Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Zbiór ankiet i Waszych opinii dotyczących innych zespołów.

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Kto wygra Superpuchar o Bitwę Wokalistów?

Czas głosowania minął pn wrz 07, 2020 2:10 pm

Ronnie James Dio
17
61%
Bruce Dickinson
11
39%
 
Liczba głosów: 28

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 8:55 pm

Dziękuję mędrcze za cenną radę.

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Zdan » czw wrz 10, 2020 8:56 pm

Dziękuję mędrcze za cenną radę.
Równie cenna jak Prawdy Objawione o Muzyce (TM) ;)

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 8:58 pm

Ja doceniam to, że Krusejder po samarytańsku zawsze bierze stronę tych słabszych vide Saxon, Accept no i Dio, ale w latach 80 królowali Ironi, Judasi no i Ozzy ;)

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Zdan » czw wrz 10, 2020 9:00 pm

Ja doceniam to, że Krusejder po samarytańsku zawsze bierze stronę tych słabszych vide Saxon, Accept no i Dio, ale w latach 80 królowali Ironi, Judasi no i Ozzy ;)
Zawsze zastanawiałem się ile można głosić te Prawdy (TM). Okazuje się, że bez końca ;)

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:03 pm

Spójrzmy prawdzie w oczy. Saxon zero platyn (lubię ich, a tak gdzieś od połowy lat 80 nawet bardzo), Accept jedno złoto (też lubię ich tak gdzieś od połowy najbardziej metalowej dekady), Dio jedynie z Sabbath złoto i platyna, solo nic tam nie ma, a w latach 80 tej klasy wokalista powinien mieć chociaż jedną małą platynkę ;) Lubię dwie pierwsze płyty Dio, ale sorry, naprawdę nie porównujmy trufli do muchomorów ;)

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Zdan » czw wrz 10, 2020 9:08 pm

Ponieważ dla mnie platyna jest zerowym wyznacznikiem jakości muzyki (co z tym Led Zeppelin?) to powyższy post zasadniczo znaczy dla mnie nic ;)

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:14 pm

Zdan, to nie jest tak. Ja rozumiem, że jak platynę ma Madonna czy Michael Jackson to jest bez znaczenia z punktu widzenia fana metalu. Ale jak platynę ma Iron Maiden czy Judas Priest to coś w tym musi być, bo to z zasady nie jest muzyka dla mas. Ja się trochę dziwię, że Saxon nie mają choć złotej płyty, a przecież zasłużyli na to. To jest trochę niesprawiedliwe. Ale Dio najlepszą robotę zrobił przed erą metalu w Rainbow. Dio zrobił swoje Dio może odejść... na emeryturę ;)

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9484
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Schizoid » czw wrz 10, 2020 9:24 pm

To jest muzyka dla mas. Muzyka, którą usłyszysz w radiu (niekoniecznie zadedykowanym brzmieniom gitarowym), muzyka, do której sobie pokiwasz głową/potupiesz nóżką, którą swego czasu mogłeś co chwilę oglądać w telewizji, której reklamy widzisz na billboardach. Są odnogi metalu, które nie są muzyką dla mas, ale takie kapele, jakie wymieniłeś, to jak najbardziej przedstawiciele twórców muzyki dla mas. Odbiór dzieł takich wykonawców nie stanowi żadnego wielkiego wyzwania intelektualnego, a one same skrojone są pod dany rynek o takich, a nie innych oczekiwaniach.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:29 pm

Nie, gospodyni domowa nie tupała do Breaking the Law czy Electric Eye, nie wspominając już The Number of the Beast. To nie była muzyka grana w mainstreamowym radio o czym mówił swego czasu Kerry King. Takie rzeczy były grane w niewielkich niezależnych rozgłośniach i tam można to było usłyszeć (prym w tym wiodły rozgłośnie w NYC, w Kalifornii niespecjalnie, na to też zwracał uwagę King). A jak wyjaśnić fenomen Slayer, cztery złote płyty, w tym Reign in Blood? Muzyka radiowa? Daj spokój.

pz
-#The Man Who Would Be Spammer
-#The Man Who Would Be Spammer
Posty: 17087
Rejestracja: śr maja 07, 2014 12:56 am
Skąd: z Sanatorium

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: pz » czw wrz 10, 2020 9:30 pm

Maidenów i Judasów grało MTV i VIVA, więc jednak mainstream.

19.04 Myrkur /PO 20.04 Turbo /Damasławek 24.04 G.Hughes /WA
3.05 Hellhaim /WA 8.05 Riot V /WA
10.05 Moriah Woods /WA 11.05 Turbo /Wyrzysk 28.05 Springsteen /Praga
5-8.06 Mystic Festival /GD 13.06 Night Demon, Riot City /WA
13.10 Made in Warsaw /WA 16.10 Apocalyptica /WA 31.10 Soen /KR 1.11 Guano Apes /WA 2.11 Soen /GD

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:31 pm

MTV grało też Slayer, Obituary i Carcass. Miałem nagrane teledyski. Mainstream.

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:35 pm

Dark Age Vadera był prezentowany regularnie w Headbangers Ball, zrobili nawet o nich reportaż, gdzie Peter udzielał wywiadu. Miałem to wszystko na VHS.

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:38 pm

Overkill 'Hello from the Gutter' w heavy rotation na MTV, ale co ja tam wiem.

Dio natomiast był wałkowany w MTV totalnie, Holy Diver, Mystery, I Could Have Been a Dreamer, Rock and Roll Children. Ku..wa, to więcej razy widziałem niż złote Slayery.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9484
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Schizoid » czw wrz 10, 2020 9:38 pm

Bo to była muzyka MŁODYCH ludzi. Tak samo jak swego czasu Elvis, przed którym ta sama gospodyni domowa przestrzegała swoją nastoletnią córkę. Tak samo, jak The Rolling Stones, czyli zespół do dziś będący dla niektórych uosobieniem diabła i jazgotu. I owszem, to są/byli artyści dla masowej publiki, grający w określonej, nienaruszonej konwencji, celujący w zdefiniowaną publikę, na której można zarobić.
Nie wiem, co tam gadał Kerry King, zresztą jego biadolenie ogólnie średnio mnie interesuje. Wiem natomiast, co mówili inni muzycy, pokroju K.K. Downinga, według którego w latach 80-tych przeboje JP leciały praktycznie wszędzie. Chęć podbicia własnej legendy? Wątpię. Zresztą nawet w Polsce w Trójce można było usłyszeć hard rock i metal. Skoro na takim zadupiu, jakim był PRL, w radiu grano AC/DC, czy Saxon, to chyba tym bardziej w UK, czy USA.
Jak wyjaśnić fenomen Slayer? Banalnie prosto. Zespół wpisał się w narastający trend i zapotrzebowanie na wówczas bardzo dużym, skręcającym w coraz bardziej ekstremalne oblicze rynku i dał ludziom to, czego chcieli słuchać w 1986 roku. A generalnie mainstreamowy metal jest całkiem popularny i być może codziennie kolejne kuce kupują Reign In Blood. Nie wiem, co tu jest tajemniczego. Duża liczba odbiorców = wysoka sprzedaż płyt, tyle.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:43 pm

Judas Priest mieli Living After Midnight skrojony pod amerykańską publikę. Ale później tego już nie robili do czasu Turbo, dlatego byli zaskoczeni, że You've Got Another Thing Coming stało się przebojem, bo wywalili to gdzieś pod koniec albumu. To nie miał być hit, a niespodziewanie się nim stał. Ten zespół miał jaja większe niż inni w tamtym czasie, może oprócz Maiden, którzy też mieli takowe serwując 14 minutowego Marinera. Nie było lepszych od nich. Dio robił głodne kawałki właśnie po to, by zyskać publikę. Wywalił nawet gitarzystę za to, że ten się za bardzo eksponował na scenie. Więc mi nie mów, że Dio to było jakieś podziemie. Zmarnował się i tyle. Szkoda.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9484
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Schizoid » czw wrz 10, 2020 9:46 pm

Ale w jakim momencie ja sugeruję, że Dio był częścią podziemia? Żaden z tych wykonawców nią nie był. Wszyscy natomiast grali muzykę masową.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 9:53 pm

Nie grali muzyki masowej, bo metal nigdy nie był muzyką masową. Muzyką masową jest muzyka pop. Metal zawsze był gdzieś na uboczu, a w erze największej popularności otarł się o mainstream, co uważam za pozytywne zjawisko. Bo ktoś mógł nienawidzić Hello from the Gutter w MTV, ale choć to usłyszał. Bardzo cenię postawę tych zespołów i wytwórni w tamtym czasie. A loserzy grali w garażach i cieszyli się, że na ich koncerty przychodzi 50 osób. Można i tak.

Swoją drogą, porównywałem Dio z największymi, a nie wspominałem podziemnych nieudaczników.

Awatar użytkownika
blackcocker
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 9321
Rejestracja: czw cze 14, 2018 9:04 pm
Skąd: HerbacianePolaBatumi

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: blackcocker » czw wrz 10, 2020 9:57 pm

MMMM TEN POP TO TAKI RADIOWY, DO DUPY, METAL DOBRY, METALOWY
#blackcocker2023

Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9484
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Schizoid » czw wrz 10, 2020 10:04 pm

Metal, o jakim tutaj rozmawiamy, jest muzyką pop z gitarami. I nie zmieni tego żaden recytowany fragment Rime Of The Ancient Mariner, czy piski Halforda we Freewheel Burning. Sam termin "pop" znaczy tyle, co nic. Zupełnie nic, bo pop nie ma żadnych wyraźnych granic, żadnej określonej formuły, co dziś przy ogromie zróżnicowanych wykonawców popowych widać chyba najlepiej w historii. Tym samym metal jak najbardziej może być muzyką pop, bo to słowo nie znaczy nic innego, niż "muzyka popularna". A jeśli mówimy o gatunku, którego twórcy przyciągają na swoje koncerty dziesiątki tysięcy osób, ich utwory wykorzystywane są w dużych filmach i serialach, a płyty naprawdę łatwo dostępne, to trudno zaprzeczać tezie, jakoby była to muzyka mainstreamowa. Tym bardziej, że jakiś wpływ na kształtowanie popkultury ta muzyka jednak miała, niezaprzeczalnie zapisała się w historii rynku muzycznego. I tak, naturalnie zaraz podniesie się głos "ale ci najwięksi to tylko wierzchołek góry lodowej". No dobrze, ale w drugą stronę jest tak samo. Ariana Grande i inne Katy Perry to jedne z ograniczonej liczby gigantów popu, istnieje cała masa zespołów i wykonawców grających koncerty klubowe, produkujących amatorskie dema. Większość z nich nigdy nie zdobędzie sławy, tak jak i większość kapel grających na modłę Iron Maiden z czasów Killers.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Najlepszy wokalista - BITWA: Superpuchar Ronnie James Dio vs Bruce Dickinson

Postautor: Vorgel » czw wrz 10, 2020 10:13 pm

Każdy rozróżni Material Girl od Freewheel Burning. Nie musi się znać na czymkolwiek, by sobie od razu wyrobić zdanie na temat obu utworów. Metal był zawsze nieznośny dla przypadkowego słuchacza, bo był oczywiście głośny, ale przede wszystkim wymagający uwagi i zaangażowania emocjonalnego. Time After Time może lecieć w radiu i można przy tym lepić pierogi, ale gwarantuję, że gdyby ta sama gospodyni domowa usłyszała w tym czasie Freewheel Burning zmieniłaby stację. Moi rodzice też nie lubili metalu, ale słuchali Abby czy Budki Suflera. Pop też może nieść ze sobą wartość artystyczną, ale na ogół jest tylko użytkowy. Piszę o wartości artystycznej, bo gospodyni nie przełączy Something Beatlesów, w końcu przyjemny utwór, ale też nie przeanalizuje aranżacji tego utworu, bo ją to nie obchodzi. A tam jest więcej niż w przypadkowym kawałku Phila Collinsa.


Wróć do „Ankiety”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości