I Po Koncercie

Wszystko o koncercie Maiden w Chorzowie 29 maja 2005!

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

sqall666
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 69
Rejestracja: sob lis 29, 2003 9:30 pm
Skąd: Bytom

Re: I Po Koncercie

Postautor: sqall666 » pn maja 30, 2005 6:08 pm

Mam mieszane uczucia. Sama oprawa, setlista i wykonanie mi sie bardzo podobaly. Pierwszy problem to naglosnienie. Jeszcze przed koncertem cos im po lewej stronie walnelo przy kolumnach i na szybko to widocznie naprawiali. Byc moze dlatego gitary byly slabo slyszalne. Sama publicznosc tez nie dopisala. Mialem zamiar stanac troszke z tylu i skakac sobie od czasu do czasu, ale nawet w snake picie masa ludzi stala jak kolki, wiec w koncu sam sie rzucilem do przodu. Przyzwyczailem sie ze u nas wiekszosc plyty sobie plywa i skacze i tu sie troche zawiodlem.
Maideni troche bardziej spokojnie zagrali w porownianiu z Czechami gdzie dostali nieziemskiego kopniaka.

Co do fear to te skandowanie mi sie zupelnie nie podobalo. Kazdy wie jakie bylo zalozenie tej trasy i niech nie wymaga fear of the dark tylko uszanuje to co Maideni mu przynosza. Nie robmy z siebie USA gdzie ludzie zyja tylko kilkoma klasykami, wlasnie miedzy innymi fear of the dark.

Widac z reszta bylo ze wiele ludzi w ogole nie kojarzy starych utworow. Troche smutne.
naprawde w czechach lepiej...?

Awatar użytkownika
Pink
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 841
Rejestracja: pt gru 17, 2004 4:39 pm
Skąd: Warszawa

Re: I Po Koncercie

Postautor: Pink » pn maja 30, 2005 6:09 pm

Koncert był wyjebisty, jak każdy Maiden, ale... Nie wiem jak u was, ale połowa rzędu za mną to byli przypadkowi ludzie. Podczas koncertu Nightwisha pytali sie czy to juz Maiden... :/ A podczas koncery cały czas "Idźcie do domu"; "Grajcie a nie gadjacie" itp. :guns :guns

Hehehe ja kojarze jak ludzie za mną na nightwishu krzyczeli: "nudy, nudy" :) Czasami miałem ochotę sie przyłączyc..... :wink:

Awatar użytkownika
Swarożyc
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 506
Rejestracja: ndz gru 19, 2004 8:24 pm
Skąd: Puławy

Re: I Po Koncercie

Postautor: Swarożyc » pn maja 30, 2005 6:13 pm

Nikt nie jest doskonaly. A behemoth dla tych ktorzy to sluchaja jest nr 4 ;) nie nr 3 :D Wiem cos o tym :P
Ja słucham (nie to tylko tego) i obok Nile to dziś na świecie czołówka. Poza tym to zespół rozwijający się, a nie zjadający własny ogon czy prezentujący taktykę regresywną jak chociażby pewna formacja na "St. Anger"

Dobra, pal licho, o gustach się nie dyskutuje. Ja wczoraj na "Chant for Eschaton" odleciałem i nikt mi tego nie zabierze :D

Zgodzę się co do tego Feara, takie to było niesmaczne troche. To tak jakbyśmy traktowali Harrisa ze spółką jak jakieś gwiazdy z VIVY, jakby wydali jakiś singiel co jest na "topie" i teraz chcemy go usłyszeć.
reaktywacja

Awatar użytkownika
Bizon
-#Invader
-#Invader
Posty: 213
Rejestracja: pt kwie 04, 2003 3:25 pm
Skąd: radomsko / łódź

Re: I Po Koncercie

Postautor: Bizon » pn maja 30, 2005 6:23 pm

aha odnosnie mojego opisu koncertu to jeszcze jedno.. pozdrawiam niezwykle urodziwa i skapo odziana kolezanke ktora pozyczala ode mnie komorke w tunelu zeby gdzies zadzwonic... :twisted: nie wiem czy tu zaglada / pisze ale w kazdym razie pozdrawiam :wink:
"everybody lies"

iron84
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 623
Rejestracja: pn wrz 08, 2003 1:42 pm
Skąd: ******

Re: I Po Koncercie

Postautor: iron84 » pn maja 30, 2005 6:33 pm

Zgodzę się co do tego Feara, takie to było niesmaczne troche.

Co ??? Nieeee...uwazam, ze to bylo piekne. W Maidenach wkurza mnie to , ze sa tak cholernie malo elastyczni jesli chodzi o setliste i co by nie bylo pewna czesc zachowan scenicznych - wiekszosc gadek Bruca jest ustawiona - nie raz juz Steve mial zla minke :P gdy Bruce odezwal sie nie w tym momencie co trzeba, lub zaczal gadac niezgodnie ze scenariuszem (wiem, ze tym razem to byla trasa Early days i ciesze sie ze nie bylo w secie nic nowszego, ale po takim przyjeciu itd mogli sie skusic na jeden kawaleczek wiecej czyli chocby ten Fear lub jakis stary kawalek - wynagradzjac nam niejako ten kazdorazowy koncertowy szal czyms wiecej niz tylko gadka :P - takze wg pewnego schematu :) czyli..."gdy bylismy tu w 1984 :) :) :) )
Nie zrozumcie mnie zle, ale po prostu to jest chyba jedyna rzecz, ktora troche mnie denerwuje

Stranger
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 346
Rejestracja: pn maja 26, 2003 6:43 pm
Skąd: Piaseczno

Re: I Po Koncercie

Postautor: Stranger » pn maja 30, 2005 6:34 pm

Co do Czech, to sam nie wiem. Takie mam w tej chwili wrazenie, ale ono moze wynikac z tego ze w Czechach stalem metr przed Adrianem i emocje byly bardzo duze. Poza tym pierwszy koncert nowej trasy, Maideni naprawde dali tam z siebie wszystko. Pod koniec koncertu podbiega naprzeciwko mnie Harris a ja widze jak mu z brody leci pot na bas, jak z kranu :)

Awatar użytkownika
Swarożyc
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 506
Rejestracja: ndz gru 19, 2004 8:24 pm
Skąd: Puławy

Re: I Po Koncercie

Postautor: Swarożyc » pn maja 30, 2005 6:45 pm

Ja w 100% rozumiem ludzi którzy chcieli "Fear...", sam na początku odruchowo krzyczałem, ale dalej wydaje mi się to niesmaczne. To tak bym porównał, jakby się odbywał oktoberfest jakiś, a tu część gości się domaga nie browaru tylko wyborowej. Niesmaczne wydało mi się to jak zobaczyłem speszone mini panów z IM. Ale to tylko mój pogląd.

Chociaż powiem szczerze, przez chwilę myślałem, że zagrają :D
reaktywacja

Awatar użytkownika
real_alien
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 836
Rejestracja: sob lis 27, 2004 7:33 pm
Skąd: Rapture

Re: I Po Koncercie

Postautor: real_alien » pn maja 30, 2005 6:48 pm

Ja w ogóle nie żałuję, że nie zagrali Fear. Od początku byłem przygotowany, że setlista będzie się skupiała na pierwszych albumach

Awatar użytkownika
Eol_Eddie
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 328
Rejestracja: czw paź 21, 2004 9:23 pm
Skąd: Śrem

Re: I Po Koncercie

Postautor: Eol_Eddie » pn maja 30, 2005 6:48 pm

Nie moge już czytać postów w stylu: "co za gówno nie było Wickermana i FOTD". No i bardzo dobrze że nie było, bo trasa miała być ze starych kawałków. FOTD usłyszycie pewnie na następnej trasie a takiego Phantoma to zapewne już nigdy i z tego powinniście się cieszyć, bo ten koncert to była lekcja historii " jak hartowała się stal" a nie koncert życzeń. Wracajać do FOTD to
primo: nie zmieniają seta bo tak jest wygodniej i żaden fan nie jest pokrzywdzony
secundo: publika nie powalała na kolana aż tak żeby specjalnie mieli grać bonusy :))
No właśnie masz racje. To nie był zwykły koncert maiden czy promocja fear'a. To był specjalny koncert, który sie już nie powtórzy, ale mniejsza o to. Nie uważacie, że scaenografia wcale nie była taka największa (na pewno nie największa w historii Maiden jak nietktóry sugerowali). Jestem też ciekaw kto dosatrczał reszty sprzętu nagłaśniającego bo nie było tak głośno jak powinno i jeszcze się zdarzeły wpadki techniczne (np. głos bruce'a zanikał chwilami, gitary lekko zagłuszone) co to tym myślicie?? :twisted: :guns
UpTheIrons

Urchin
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 299
Rejestracja: czw gru 16, 2004 7:53 pm
Skąd: San Jose

Re: I Po Koncercie

Postautor: Urchin » pn maja 30, 2005 6:51 pm

to bylo niesmaczne, nie skandowalem fotd, ale to i tak jush bez znaczenia...zrozumcie, przyjezdzaja tylko po to zeby zaserwowac nam numery z "jurassic period", numery ktorych byc moze jush nie uslyszymy, steve i reszta byli z tego dumni i ze moga to dla nas zrobic, pokazac czasy i koncerty, na ktorych wiekszosc z nas nie mogla byc...nie wiem jak wy ale ja zauwazylem lekkie rozczarowanie na twarzy steve'a...

ehh ... nie chce mi sie o tym gadac... :(

> wyedoytowalem tego posta, i wkleilem z innego miejsca jakby co... <

Yogi
-#Invader
-#Invader
Posty: 202
Rejestracja: pn lut 21, 2005 3:01 pm
Skąd: Radymno

Re: I Po Koncercie

Postautor: Yogi » pn maja 30, 2005 6:54 pm

Koncert piekny ale szybko zleciał ogułem wszystko ok :o

Awatar użytkownika
Michcio
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1445
Rejestracja: ndz gru 07, 2003 10:18 pm
Skąd: Kraków

Re: I Po Koncercie

Postautor: Michcio » pn maja 30, 2005 6:56 pm

i po koncercie :cry: :( ale bylo naparwde cudownie! atmosfera jak najbardziej pozytywna! chcilbym pozdrowic Piotrka Sidka :beer Jacka:beer oraz Karolcie :beer :beer co do wystpeu samych ironow.... napisze cos pozniej. :wink:

Siwy
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3363
Rejestracja: sob cze 14, 2003 9:36 am
Skąd: już nie Warszawa

Re: I Po Koncercie

Postautor: Siwy » pn maja 30, 2005 6:57 pm

mam mieszane odczucia. chyba wlasnie przez naglosnienie i to ze stalem daaaaleko od sceny i malo widzialem jestem lekko zawiedziony.ale co tam fajnie bylo i ja chce jeszcze!!!!
co do publicznosci to tam gdzie stalem jakos tak lekko dretwo bylo ale ogolnie to chyba glosno krzyczelismy :wink:

Awatar użytkownika
gienia
-#Charlotte
-#Charlotte
Posty: 6
Rejestracja: pn maja 30, 2005 2:41 pm

Re: I Po Koncercie

Postautor: gienia » pn maja 30, 2005 7:13 pm

Jeżeli poruszamy temat publiczności to i ja coś napiszę. Stałem zaraz za ludźmi przy barierce po lewej stronie sceny. Wydaje mi się, że ci przed barierką byli tam z przypadku, wogóle nie wygladali na fanów (ubrani jak do kościoła czy szkoły). Jak grał Nightwish to nawet nie bili braw, widać nudziło im się. Spoko, myślę, że przyjechali na Ironów. Ale później sytuacja też się bardzo nie zmieniła. Praktycznie zero braw czy jakichś oznak dobrej zabawy...

Urchin
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 299
Rejestracja: czw gru 16, 2004 7:53 pm
Skąd: San Jose

Re: I Po Koncercie

Postautor: Urchin » pn maja 30, 2005 7:23 pm

Jeżeli poruszamy temat publiczności to i ja coś napiszę. Stałem zaraz za ludźmi przy barierce po lewej stronie sceny. Wydaje mi się, że ci przed barierką byli tam z przypadku, wogóle nie wygladali na fanów (ubrani jak do kościoła czy szkoły). Jak grał Nightwish to nawet nie bili braw, widać nudziło im się. Spoko, myślę, że przyjechali na Ironów. Ale później sytuacja też się bardzo nie zmieniła. Praktycznie zero braw czy jakichś oznak dobrej zabawy...
taa tesh tego nie rozumiem...nie lubie behemotha ale brawo bilem...przynajmniej na koniec numerow, po to zeby muzycy czyli sie lepiej...sam gram koncerty i wiem jak to jest publika udziela sie podczas show, to na prawde dodaje skrzydel, dlatego staralem sie nagradzac brawami wszystkich a zwlaszcza IM :) a co do tych typow co mieli to gdzies to pogratulowac tylko...

Awatar użytkownika
Iron Sajmon
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 104
Rejestracja: czw gru 16, 2004 5:48 pm
Skąd: Jastrzębie Zdrój

Re: I Po Koncercie

Postautor: Iron Sajmon » pn maja 30, 2005 7:37 pm

Dla mnie koncert bomba. :)

Dragonforce - słabo
Frotnside - dla mnie super, ich muza mnie powaliła
Primal Fear - ale miałem zwałę z wokalu, i muza jakaś taka dla mn nie ciekawa
Behemoth - dali nie złe show, ich kawałki wyiotłt ze stadionu wszystkie szczury. A tak na poważnie to bardzo mi się podobało, szczególnie przerwa w As above.. :solo
Kreator - jakoś nie podpadła mi ich muza, wszystkie kwałki takie same
Nightwish - baaardzo mi sie podobało, wykonanie GLS, czy Wishamastera. No i wreszcie mogłem się przkonać czy Taria jest fajna: jest :D .Pozostał małyniedostyt po ich występie. Po przczytaniu setu z Budapesztu myślałem, że to wszystko zagrają. Zavrakło Bless the child i Over the hilil..
Iron Maiden - no cóż tu dużo gadać - PIEKŁO :rocx spuer występ, tylko jakiś krótki...

No i udało mi się przechytrzyć panów z Fosy no i na całym festiwalu zrobiłem 25 zdjęć :D Ciekawe ile wyjdzie?

Belze
-#Prodigal son
-#Prodigal son
Posty: 41
Rejestracja: sob maja 28, 2005 5:32 pm
Skąd: wawa-tarchomin

Re: I Po Koncercie

Postautor: Belze » pn maja 30, 2005 7:39 pm

Uch i po koncercie.... Na ironach byłem po raz pierwszy i nie żałuję. Było rewelacyjnie.. I opłacało się zdobyć czarną opaskę.. pare metrów od sceny było świetnie.. Niestety żeby zdobyć tak dobre miejsce, musiałem przeżyć Kreatora - a nie jestem fanem takiej muzyki.. "People of poland! Are you ready to kill each other?" -_-'
Póżniej świetny nightwish, który mimo dupnego nagłośnienia zagrał świetnie.. szkoda tylko że nie zagrali "end of all hope", ale z "ghost love score" tez jestem zadowolony :)
No i Ironi.. wystep, gra, scenografia i choreografia.. i oczywiście jak zwykle charyzmatyczny Bruce - to po prostu trzeba było przeżyć ... w 100% wykorzystali niezbyt wielką scenę.
Stałem równo na środku (przy barierce środkowej) i blisko sceny, więc pani od biustu stała troszeczke za mną po prawej stronie - pamiętam tylko więc ją jak miała czarną koszulkę na sobie :D a szkoda ;)
Występ ironów tylko troszkę krótki był.. a szkoda ;/
Ale zagrali "remember tommorow" .. ech......

ps. pozdrawiam pana w wieku przed 40tką, biała koszulka, krótko ścięte włosy - który stał za mną ;D
ps2. "always look on the bright side of life" lol.. nieźle sie z tym wbilil.. mimo posepnej miny kazdego ze to juz koniec ;)
ps3. czy Wy tez odczuwacie taki potworny zal ze to juz sie skonczylo? z wzruszeniem slucham koncertu "live after death" i przy running free odpadam.. wspomnienia z wczorajszego koncertu wracają..

edit: i jeszcze chciałbym pochwalić FOSE.. polewanie wodą, pilnowanie czy ktoś nie zemdlał i przynoszenie wody.. naprawdę powinniśmy im być wdzięczni..
Ostatnio zmieniony pn maja 30, 2005 7:45 pm przez Belze, łącznie zmieniany 2 razy.
SCREAM FOR ME POLAND.. THE IRON MAIDEN!! ;D

Bloody Sabbath
-#Invader
-#Invader
Posty: 186
Rejestracja: wt lis 18, 2003 4:41 pm
Skąd: B-Stok

Re: I Po Koncercie

Postautor: Bloody Sabbath » pn maja 30, 2005 7:39 pm

Wrocilem jakas godzine temu.
Po pierwsze- goraco Jak wyszedlem z klimatyzowanego samochodu na stadion to myslalem ze padne, no ale do rzeczy.
Umowilem sie z kumplami pod brama numer jeden. Tuz przed wejsciem podchodze grzecznie do ochroniaza i pytam czy mozna wnosic na stadion soczki w kartonikach- odpowiedz brzmi: NIE... no coz skoro nie mozna wniesc trzeba wypic przed wejsciem. Wypilem pierweszy sok i cos mnie podkusilo zeby zapytac o to samo drugiego ochroniaza. Zgadnijcie jaka byla odpowiedz? "Jezeli fabrycznie zamkniete to nie ma sprawy"... eh ta poinformowana ochrona . No ale dobra, zostaly mi trzy soki i wchodze na stadion- pierwsze zdziwienie- nawet nie oklepali mi kieszeni tylko kazali podniesc koszule zeby zobaczyc czy nic nie wnosze za paskiem od spodni. No ale ja sie tym martwic nie bede OK jestem w srodku i zmierzam po opaski, ku mojej radosci jeszcze rozdaja wejsciowki do snake pitu (jest kilka minut po 13). Niestety z moim pechem cos musialo pojc nie tak- na morawe prowadzily dwie bramki, stanalem w jednej z nich i opaski skonczyly sie dwie osoby przede mna jestem troche wkurzony ide do drugiej barierki bo tam zostala ochroniazom cala masa opasek. Niestety mimo moich dlugich namow nie dali mi zadnej Strasznie sie wkurzylem po wiedzialem ze ciezko w takim sloncu bedzie wystac te 10 godzin, wiec nie rezygnowalem i pytalem kazda przechodzaca osobe czy chce mi sprzedac opaske. Niestety nikt nie chcial a w tym momencie zaczal sie pierwszy koncert:
Dragonforce- na zywo brzmia lepiej niz na tych mp3 co mozna bylo z oficjalnej sciagnac i musze przyznac ze koncert wyszedl im calkiem niezly. Ale z powodu zaru ktory sie lal z nieba nie wystalem dlugo i w polowie drugiego utworu poszedlem do w cien do tunelu. W miedzyczasie organizatorzy (wielkie uznanie dla nich) zaczeli polewac ludzi woda, niestety wiekszosc lala sie na ludzi w snake picie (czy jak to sie tam pisze).
Frontside- krotko- muzyka nie dla mnie przez caly koncert siedzialem w tunelu
Primal Fear- uch, Priest miales racje, zajebisty koncert. Mimo ze na sloncu to strasznie mi sie podobal, gitarki zapodawaly miesiste riffy i zgrabne solowki, wokal wchodzil w wysokie rejestry bez problemow, naprawde super. No i w czasie ich wystepow nastapil przelomowy dla mnie moment na koncercie- wyczailem kolesia z czarna opaska na ramieniu ktory stal poza snake pitem z dziewczyna ktora miala niebieska opaske. Podszedlem do niego bez zastanowienia, i zapytalem czy chce sprzedac, odpowiedzial ze nie ale po dlugich namowach ("Przeciez i tak bedziesz stal tu ze swoja dziewczyna wiec na ten sektor nie wejdziesz" ) i targach (zaczelo sie od 30 zl ) opaska byla moja za 15 zl. Wbiegam do snake pitu- co za ulga ochrona zrobila tam regularny deszcz, woda lala sie strumieniami, az mi za zimno bylo Primal Fear zagral swietny utwor (Metal is Forever?) przy krorym fajnie sie bawilem (pierwsze pogo ) . Pozniej wokalista powiedzial "DZIEKUJA BARDZO" i sobie poszli
Behemot nie chce ich krytykowac bo takiej muzyki nie slucham ale dla mnie to byl najgorszy koncert wieczoru. Widac bylo ze czesc ludzi bawi sie naprawde super, ale spora czesc (w tym ja) ten koncert przesiedziala. Co moge powiedziec o nich pozytywnego? Fajnie wygladalo jak Nergal, gitarzyta i basista machali jednoczesnie glowami Ten koncert strasznie mi sie dluzyl
Kreator nareszcie... na ten koncert czekalem przez caly wieczor, dopchalem sie na krtotko do barierek, ale z racji mojego niskiego wzrostu (171 cm) niewiele widzialem wiec sie wycofalem w bardziej strategiczne miejsce. Zaczeli jak na nowej plycie- Enemy of God i juz wiedzialem ze to jest to. Fajnie wyszedl motyw z swiecami dymnymi- niby banalnie proste a efekt naprawde dobry. Pozniej polecialo Impossible Brutality- ludzie dziwnie sie na mnie patrzyli jak refren spiewalem. Ogolnie widac bylo ze to nie kreatorowa publicznosc- mimo staran Millego nie dalo sie ich rozruszac. Nie chce mi sie rozpisaywac ale dla mnie zagrali cudowny set, zabraklo tylko Flag of Hate. Byla "Phobia", "Violent Revolution", "Pleasure to Kill", "Extreme Aggression", "Suicide Terrorist", "Terrible Certainty" i cos jeszcze ale nie pamietam dokladnie. Ogolnie masakra, szkoda tylko ze przy dziennym swietle i ze slaba publicznoscia, widac ze ich muzyka pasuje bardziej na niewielkie kluby. Strasznie glupio sie czulem sipiewajac teksty Kreatora stojac obok fanek Najtlisza ktore patrzyly na mnie jak na debila no ale trydno
Nightwish co sie nie udalo dla Mille udalo sie dla Tajri (czy jak to sie tam pisze). Od momentu kiedy sie pojawila kupila sobie publicznosc. Widac ze ludzie sie przy tym niezle bawaili, ja wyruszylem na poszukiwanie wodu. Kiedy wrocilem akurat ich gitarzysta albo basista (ten ktory spelnia tez role wokalisty) powiedzial jakis tekst o polskim piwie (lub wodcne nie moglem dojrzec). Kiedy wyczulem ze to juz koniec zaczalem sie delikatnie wpychac zeby na Maidenach zajac dobre miejsce. Latwo bylo sie przepychac bo akurat zagrali ich jedyna piosenke ktora znam (I wish i Had Angel czy jakosc tak) i rozkrecilo sie male, przyjemne, pogo. Jeden z ich gitarzystow zobaczyl pogo i rzucil w nie garsc kostek- mialem farta i zlapalem jedna- nie bardzo wiem od kogo ale na jednej stronie widnieje napis Nightwish a na drugiej Emppu Vuorinen wiec zakladam ze to ich gitarzysta...
Troche sie rozpisalem i nie mam czasu juz pisac o maidenach, napisze o nich oddzielnego posta.
Sorki za wszystkie ewentualne bledy ortograficzne ale piaslem w pospiechu

Mirdaroh
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1430
Rejestracja: czw lis 18, 2004 4:37 pm
Skąd: Bełchatów / Łódź

Re: I Po Koncercie

Postautor: Mirdaroh » pn maja 30, 2005 7:42 pm

Belze: kazdy koncert maidenow konczy sie ta piosenka. Szkoda ze maideni zmrezygnowali z docktora :)

Awatar użytkownika
Eol_Eddie
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 328
Rejestracja: czw paź 21, 2004 9:23 pm
Skąd: Śrem

Re: I Po Koncercie

Postautor: Eol_Eddie » pn maja 30, 2005 7:47 pm

i dobrze doctor by tu nie pasował:] :lol:
UpTheIrons


Wróć do „29/05/2005 - Eddie Rips Up Mystic Festival - Chorzów @ Stadion Śląski”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość