Chyba żadenA tak z ciekawości zapytam, który metalowy zespół ma u ciebie więcej "doskonałych numerów"?U mnie:
Hallowed
Powerslave
Rime
Seventh Son
Caught
Sign of the Cross
I to chyba tyle jeśli chodzi o doskonałem numery.
Dla mnie doskonałość to perfekcja od A do Z. Coś niesamowitego, idealnego, gdzie po 20-30 latach zachwycam się tak samo jak przy pierwszym odsłuchu. Są numery dobre, bardzo dobre i są doskonałe. Nie potrafię się zachwycać takim "Stratego", choć uznaję go za dobry numer. Dla mnie niebma tej iskry tego czegoś co go wyróżnia, co powoduje rumience i szybsze bicie serca jak go odpalę.
Taki Hallowed działa na mnie w ten sposób, bo ma niesłychanie genialnie opowiedzianą historię. Tekst zobrazowany muzyką i odwrotnie, są emocje itd. Numer ponadczasowy. Stratego przy nim wpatuje jednym uchem i drugim wylatuje. Oczywiście nie bierz do siebie tego przykładu.