heh, tego Wait For Sleep i wplecionych Floydow to i ja wam zazdroszcze
To wychodzi gdzieś 5 minut koncertu, spora ta Twoja zazdrość
Riverside gralo jakies nowe kawalki?
Poszedł jeden. Ale generalnie to wypadli dla mnie jakoś bezpłciowo, niezbyt fajnie ich nagłośnili.... w ogóle to nie na hale jednak, tylko kluby IMO.
eeee...to my na tym samym koncercie bylismy?
Tak mi sie wydaje
A gdzie stałes?
Links. Powiedzmy, że miałem nieco po lewej Myunga, nieco po prawej Portnoya. O 4-5 rzędzie tu mówię, gwoli ścisłości. I dotarcie do niego mi zajęło z ziomem dośc sporo, normalnie to w Spodku zawsze sobie idę pomiędzy ludźmi i ze spokojem dochodze do tego 4-5 rzędu właśnie a wczoraj to wszyscy jak mrówki obok siebie.
Na Riverside chciałem podejść, to też ścisk więc sobie podarowaliśmy. Oczywiście można było łokci użyć, oc też parę razy uczyniliśmy, ale jednak tłoczno IMO bardzo bylo.
W Poznaniu to dopiero był ścisk
Tam z kolei, wszedłem w zasadzie zaczynali grać i sobie spokojnie podszedłem do 3 rzędu, bez żadnych problemów
ale i tak na Slayerze było gorzej
Nie, czemu; na Slayer przecież to mogłeś sobie spokojnie stać w 5-6, gorsze było to co sie wtedy działo za Tobą