Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Większość albumów jest wyżej od tegobyły nawet recenzje stawiające ten album wyżej niż TNOTB (serio, taką też czytałem)
Z kolei BNW w moim odczuciu wraz z mijającym czasem traci. W dniu premiery była mega zajawka na tą płytę, wszyscy się nią zachwycali, były nawet recenzje stawiające ten album wyżej niż TNOTB (serio, taką też czytałem). A tak naprawdę jest to po prostu bardzo dobra płyta, z kilkoma zajebistymi kawałkami, kilkoma świetnymi i kilkoma wypełniaczami. W życiu nie powiem że BNW jest przezajebistą płytą, bo nie jest.
Dla mnie od zawsze to była dobra i tylko dobra płyta+1 W końcu się doczekałem po tylu latach ,że na Sanktuarium ktoś napisał te parę prawdziwych zdań o BNW
Oczywiście, że się nie znam I zawsze to powtarzam - ja tylko słucham muzyki - metalu od jakichś... hmm... 27 latnie znacie się, mości panowie
Wcale mnie nie dziwią takie oceny, ja również tak uważam. Po pierwsze - Brave New World to moim zdaniem znakomita płyta. Po drugie - Number dla mnie znakomity nie jest, bo obok utworów świetnych (Children of the Damned, Prisoner, 22 Acacia, Hallowed) są przeciętne albo wręcz słabe na czele z Run to the Hills którego nigdy nie lubiłem.Z kolei BNW w moim odczuciu wraz z mijającym czasem traci. W dniu premiery była mega zajawka na tą płytę, wszyscy się nią zachwycali, były nawet recenzje stawiające ten album wyżej niż TNOTB (serio, taką też czytałem)
To jak długo się słucha ma tu niewielkie znaczenie. Nie ma w tych kwestiach obiektywnej racji i dobrzeOczywiście, że się nie znam I zawsze to powtarzam - ja tylko słucham muzyki - metalu od jakichś... hmm... 27 latnie znacie się, mości panowie
Wiadomo, że nie ma czegoś takiego jak muzyka i obiektywizm Każdy słucha "po swojemu"Nie ma w tych kwestiach obiektywnej racji i dobrze
Wcale mnie nie dziwią takie oceny, ja również tak uważam. Po pierwsze - Brave New World to moim zdaniem znakomita płyta. Po drugie - Number dla mnie znakomity nie jest, bo obok utworów świetnych (Children of the Damned, Prisoner, 22 Acacia, Hallowed) są przeciętne albo wręcz słabe na czele z Run to the Hills którego nigdy nie lubiłemZ kolei BNW w moim odczuciu wraz z mijającym czasem traci. W dniu premiery była mega zajawka na tą płytę, wszyscy się nią zachwycali, były nawet recenzje stawiające ten album wyżej niż TNOTB (serio, taką też czytałem)
A co ma napisać jak tak sądzi? Jest jakaś jedyna, niepodważalna klasyfikacja płyt IM? Tylko proszę nie pisz o "obiektywnym" ocenianiu płyt, bo coś takiego nie istnieje... Muzyka to emocje, a nie sport w którym można "wycenić" dane umiejętności.ale jeżeli krytyk muzyczny w poważnym czasopiśmie pisze takie bzdury, to dla mnie jest z niego krytyk jak z koziej dupy trąbka.
Dokładnie tak. Jeżeli chodzi o Brave New World to stawiam go wyżej niż The Number Of The Beast. Jeżeli chodzi o mnie - na tym pierwszym nie ma dla mnie słabych punktów, jeżeli chodzi o Number to zawiera totalne petardy, które uwielbiam, ale jest np. Gangland z którym mam problemy w odsłuchaniu od początku do końca. Brave New World w moim przypadku tylko zyskuje na czasie, obecnie na pewno bardzo mocno w TOP5 ulubionych. Chciałbym, żeby The Book Of Souls była jak najbardziej do niego zbliżona, ale obawiam się, że to se ne vrati. Panowie od kilku lat już mocno podążają w innym kierunku, wcale nie złym, ale gorszym.A co ma napisać jak tak sądzi? Jest jakaś jedyna, niepodważalna klasyfikacja płyt IM? Tylko proszę nie pisz o "obiektywnym" ocenianiu płyt, bo coś takiego nie istnieje... Muzyka to emocje, a nie sport w którym można "wycenić" dane umiejętności.ale jeżeli krytyk muzyczny w poważnym czasopiśmie pisze takie bzdury, to dla mnie jest z niego krytyk jak z koziej dupy trąbka.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości