakuje.

10.Voices From The Past - Tu chyba przyjdzie dylemat co niektorych , czy wylaczyc plyte czy przemeczyc sie do konca.Utwor znow taki przecietny , malo tego refren gwizniety z jakiegos wczesniejszego kawalka , nie pamietam juz ktorego.

11.The Truth Is One - Uhuhu alez popis na poczatek bębniarza :lol: .A co dalej?No jasne ze bez zmian , na pochwale zasluguja solowki ktore fajnie brzmia w tempie tego kawalka.

12.Serpent Hearted Man - No i dotarlismy do konca tego LP , coz takiego oferuje nam ,,zamykacz'' , hmm no zapowiada sie troche inaczej , ale czy napewno?Alez skad po chwili mamy juz znana mlucke , no nic moze dalej sie cos zmieni.No nic , dalej wszystko podobne , czeste zmiany tempa i podobny schemat.I znow odczuwam jakby zostal na sile przedluzony.



Krotkie Podsumowanie:
No co tu mozna napisac , album jest nienajgorszy jednak meczacy.Kazdy utwor stwarza wrazenie za dlugiego.Zdecydowanie nie ma tutaj zadnego Hita , album jest ,,Heavy'' i tego chyba nikt nie zaprzeczy , lecz czasami jest za ,,Heavy'' , po wczesniejszych albumach i tego co Blaze robil w IM , spodziwalem sie bardziej rozbudowanych i melodyjnych kawalkow.Niestety wyszla metalowa młucka z paroma fajnymi refrenami i solami.
Jednak nie bede taki zly i ocena moja to 7/10.

Matek
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5477
Rejestracja: pn maja 02, 2005 3:17 pm

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Matek » czw cze 19, 2008 10:58 am

teamat o tej płycie już jest.
a co do jej samej to nei mogę nic powiedzieć. przesłuchałem a nic w głowie nie zostało. nawet ciężko mi stwierdzić czy dobra czy zła jest ;) ale to chyba najgorszy tytuł albumu jaki pamiętam :lol:

Awatar użytkownika
Tomek(JMM)
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1428
Rejestracja: pt paź 22, 2004 8:47 pm
Skąd: Łódź

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Tomek(JMM) » czw cze 19, 2008 12:34 pm

Lepiej brzmi "The Man Who Sold The World"? ; )

Przyznam, że po tej recenzji przedstawionej przez kolegę, nawet nie mam ochoty przesłuchiwać tej płyty. Na poprzednich płytach Blaze nic wielkiego nie nagrywał, ale przyjemnie się słuchało, ale ile można grac to samo.

Deleted User 1499

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Deleted User 1499 » czw cze 19, 2008 3:45 pm

No jak nie chcesz sie meczyc to nie bardzo polecam ;-) , od albumu cuchnie na kilometr zagranie prawie ze na jedno kopyto.

Awatar użytkownika
Szajba
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9899
Rejestracja: sob gru 24, 2005 1:22 pm
Skąd: Metropolia Czeladzka

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Szajba » czw cze 19, 2008 5:38 pm

nie umiem po raz drugi zdzierżyć tej płyty. beznadziejna jest :?
już nie mam tu najwięcej postów :roll: :evil:

Awatar użytkownika
ironlemon
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 337
Rejestracja: czw lut 28, 2008 11:51 pm
Skąd: Gdańsk

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: ironlemon » czw cze 19, 2008 5:46 pm

Nie zawiodłem się. Nie jest to ten poziom, co Silicon Messiah, ale bardzo porządna płyta. Smile Back At Death, While You Were Gone, Samurai - zdecydowanie na tak.

Awatar użytkownika
slayer
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6853
Rejestracja: pt kwie 04, 2003 9:03 pm

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: slayer » czw cze 19, 2008 5:54 pm

nie umiem po raz drugi zdzierżyć tej płyty. beznadziejna jest
to jak Szajbie sie nie podoba, to ja nawet nie siegne ;-)
Jazz is not dead, it just smells funny.

Deleted User 622

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Deleted User 622 » czw cze 19, 2008 5:57 pm

nie umiem po raz drugi zdzierżyć tej płyty. beznadziejna jest
to jak Szajbie sie nie podoba, to ja nawet nie siegne ;-)
jak sie Szajbie nie podoba to jest szansa ze jest niezła ;)

Awatar użytkownika
Premus
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 449
Rejestracja: pt lip 30, 2004 10:29 am

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Premus » czw cze 19, 2008 6:00 pm

Mnie podoba się tytułowy the man...

Deleted User 622

Re: Blaze - The Man Who Would Not Die

Postautor: Deleted User 622 » czw cze 19, 2008 6:15 pm

Mnie podoba się tytułowy the man...
Wlasnie slucham plytki. Tytulowy bardzo dobry.


Wróć do „Different World”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Prodigal Son i 1 gość