Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Pozwolę się nie zgodzić. Uważam zupełnie odwrotnie. Jeśli Iron Maiden ma wydać jeszcze jakiś album to tylko taki gdzie będzie właśnie 6-7 prostych hard-rockowych utworów i jakiś jeden, dwa dłuższe, niekoniecznie 12-15 minutowe epiki. Coś na kształt No Prayer for the Dying.Nie no aż tak zle to nie jest Chociażby Wildest Dreams jest duuuużo gorszy. A poza tym , od DOD wszystkie rockery dostają baty w ocenach , także panowie zrobili dobry krok w stronę pseudo epików , bo jakby utrzymali poziom 6-7 rockerów , ballada i epik to byliby skończeni.jednak dalej uważam, że to najgorszy utwór Maiden po reunionie.
No tu możesz mieć rację. Wchodzą do studia z zamysłem nagrania kolosów, więc na kolanie powstaje 1-2 rockery.Poza tym myślę, że oni do tych krótkich utworów podchodzą na odpieprz, nastawienie jest też ważne. Myślę, że gdyby weszli do studia z zamysłem nagrania krótkiej hard-rockowej płyty i zmienili przy tym producenta to powstałby bardzo dobry album.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości