Strαtego - opinie

Wszystko na temat nowej płyty.

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Jak oceniasz nowy utwór Iron Maiden

10
4
8%
9
4
8%
8
21
40%
7
8
15%
6
8
15%
5
3
6%
4
0
Brak głosów
3
1
2%
2
1
2%
1
1
2%
0
1
2%
 
Liczba głosów: 52

Awatar użytkownika
mad
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2554
Rejestracja: sob sty 10, 2015 8:46 pm

Re: Sratego - opinie

Postautor: mad » czw sie 26, 2021 5:00 am

A dopuszczasz możliwość, że tu nie ma antyfanów, lecz są ludzie, którzy już od lat są rozczarowani drogą, którą podjął zespół, a jednocześnie cały czas pamiętają największe lata chwały Maiden i niektórzy byli nawet świadkami doniosłych wydarzeń z tych czasów?
A Ty dopuszczasz, że są również ci, którzy pamiętają największe lata chwały i NIE są rozczarowani nową drogą?

Poznałem Maiden jesienią 1984 roku, niestety już po koncertach w Polsce i dlatego mogłem zobaczyć ich dopiero 2 lata później na koncercie promującym jeden z najlepszych rockowych i metalowych albumów wszech czasów (jak dla mnie, rzecz jasna. Jeśli ktoś się nie zgadza - luz).Po co to piszę? Po to, żeby oznajmić oczywistą oczywistość: że Maiden był najlepszy w latach 80-tych. Czy jest tutaj ktokolwiek, kto się nie zgodzi z moimi słowami? Przecież regularnie na forum we wszystkich ankietach wygrywa któryś z tamtych albumów. To jest jak dogmat biblijny, amen. Więc o co chodzi? Czy ktoś ze starozakonnych (do których sam się zaliczam) boi się, że chwalenie nowszych albumów umniejszy coś starszym?

Mam do Maiden po reunion 2 pretensje: zjebane brzmienie i ohydny plagiat Nomad. Nie mam pretensji o słaby jak dla mnie TFF, bo to kwestia gustu. Z biegiem czasu coraz więcej zyskuje u mnie DOD kosztem BNW (znów Nomad się kłania). Uwielbiam prawie bezgranicznie AMOLAD (tylko balladę bym wypier...), który trafił w moje gusta, ale dopiero po kilku odsłuchach. Niewiele gorszy jest TBOS, który posiada drobne jak dla mnie skuchy: zawodzenie w TRATB i słabsze WTRRD oraz DOG. Empire uwielbiam, nawet SOTV i TMOS lubię... Na albumach z lat 80-tych również są niedoskonałości, ale tu już zmilczę.

Serio chcielibyście, żeby Maiden grał jak na Powerslave albo na SiT? Przecież to niemożliwe - dodam: na szczęście niemożliwe. Porównajcie sobie pierwszą i ostatnią symfonię Beethovena, początkowe i ostatnie powieści Lema, poezję Przybosia z różnych etapów życia. Gdyby Maiden wrócił do grania z lat 80-tych, znaczyłoby to, że zrobiliby to pod publiczkę, aby przypodobać się maniakalnym zwolennikom starych dobrych czasów. I jeszcze jedno: takiej muzyki, jaką grał Maiden w latach 80-tch być może już po prostu nie ma. Piszę "być może", bo nie jestem osłuchany z hejwi metalem - i jeżeli ktoś poda przykłady nowych płyt, które stylistycznie można by postawić obok Powerslave czy PoM - to proszę o przykłady, chętnie posłucham. Najłatwiej byłoby wrócić do stylu rockerów z NPFTD czy po części z FOTD, bo takie granie jeszcze jakoś tam w rocku funkcjonuje. Problem jednak w tym, że to nie były najlepsze albumy i wolałbym, żeby Maiden tak nie grał.

Awatar użytkownika
blackcocker
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 9434
Rejestracja: czw cze 14, 2018 9:04 pm
Skąd: HerbacianePolaBatumi

Re: Stratego - opinie

Postautor: blackcocker » czw sie 26, 2021 6:30 am

6/10
#blackcocker2023

Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12078
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Sratego - opinie

Postautor: gumbyy » czw sie 26, 2021 6:48 am



Serio chcielibyście, żeby Maiden grał jak na Powerslave albo na SiT? Przecież to niemożliwe - dodam: na szczęście niemożliwe.
Serio... nikt tego nie chce.

Mnie rozczarowuje jak ten zespół (wciąż mój ulubiony) ma wywalone na wszystko. Nie pracują nad nowymi kompozycjami, żeby były lepsze (Adrian o pobycie w Paryżu), mają gdzieś, że TBoS, czy koncertówka kiepsko brzmią. Okładka płyty - cokolwiek. Nawet sesji zdjęciowej nie zrobią, bo po co? Photoshop i ogarnięte...

Nie oczekuję wybitnych albumów na zmierzch kariery, ale odrobinę przyłożenia się do swojej roboty. Jakoś Judas Priest, Accept, Saxon i wiele innych kapel potrafi się ładnie starzeć, a IM niezbyt.
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Sratego - opinie

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 26, 2021 7:27 am

A dopuszczasz możliwość, że tu nie ma antyfanów, lecz są ludzie, którzy już od lat są rozczarowani drogą, którą podjął zespół, a jednocześnie cały czas pamiętają największe lata chwały Maiden i niektórzy byli nawet świadkami doniosłych wydarzeń z tych czasów?
A Ty dopuszczasz, że są również ci, którzy pamiętają największe lata chwały i NIE są rozczarowani nową drogą?

Poznałem Maiden jesienią 1984 roku, niestety już po koncertach w Polsce i dlatego mogłem zobaczyć ich dopiero 2 lata później na koncercie promującym jeden z najlepszych rockowych i metalowych albumów wszech czasów (jak dla mnie, rzecz jasna. Jeśli ktoś się nie zgadza - luz).Po co to piszę? Po to, żeby oznajmić oczywistą oczywistość: że Maiden był najlepszy w latach 80-tych. Czy jest tutaj ktokolwiek, kto się nie zgodzi z moimi słowami? Przecież regularnie na forum we wszystkich ankietach wygrywa któryś z tamtych albumów. To jest jak dogmat biblijny, amen. Więc o co chodzi? Czy ktoś ze starozakonnych (do których sam się zaliczam) boi się, że chwalenie nowszych albumów umniejszy coś starszym?

Mam do Maiden po reunion 2 pretensje: zjebane brzmienie i ohydny plagiat Nomad. Nie mam pretensji o słaby jak dla mnie TFF, bo to kwestia gustu. Z biegiem czasu coraz więcej zyskuje u mnie DOD kosztem BNW (znów Nomad się kłania). Uwielbiam prawie bezgranicznie AMOLAD (tylko balladę bym wypier...), który trafił w moje gusta, ale dopiero po kilku odsłuchach. Niewiele gorszy jest TBOS, który posiada drobne jak dla mnie skuchy: zawodzenie w TRATB i słabsze WTRRD oraz DOG. Empire uwielbiam, nawet SOTV i TMOS lubię... Na albumach z lat 80-tych również są niedoskonałości, ale tu już zmilczę.

Serio chcielibyście, żeby Maiden grał jak na Powerslave albo na SiT? Przecież to niemożliwe - dodam: na szczęście niemożliwe. Porównajcie sobie pierwszą i ostatnią symfonię Beethovena, początkowe i ostatnie powieści Lema, poezję Przybosia z różnych etapów życia. Gdyby Maiden wrócił do grania z lat 80-tych, znaczyłoby to, że zrobiliby to pod publiczkę, aby przypodobać się maniakalnym zwolennikom starych dobrych czasów. I jeszcze jedno: takiej muzyki, jaką grał Maiden w latach 80-tch być może już po prostu nie ma. Piszę "być może", bo nie jestem osłuchany z hejwi metalem - i jeżeli ktoś poda przykłady nowych płyt, które stylistycznie można by postawić obok Powerslave czy PoM - to proszę o przykłady, chętnie posłucham. Najłatwiej byłoby wrócić do stylu rockerów z NPFTD czy po części z FOTD, bo takie granie jeszcze jakoś tam w rocku funkcjonuje. Problem jednak w tym, że to nie były najlepsze albumy i wolałbym, żeby Maiden tak nie grał.
1. Tak. Absolutnie mam świadomość, że są również ci, którzy pamiętają największe lata chwały i NIE są rozczarowani nową drogą. Gratuluję dobrego samopoczucia w związku z tym. Zrozum z kolei Ty, że na takich osobach świat się nie kończy.
2. Nie boję się, że chwalenie nowszych albumów umniejszy coś starszym. Mam to serdecznie w dupie, że reszta świata może być zachwycona. Nie odbiera mi to prawa do MOJEGO niezadowolenia, które mogę wyrazić, bo mogę. Chwalcie, a mi ganić dajcie.
3. Serio. Chciałbym, żeby Maiden grał jak na Powerslave albo na SIT, ale wiem, że to niemożliwe. Szkoda. To była ambitna muzyka, bardziej skompllikowana wykonawczo a nie jakieś prymitywne popłuczyny. Porównywanie prostych facetów z East End i ich twórczości do Beethovena jest o tyle nie trafione, że powiem tylko iż Beethoven rozwijał się twórczo i tworzył coraz lepsze rzeczy, pomimo, że starzał się i głuchł. Był geniuszem, który trzymał coraz wyższy poziom kompozycji aż do śmierci. Maiden kurczą się twórczo. Dobrych pomysłów zabrakło im już dawno, a ochota do popisywania się efektownymi zagrywkami gitarowymi też dawno przeminęła. Uprościli, a właściwie uprostaczyli swoje kompozycje. Zdarzają się przebłyski ciut lepszych pomysłów, ale szału nie ma i nijak nie nawiązują do dawnej świetności.
4. Slayer grali do końca tak samo i zawsze powtarzali, że idą swoją drogą. Iron Maiden też to mówią, a już dawno zeszli w jakieś twórcze krzaki.
5. Każdy woli to co by wolał i nie ma co strzępić języka. Ja nie robię afery z tego, że dużej części forum podoba się nowe Maiden. Raczej jest afera, że paru gości w tym ja, uważają, że twórczość Maiden obecnie jest niechlujna, gówniana, muzycy nie mają za grosz ambicji, poszli w handelek, gadżety a nie chce im się nawet porządnie nagrać swoich pomysłów w studio, zaś same pomysły są kwadratowe jak stół na stołówce. I tyle.
Nie byłoby tyle bezsensownego gadania, gdyby niektórzy nie przypierdalali się uparcie do tych, którzy chcą powybrzydzać, bo mają swoje powody i prawo do tego.

Ciekaw jestem jak długo niektórym trzeba będzie jeszcze tłumaczyć, że słuchacz ma prawo do krytyki. Bycie fanem muzyki nie zobowiązuje do regulowania reszty świata do funkcji jednakowo myślących bałwanów, które będą łykać bez popity i zachwytem w oczach wszystko co wypuści ulubiony zespół. Każdy słuchacz odczuwa inaczej i ma do tego prawo. Ma również prawo wypowiedzieć się, bo od tego są fora. Gusty się różnią.
Ostatnio zmieniony czw sie 26, 2021 8:32 am przez Pierre Dolinski, łącznie zmieniany 1 raz.
nie będę bił się z gównem

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3363
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Sratego - opinie

Postautor: Siwy » czw sie 26, 2021 8:30 am

Raczej jest afera, że paru gości w tym ja, uważają, że twórczość Maiden obecnie jest niechlujna, gówniana, muzycy nie mają za grosz ambicji, poszli w handelek, gadżety a nie chce im się nawet porządnie nagrać swoich pomysłów w studio, zaś same pomysły są kwadratowe jak stół na stołówce. I tyle.
Nie byłoby tyle bezsensownego gadania, gdyby niektórzy nie przypierdalali się uparcie do tych, którzy chcą powybrzydzać, bo mają swoje powody i prawo do tego.
Raczej jest afera, że paru gości, w tym Ty, śmieszkuje sobie co chwile, w różnych tematach, na co paru gości reaguje alergicznie i rozwija bezsensowne gownoburze. Z perspektywy starego forumowicza, który pamięta porządek na tym forum, trochę mi to przeszkadza, ale wiem ze gdyby nie tego typu dyskusje, to ta grupa już dawno by umarła…
Mysle ze gdyby się zapytac superfanow, obroncow nowego Maiden, o co Wam chodzi, to nikt by nie potrafił napisać tego, co sam napisałeś w powyższym cytacie. Proponuje dodać sobie do stopki te zarzuty, może wtedy wszyscy zrozumieją ze żarty z Maiden to tylko żarty, a nie właściwa krytyka ;)

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Sratego - opinie

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 26, 2021 8:35 am

Raczej jest afera, że paru gości w tym ja, uważają, że twórczość Maiden obecnie jest niechlujna, gówniana, muzycy nie mają za grosz ambicji, poszli w handelek, gadżety a nie chce im się nawet porządnie nagrać swoich pomysłów w studio, zaś same pomysły są kwadratowe jak stół na stołówce. I tyle.
Nie byłoby tyle bezsensownego gadania, gdyby niektórzy nie przypierdalali się uparcie do tych, którzy chcą powybrzydzać, bo mają swoje powody i prawo do tego.
Raczej jest afera, że paru gości, w tym Ty, śmieszkuje sobie co chwile, w różnych tematach, na co paru gości reaguje alergicznie i rozwija bezsensowne gownoburze. Z perspektywy starego forumowicza, który pamięta porządek na tym forum, trochę mi to przeszkadza, ale wiem ze gdyby nie tego typu dyskusje, to ta grupa już dawno by umarła…
Mysle ze gdyby się zapytac superfanow, obroncow nowego Maiden, o co Wam chodzi, to nikt by nie potrafił napisać tego, co sam napisałeś w powyższym cytacie. Proponuje dodać sobie do stopki te zarzuty, może wtedy wszyscy zrozumieją ze żarty z Maiden to tylko żarty, a nie właściwa krytyka ;)
1. Nie wolno śmieszkować z nowej muzyki zespołu? Straszne. Dobrze, że to forum, bo by opluli i ukamienowali.
2. Alergie się leczy. To problem chorego. Wytniesz wszystkie lipy na świecie, bo ktoś jest na nią uczulony?
3. Stopki mają pewne ograniczenia. Liczę na intelekt co poniektórych. To źle, że nadal w ogóle na ten intelekt liczę?
4. Nawet jeśli mówię na poważne, bo mówię na poważne, że nowe wypłodziny Maiden, są na żenująco niskim poziomie i budzą moje obrzydzenie, to mam do tego prawo.

Nic nie poradzę, że nowa muza Maiden przypomina mi skecz kabaretu Hlynur o skandynawskim romansie, ze względu na wartkość akcji. O ile kabaret świetny, to muza w tym tempie, wyjałowiona z temperamentu jest jak wódka o temperaturze 40 stopni Celsiusza. :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=car7vXe4Lfc
nie będę bił się z gównem

Pieron
-#Prodigal son
-#Prodigal son
Posty: 40
Rejestracja: czw sie 27, 2015 4:45 pm

Re: Stratego - opinie

Postautor: Pieron » czw sie 26, 2021 11:09 am

Jak dla mnie, szczerze mówiąc, piosnka taka sobie. Trochę jak odrzut z AMOLAD, ale dużo słabiej brzmi. I nie mam na myśli klawiszy, których udaję że tam nie ma. Brzmi to jakoś tak ... słabo, bez ognia, byle jak. I żeby nie było - zdążyłem się przyzwyczaić do kooperacji IM/Shirley, producenta cenię, Maidenów też. A mimo to wydaje się, że każda płyta po 2000 roku brzmi słabiej. Ciekawe jak będzie brzmiała nowa w całości, wtedy tak naprawdę można będzie coś bardziej sensownego powiedzieć.

Awatar użytkownika
Budziol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 9526
Rejestracja: pt lip 30, 2004 9:19 am
Skąd: Łódź

Re: Sratego - opinie

Postautor: Budziol » czw sie 26, 2021 11:17 am


Tu natomiast czesc uzytkownikow wydaje sie wrecz ekscytowac swoimi domniemywaniami o chujowatosci nowej plyty i kibicuja, aby ten album byl najgorszy w historii, bo bedzie dla nich wieksza pozywka.

Nikomu nie odbieram natomiast prawa do krytyki, po prostu na forum fanow Iron Maiden z reguly oczekuje sie fanow, a nie antyfanow, ale moze to bledne zalozenie :)


Co do krytyki, nikomu nie zamierzam odbierac jej prawa. Natomiast niektore opinie, ktore na tym poziomie
W punkt :!: Mam dokładnie to samo wrażenie

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Sratego - opinie

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 26, 2021 11:33 am


Tu natomiast czesc uzytkownikow wydaje sie wrecz ekscytowac swoimi domniemywaniami o chujowatosci nowej plyty i kibicuja, aby ten album byl najgorszy w historii, bo bedzie dla nich wieksza pozywka.

Nikomu nie odbieram natomiast prawa do krytyki, po prostu na forum fanow Iron Maiden z reguly oczekuje sie fanow, a nie antyfanow, ale moze to bledne zalozenie :)


Co do krytyki, nikomu nie zamierzam odbierac jej prawa. Natomiast niektore opinie, ktore na tym poziomie
W punkt :!: Mam dokładnie to samo wrażenie
A gówno prawda. Nie odniosłem się jeszcze właśnie do tego. Tak się składa, że zespół wydał dwa chujowe single(moje zdanie podziela sporo innych osób), ale nie odczuwam z tego powodu nawet cienia satysfakcji. Nie czuję się też tym podekscytowany. Po prostu ubolewam. Tym bardziej, że jeśli to co zostało pokazane światu miało być najbardziej chwytliwe i atrakcyjne, to niestety może to źle wróżyć poziomowi całej płyty. Jest mi przykro, że zespół, który przez większość mojego życia był dla mnie alfą i omegą muzyki ciężkiej, tak bardzo zdziadział i stoczył się twórczo. Poczekam na tą płytę, ale jeśli cała będzie tak chujowa jak te single, to po prostu po raz kolejny będzie mi przykro, tak jak jest mi przykro już od połowy lat 90tych z małymi przerwami. Co to ma wspólnego z kibicowaniem? No ale oczywiście najlepiej wiecie co dzieje się w mojej głowie. Prawdziwa sekta. To Wy gdybyście byli fanami piłki nożnej, to byście chyba organizowali ustawki w obronie honoru tych upadłych bożków. Bardzo lubicie domniemywać na temat cudzych niskich instynktów. Przyjrzyjcie się swoim i nie mierzcie innych swoją miarą.
nie będę bił się z gównem

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2646
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Re: Stratego - opinie

Postautor: Frank Drebin » czw sie 26, 2021 11:53 am

Gdyby Maiden nagrało jeszcze płytę w stylu i na poziomie (nieco imo przereklamowanego, ale całościowo bardzo dobrego i zawierającego 3 genialne utwory) Powerslave, to byłbym przeszczęśliwy.

Bo to jest właśnie muzyka, która ten zespół wywindowała do statusu mega gwiazdy. Oparta na zazwyczaj krótkich utworach, metalowa, naładowana energią, ze świetnym wokalem i dopieszczona produkcyjnie.

Gdy IM wydawali w "złotej erze" kawałek dłuższy, ta jego długość/epickość miała swoje uzasadnienie w napakowaniu pomysłami. Teraz grają długie kawałki, bo już nie są w stanie stworzyć oryginalnej, krótkiej treści. A brak pomysłów nadrabiają nużącymi powtórzeniami.

Argument, że gdyby teraz nagrali coś w stylu SiT, to byłby to zabieg pod publiczkę, jest nietrafiony. A to dlatego, że oni już nie muszą się starać o publikę, skoro ta zachwyca się nawet takimi gniotami jak jakieś El Dorado. No i nie słyszy (lub nie chce słyszeć) drastycznego spadku formy Dickinsona oraz skopanej produkcji.

Niemniej jednak i tak cieszę się, że nagrywają dalej, bo to przynajmniej daje impuls do koncertowania, a i na niektórych nowych płytach znalazło się trochę dobrych utworów.

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3363
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Sratego - opinie

Postautor: Siwy » czw sie 26, 2021 12:07 pm

Imo to poziom takiego The Duellists
Chyba Ci się pomyliło z Flash of the Blade...

A poza tym, zgadzam się z tym, co napisałeś przed chwilą

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Stratego - opinie

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 26, 2021 12:12 pm

Dla mnie najmniej udane utwory z najlepszych płyt z lat 80tych, nazywane przez "znawców" wypełniaczami, mają więcej wykopu i urozmaicenia od najlepszych "arcydzieł" nowej ery. Ja mierzę według jednej skali całą ich twórczość, nie tak jak niektórzy forumowi opiniozaklinacze.
nie będę bił się z gównem

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2646
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Re: Sratego - opinie

Postautor: Frank Drebin » czw sie 26, 2021 12:33 pm

Dla mnie najmniej udane utwory z najlepszych płyt z lat 80tych, nazywane przez "znawców" wypełniaczami, mają więcej wykopu i urozmaicenia od najlepszych "arcydzieł" nowej ery. Ja mierzę według jednej skali całą ich twórczość, nie tak jak niektórzy forumowi opiniozaklinacze.
Tu się nie zgodzę, jednak jakiś "Back in the Village" czy "Losfer Words" nie mają podjazdu do "Paschendale" (moim zdaniem ostatni, naprawdę wybitny kawałek Maiden) czy "Clansmana" (o ile założymy, że to już "nowa era"). No i na tle prawdziwych gigantów z Powerslave bardzo odstają poziomem, więc nazywanie ich "wypełniaczami" nie jest jakimś szczególnym nadużyciem. Ale żeby zachować proporcje - całe "TFF" składa się z wypełniaczy. I to jeszcze koszmarnie nagranych i zaśpiewanych.

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3363
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: Stratego - opinie

Postautor: Siwy » czw sie 26, 2021 12:36 pm

Mały offtop, na moje osobiste wyznania :B

Trochę chciałbym móc zdjąć z siebie te promaidenowe gogle bezgranicznej miłości do zespołu i móc spojrzeć obiektywnie na ich obecną twórczość i jestem ciekaw, co bym wtedy o niej sądził.
Niby widzę (słyszę) mankamenty produkcyjne i niedbalstwo zespołu, ale kompozycyjnie podoba mi się to, co robią, nawet jeżeli ma to znamiona autoplagiatu lub wieje nudą, bo jest to moje ukochane Maiden i wszystkie plusy, które się z tym wiążą, przesłaniają mi istniejące minusy. Nawet jak słucham ich najsłabszych według mnie płyt, to robię to z przyjemnością. Ot, fajne, niezobowiązujące granie. Po obu najnowszych singlach, zakładam, że tak też będzie z Senjutsu.
Ale ogólnie dobrze mi z moją nieobiektywnością, być może ułomnością, bo pozwala mi ona na cieszenie się muzyką ulubionego zespołu. Również cieszę się z dystansu jaki mam w sobie do wielu rzeczy, w tym do mojego ukochanego zespołu, bo jestem się w stanie śmiać z żartu Stratego, jak również z innych kałowych żartów w kierunku zespołu :lol:
Jak na razie istnieje tylko jedna produkcja, której nie jestem w stanie zdzierżyć i która psuje mój idylliczny obraz - ostatnia koncertówka i mam głęboką nadzieję, że na oficjalnym wydawnictwie już nigdy nie zrobią takiej kupy, jak tam...

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Sratego - opinie

Postautor: Pierre Dolinski » czw sie 26, 2021 12:39 pm

Dla mnie najmniej udane utwory z najlepszych płyt z lat 80tych, nazywane przez "znawców" wypełniaczami, mają więcej wykopu i urozmaicenia od najlepszych "arcydzieł" nowej ery. Ja mierzę według jednej skali całą ich twórczość, nie tak jak niektórzy forumowi opiniozaklinacze.
Tu się nie zgodzę, jednak jakiś "Back in the Village" czy "Losfer Words" nie mają podjazdu do "Paschendale" (moim zdaniem ostatni, naprawdę wybitny kawałek Maiden) czy "Clansmana" (o ile założymy, że to już "nowa era"). No i na tle prawdziwych gigantów z Powerslave bardzo odstają poziomem, więc nazywanie ich "wypełniaczami" nie jest jakimś szczególnym nadużyciem. Ale żeby zachować proporcje - całe "TFF" składa się z wypełniaczy. I to jeszcze koszmarnie nagranych i zaśpiewanych.
To akurat kwestia gustu. Ty uważasz swoje, ja swoje. :) Wolno nam. :)
nie będę bił się z gównem

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2646
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Re: Sratego - opinie

Postautor: Frank Drebin » czw sie 26, 2021 12:46 pm

Dla mnie najmniej udane utwory z najlepszych płyt z lat 80tych, nazywane przez "znawców" wypełniaczami, mają więcej wykopu i urozmaicenia od najlepszych "arcydzieł" nowej ery. Ja mierzę według jednej skali całą ich twórczość, nie tak jak niektórzy forumowi opiniozaklinacze.
Tu się nie zgodzę, jednak jakiś "Back in the Village" czy "Losfer Words" nie mają podjazdu do "Paschendale" (moim zdaniem ostatni, naprawdę wybitny kawałek Maiden) czy "Clansmana" (o ile założymy, że to już "nowa era"). No i na tle prawdziwych gigantów z Powerslave bardzo odstają poziomem, więc nazywanie ich "wypełniaczami" nie jest jakimś szczególnym nadużyciem. Ale żeby zachować proporcje - całe "TFF" składa się z wypełniaczy. I to jeszcze koszmarnie nagranych i zaśpiewanych.
To akurat kwestia gustu. Ty uważasz swoje, ja swoje. :) Wolno nam. :)
Pewnie, że tak. "Kwestia gustu" to ogólnie stwierdzenie, o którym każdy powinien pamiętać przy okazji jakiejkolwiek dyskusji o muzyce:-)

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9522
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Stratego - opinie

Postautor: Schizoid » czw sie 26, 2021 1:34 pm

Ja dałem 7. Początkowo oceniałem na 6, ale przebiłem się przez to niedorzeczne brzmienie i siedzi mi ten numer. Nic wielkiego, ale satysfakcjonuje.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Sara
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 71
Rejestracja: pn maja 24, 2021 6:29 pm

Re: Stratego - opinie

Postautor: Sara » czw sie 26, 2021 2:08 pm

Ale ogólnie dobrze mi z moją nieobiektywnością, być może ułomnością, bo pozwala mi ona na cieszenie się muzyką ulubionego zespołu. Również cieszę się z dystansu jaki mam w sobie do wielu rzeczy, w tym do mojego ukochanego zespołu, bo jestem się w stanie śmiać z żartu Sratego, jak również z innych kałowych żartów w kierunku zespołu
Tak bardzo to :lol: U mnie sama nie wiem czy to miłość do zespołu, która przysłoniła mi rzeczywistość, czy radość z nowej porcji muzyki ulubionego zespołu, ale lubię nowe Maiden. Bardziej niż Fear od The Dark, No Prayer czy inne nawet klasyki. TBoS dalej podoba mi się tak samo bardzo, a niektóre utwory nawet jeszcze bardziej, niż w chwili premiery i powiem więcej, uważam ją za moją ulubioną płytę Maiden. Dwa single z nowej też mi się spodobały. Oczywiście nie jestem przy tym zaślepionym fanatykiem, widzę wady i potknięcia i też śmieszy mnie to Sratego xd (mimo, że to bardzo dziecinny żart) i wyrafinowane barwne krytyczne słowa o związane z nimi kłótnie. A poza tym jestem zdania, że muzyka ma mi dawać radość. Jeśli czerpie radość ze słuchania i po odpaleniu jakiegoś kawałka albo płyty poprawia mi się humor, jest dobrze.
Ostatnio zmieniony czw sie 26, 2021 2:24 pm przez Sara, łącznie zmieniany 1 raz.
I am the man who walks alone.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9522
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Sratego - opinie

Postautor: Schizoid » czw sie 26, 2021 2:15 pm

lubię nowe Maiden. Bardziej niż Fear od The Dark, No Prayer
To akurat nie jest zbyt kontrowersyjne. Z jakiegoś powodu ludzie z zewnątrz lubią FOTD, ale wśród fanów ta płyta uchodzi za średniaka. Takie obserwacje poczyniłem.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3696
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Re: Sratego - opinie

Postautor: Geri666 » czw sie 26, 2021 2:16 pm

Ale ogólnie dobrze mi z moją nieobiektywnością, być może ułomnością, bo pozwala mi ona na cieszenie się muzyką ulubionego zespołu. Również cieszę się z dystansu jaki mam w sobie do wielu rzeczy, w tym do mojego ukochanego zespołu, bo jestem się w stanie śmiać z żartu Sratego, jak również z innych kałowych żartów w kierunku zespołu
Tak bardzo to :lol: U mnie sama nie wiem czy to miłość do zespołu, która przysłoniła mi rzeczywistość, czy radość z nowej porcji muzyki ulubionego zespołu, ale lubię nowe Maiden. Bardziej niż Fear od The Dark, No Prayer czy inne nawet klasyki. TBoS dalej podoba mi się tak samo bardzo, a niektóre utwory nawet jeszcze bardziej, niż w chwili premiery i powiem więcej, uważam ją za moją ulubioną płytę Maiden. Dwa single z nowej też mi się spodobały. Oczywiście nie jestem przy tym zaślepionym fanatykiem, widzę wady i potknięcia i też śmieszy mnie to Sratego xd (mimo, że to bardzo dziecinny żart) i wyrafinowane barwne krytyczne słowa o związane z nimi kłótnie.
Ja pewnie też się zachłysnę jak pojawi się nowa muza. Bo to Maiden. Z tym, że jestem tego świadomy, że to chwilowo - tak jak zakup nowego auta - radość przesłania wszystkie wady. Kiedy jednak kurz opadne to może być tak, że w ogóle do tej płyty nie wrócę. TFF odpaliłem ostatni raz kilka lat temu. TBOS też na początku łyknąłem, a teraz słucham tylko tytułowego. :P


Wróć do „Senjutsu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości