Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
To samo można powiedzieć właśnie o Painkiller. Na rzucone hasło: Judas Priest, prawie każdy odpowiada PainkillerBS jest niesamowicie przereklamowane. Płyta ważna, ale nie wybitna. Natomiast Painkiller to już zupełnie inna sprawa.
Nie no, bez przesady. Downing i Tipton nasłuchali się Riot, Pantery i nagrali płytę bardzo podobną do tych dwóch kapel. Tak na prawdę to jest tam więcej pomysłów zaczerpniętych z Riot niż wypadkową tego co grali przez ostatnie lata. Nic tam odkrywczego nie było, a już tym bardziej wyjątkowego. "Thundersteel" Riot bije na głowę "Painkiller". A za te zrzynki z Riot "The Privilege Of Power" Downing, Hill i Tipton powinni dostać mocnego kopa.Dla mnie Painkiller to definicja metalu. Płyta spójna, maksymalnie dopracowana i świetnie zagrana. W gruncie rzeczy jest to wypadkowa tego, co robili przez wcześniejsze 15 lat, ale zrealizowane bardzo starannie i odpowiednio jak na datę wydania. Halford przez sesje nagraniowe miał chwilowe problemy z głosem, bo tak się starał w studiu. Sam numer tytułowy jest trochę ograny, ale dla mnie te 6 minut pokazuje wszystko to, o co chodzi w tym gatunku.
W Polsce np teraz wszystkie dzieciaki kojarzą Judas Priest tylko z Painkiller. I uważam ze to najbardziej przereklamowany album Priest. Gadałem z jednym gościem przed koncertem w 2018 pod spodkiem, był z siedemnastoletnim synem i kolega w podobnym wieku. Obaj mieli koszulki Painkiller. Jak powiedziałem że mój ulubiony album to Stained Class to tylko spojrzeli na siebie, zrobili zdziwione miny i zapadła cisza. O jakichś Rocka Rollach albo Sin After Sin to nawet nie wspominałem bo zrobiła by się dziwna atmosfera podejrzewamTo samo można powiedzieć właśnie o Painkiller. Na rzucone hasło: Judas Priest, prawie każdy odpowiada PainkillerBS jest niesamowicie przereklamowane. Płyta ważna, ale nie wybitna. Natomiast Painkiller to już zupełnie inna sprawa.
Ram it Down jest jedną ze słabszych płyt późniejszych Judasów. O wiele lepsza niz Painkiller i Ram it Down jest DefendersWolę zdecydowanie Ram It Down od Painkiller i ankieta z dupy moim zdaniem.
Naprawdę nie rozumiem takich porównań. Thundersteel to świetna płyta, ale przecież Painkiller ma zupełnie inne brzmienie. Może podobne tempa, ale nawet na poziomie kompozycji to zupełnie inne piosenki.Już kiedyś pisałem tu na forum że keidy wyszedł Painkiller strasznie kojarzył sie z Thundersteel. Wszystko praktycznie - tytuł, muzyka, okładka. Przykre jest to że Thundersteel i Power Metal nie odniosły takiego sukcesu na świecie. To samo kolejna płyta Riot - The Privilege of Power która ukazała się pół roku przed Painkiller. Judas nagrał takie same pomysły i płyta zawojowała cały świat. Wystarczy znana nazwa i sukces z dobrą muzyka graną wcześniej przez Riot, Sanctuary, Pantere jest pewny. Painkiller to taka wypadkowa Thundersteel, Refuge Denied i Power Metal. Dziwne ze tak mało ludzi to dostrzega i wynosi przeciętny Painkiller na piedestał. No ale wiadomo to Judas Priest
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości