Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Pilgrim ma zupełnie inny klimat niż np. Lord Of Light czy The Legacy, nie mówiąc już o The Longest Day i These Colurs Don't Run.Ale intra nie mogą tez nudzić. Nie twierdze żeby na AMOLAD nudziły ale jednak są trochę za często. Jak to ktoś mądrze napisał ? Pilgrim jest bez intra i jest świetnym utworem
dobrze gada ! dać mu wódki :beerŚwietne intro które w tym utworze ma naprawdę sens. Świetny nastrój palce lizać. Szkoda tylko, ze po dojściu to własciwej części otrzymujemy taką zwykłą pioseneczkę, a cały klimat szlag trafił. Szkoda tego kawałka bo naprawde mogło być z niego coś.
taak dokładnie powinno być coś co kopie po dupsku po tym świetnym wstępie, zmarnowany potencjał utworuCzłowiek już sie dusi,dostaje białej gorączki, wczuwa sie w atmosfere utworu, bo początek jest niesamowity, a tu nagle wielkie bum i całe napięcie opada, potem bardzo dobre klimatyczne solówki, i sie myśli że po nich nastąpią jakies zmiany wokalu Bruce'a a tu znowu ten refren.
Ale spoko ,niektórym może sie podobac, ale dla mnie jest to niewykorzystana szansa na utwór genialny.
ps.ciekawe że w utworze Bruce wspomina o Valhalii i Valkiriach
Wróć do „A Matter Of Life And Death”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości