Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Ej... ale mówimy o Iron Maidendobrze wykonana robota motywuje do dalszej pracy, więc zgaduje, że następny album dostaniemy szybciej.
Patrząc po tym, że Bruce jest po nowotworze ( a to kurestwo lubi wracać w najmniej odpowiednich chwilach) Nick też swoje problemy ma to kto wie co przyniesie przyszłość. Myślę, że jeżeli nic się nie stanie to zagrają jeszcze dwie trasy koncertowe na pełnej kurwie a potem albo będę grali parę koncertów w roku ale odwalą ostateczną trasę i jebną tymMam nadzieję, że nigdy nie doczekam sytuacji, że jeden z muzyków umrze podczas trasy. Jeśli Smallwood będzie ich traktował jak roboty do zarabiania pieniędzy tak może się stać. Obawiam się, że ten chytry człowiek jest na taką ewentualność ubezpieczony. Podejrzewam,że wymiana kogokolwiek poza Harrisem i Dickinsonem dla 80% fanów to żaden problem. To jest w tym wszystkim przerażające. Nie ma żadnej podmiotowości muzyków, jest tylko produkt Iron Maiden mający dostarczać zabawę na koncertach i widowisko. Nie chcę w czymś takim już uczestniczyć, jak mam wspierać korporacje to chyba z dwojga złego wolę iść do KFC.
Gdzieś tam kiedyś coś było, że Lazarus jest szykowany na wejście za Nicko w razie czego.5 lat to szmat czasu. Wystarczająco, żeby nagrać kilka dobrych utworów. W latach 80 to by nagrali 5 płyt w tym czasie.
Następna płyta w 2028 wg tendencji. Nicko będzie miał 76 lat :d
A Steve nie mówił też przypadkiem, że Richie Faulkner jest brany pod uwagę jak któryś z gitarzystów nie da rady?A ja z kolei kojarzę wywiad, tylko nie pamiętam czy ze Stevem czy Brucem, że ewentualna niedyspozycja któregoś z członków zespołu będzie się równał z zakończeniem kariery i nie będzie żadnych podmianek i zastępstw. Wydaje mi się, że był to Steve.
To nie do końca tak. Kiedyś po prostu w rozmowie powiedział Richiemu, że byłby jego pierwszym wyborem, gdyby któryś z wioślarzy IM nie mógł grać dalej.A Steve nie mówił też przypadkiem, że Richie Faulkner jest brany pod uwagę jak któryś z gitarzystów nie da rady?A ja z kolei kojarzę wywiad, tylko nie pamiętam czy ze Stevem czy Brucem, że ewentualna niedyspozycja któregoś z członków zespołu będzie się równał z zakończeniem kariery i nie będzie żadnych podmianek i zastępstw. Wydaje mi się, że był to Steve.
A Steve nie mówił kiedyś, że chce nagrać 15 albumów z IM?A ja z kolei kojarzę wywiad, tylko nie pamiętam czy ze Stevem czy Brucem, że ewentualna niedyspozycja któregoś z członków zespołu będzie się równał z zakończeniem kariery i nie będzie żadnych podmianek i zastępstw. Wydaje mi się, że był to Steve.
When asked if he was on the metaphorical bench for Iron Maiden, Faulkner responded, "[Laughs] Yeah, you never know! I worked with Steve and Lauren [Harris], and he was one of the first ones that I told when I got the Priest gig. I said I’ve been approached by another band, and he was over the moon when I told him it was Priest." Receiving high praise from Harris, Faulkner said, "He’s one of these guys who’s really supportive, and [Harris] said; 'I would have had you in my band. If anything would have happened to any of my guys, you were the guy that was going to do it.'"
Ja nie mam z tym zupełnie problemu gdyby zmienili perkusistę, czy gdyby odszedł jeden z gitarzystów. Jak dla mnie mogliby grać nawet na 2 gitary (i tak tych 3 nie słychać). Jedynie miałbym pewnie problem z nowym głosem.Mam nadzieję, że nigdy czegoś takiego nie dożyje. Judas Priest muzycznie uwielbiam, ale emocjonalnie nigdy nie byłem z tym zespołem związany, ot jeden z 6-7 ulubionych zespołów grających tego typu muzykę. Co innego Iron Maiden. Gdyby zdecydowali się kontynuować karierę biorąc innego muzyka byłoby to dla mnie niesmaczne.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości