Uch i po koncercie.... Na ironach byłem po raz pierwszy i nie żałuję. Było rewelacyjnie.. I opłacało się zdobyć czarną opaskę.. pare metrów od sceny było świetnie.. Niestety żeby zdobyć tak dobre miejsce, musiałem przeżyć Kreatora - a nie jestem fanem takiej muzyki.. "People of poland! Are you ready to kill each other?" -_-'
Póżniej świetny nightwish, który mimo dupnego nagłośnienia zagrał świetnie.. szkoda tylko że nie zagrali "end of all hope", ale z "ghost love score" tez jestem zadowolony
No i Ironi.. wystep, gra, scenografia i choreografia.. i oczywiście jak zwykle charyzmatyczny Bruce - to po prostu trzeba było przeżyć ... w 100% wykorzystali niezbyt wielką scenę.
Stałem równo na środku (przy barierce środkowej) i blisko sceny, więc pani od biustu stała troszeczke za mną po prawej stronie - pamiętam tylko więc ją jak miała czarną koszulkę na sobie
a szkoda
Występ ironów tylko troszkę krótki był.. a szkoda ;/
Ale zagrali "remember tommorow" .. ech......
ps. pozdrawiam pana w wieku przed 40tką, biała koszulka, krótko ścięte włosy - który stał za mną ;D
ps2. "always look on the bright side of life" lol.. nieźle sie z tym wbilil.. mimo posepnej miny kazdego ze to juz koniec
ps3. czy Wy tez odczuwacie taki potworny zal ze to juz sie skonczylo? z wzruszeniem slucham koncertu "live after death" i przy running free odpadam.. wspomnienia z wczorajszego koncertu wracają..
edit: i jeszcze chciałbym pochwalić FOSE.. polewanie wodą, pilnowanie czy ktoś nie zemdlał i przynoszenie wody.. naprawdę powinniśmy im być wdzięczni..
SCREAM FOR ME POLAND.. THE IRON MAIDEN!! ;D