Co autor miał na myśli?

[odja]

Czy po odsłuchaniu wszystkich tekstów, macie jakieś przemyślenia czego dotyczą? Chodzi mi o interpretacje, lub opis faktycznych wydarzeń, na podstawie których powstał dany utwór. Tłumaczenia dosłowne znam, ale ciekawi mnie Wasza interpretacja. Sorki, jak temat beznadziejny, ale tak mnie to zaciekawiło. Może ma ktoś informacje, co autora zainspirowało przy pisaniu tekstu do danego utworu. Do tej pory prawie każdy tekst powstawał w odniesieniu do jakiegoś autentycznego wydarzenia, lub opisany był w literaturze. Ma ktoś jakieś domysły?

[Michał]

.

[pz]

Przecież temat jest w dziale Senjutsu, to chyba jasne czego dotyczy.

[Michał]

Przecież temat jest w dziale Senjutsu, to chyba jasne czego dotyczy.

Wchodząc w nieprzeczytane i temat nie widać działu, myślałem, że w innym jest

[remi]

Ja w większości tłumaczę wszystkie nowe piosenki i robię z nich film/prezentację dla rodziców i dziadków. Uważam, że nie da się w pełni docenić Maiden, nie rozumiejąc tekstu.

Uważam (moja opinia), że:
Senjutsu + Stratego + Hell on Earth dotyczą tematyki wojny (pośrednio osadzonej w Japonii - bez żadnego dowodu poza tytułami). Prawdopodobnie te trzy tytuły powstały zanim Zespół postanowić dodać otoczkę "japońską" (zresztą Senjutsu nosiło tytuł roboczy "The Great Wall").
Podsumowując - Senjutsu - obrona muru/rozterki+motywacja wojsk pod oblężeniem.
- Stratego - przemyślenia konkretnego wojownika
- Hell on Earth - refleksje na temat skutków/okropieństwa wojny samej w sobie.
Te trzy utwory łączą w miarę podobnie brzmiące klawisze oraz zwrotka z Senjutsu powtarza się (nie do końca 1:1) w Hell on Earth.

The Writing on the Wall - tu sprawa prosta - biblijna uczta/nauka :pokory:, stworzenie na nowo świata bez "typowych grzechów społeczeństwa".

Lost in the Lost World - ogólne refleksje nad życiem + przybrane jakąś pseudo-historyjką o podbijaniu "tubylczych" terenów. Tutaj duże pole do interpretacji

Days of Future Past - typowy zlepek słowny Bruce'a pokroju Gates of Tomorrow Oczywiście wspominał w wywiadach nawiązania do filmu Constantine

The Time Machine - samo przez się

Darkest Hour - Churchill/przemyślenia nad jego decyzjami - tutaj Bruce odwołuje nas do filmu o tym samym tytule.

Death of the Celts - rozterki Celta, Który musi wziąć się w garść bo idzie na wojnę, w końcu uświadamia sobie, że nie umrze bo jest nieśmiertelny, bo jest Celtem a nie jakimś byle czym (swoją drogą tekst fajnie buduje napięcie+fajny "waleczny" wokal, ale jednak brakuje mi polotu w tym tekście).

The Parchment - no tutaj jest ciężko. Chyba pierwsza część tekstu (przed solówkami) to rozterki/przemyślenia Heroda Wielkiego zanim wyda zleceniem Rzezi Niewiniątek (podobno dostał taki spoiler na pergaminie od Parthów, że ma się urodzić nowy król żydowski - wobec czego woli wybić wszystkich chłopców do lat 2 w Betlejem). Po solo - CHYBA - przemyślenia konkretnego najemnika, który ma właśnie takie zadanie, po czym szuka odkupienia.
Jak wspomniałem w temacie nt tego konkretnego utworu - są tutaj ciekawe zabiegi i odniesienia np. do Szekspira.
Na plus - opisy okołobitewne (Senjutsu+Death of the Celts) + cała poetyka The Parchment + WOTW.
Na minus - brak jakiegoś polotu artystycznego na równym poziomie w przypadku Steve'a (poza The Parchment i miejscami Hell on Earth). Brak w pełni spójnej historii a'la Wiaterek/Empire of the Cloud.

I to by było na tyle. To MOJA opinia - czekamy na inne.

PS. polecam tłumaczenia na tekstowo.pl jak komuś się nie chce samemu tłumaczyć.

[pz]

Przecież temat jest w dziale Senjutsu, to chyba jasne czego dotyczy.

Wchodząc w nieprzeczytane i temat nie widać działu, myślałem, że w innym jest

Wiem. Tak samo wchodzę, ale na dole jest "wróć do senjutsu". A co do przemyśleń, to myślę, że remi ma sporo, bo z jego wypowiedzi wynika, że analizował teksty.

Edit: ale nie uprzedził

[pz]

Ja w większości tłumaczę wszystkie nowe piosenki i robię z nich film/prezentację dla rodziców i dziadków.

Nie no, powiedz, że trolujesz albo robisz na forum eksperymenty psychologiczne.

[remi]

Ja w większości tłumaczę wszystkie nowe piosenki i robię z nich film/prezentację dla rodziców i dziadków.

Nie no, powiedz, że trolujesz albo robisz na forum eksperymenty psychologiczne.

Robię, bo inaczej jak to mają zrozumieć? Przeczytanie tekstu przed posłuchaniem nie ma takiego "wymiaru" jak razem z wokalem po każdej linijce. Plus dodaję jakiś wstęp, tło historyczne podczas tych dłuuugich intr Steve'a plus obrazki a nawet obrazy:D w tle, np. Rzeź Niewiniątek jest Breugla jak i Rubensa
W dupie mam coś inni o tym myślą - lubię robić takie "researche" i coś tam zmontować - mam dużo czasu na tępych dyżurach, to się bawię.

[pz]

Nie no, przetłumaczenie/wytłumaczenie tekstów dla kogoś rozumiem jak najbardziej, ale prezentacje czy video. Nie miałbym czasu na takie zabawy

Ja nawet nie zdążyłem jeszcze porządnie przesłuchać wszystkich utworów (jestem w połowie) ani wsłuchać i wczytać się w teksty.

[Geri666]

ale po co mają rozumieć Ironów? Seanse Iron Maiden to jakiś obowiązek dla różnych pokoleń?

trochę Koreą północną i filmami propagandowymi zawiało

Szanuję za trud, po prostu mnie to ciekawi .

[remi]

ale po co mają rozumieć Ironów? Seanse Iron Maiden to jakiś obowiązek dla różnych pokoleń?

trochę Koreą północną i filmami propagandowymi zawiało

Szanuję za trud, po prostu mnie to ciekawi .

Bo jak słucham ich 20 lat, to siłą rzeczy część rodziny co tam wie o IM, a rodzice znają muzę z ogólniaka. Są ciekawi, co Panowie teraz prezentują i po niedzielnym obiadku se po prostu puszczamy Śmierć Celtów czy inny Pergamin.
Nie ważne ile mam czasu zawsze go znajdę dla rodziny, na granie i na Maiden. To trzy priorytety.
Ponadto robię podobne filmiki z niektórych piosenek Mety, w 2008 All Hope is Gone Slipknota a wcześniej Hammerfall. Zaczęło się od przetłumaczenia Clansmana na zajęcia z angielskiego w gimnazjum, chyba w 2002.

[Geri666]

ale po co mają rozumieć Ironów? Seanse Iron Maiden to jakiś obowiązek dla różnych pokoleń?

trochę Koreą północną i filmami propagandowymi zawiało

Szanuję za trud, po prostu mnie to ciekawi .

Bo jak słucham ich 20 lat, to siłą rzeczy część rodziny co tam wie o IM, a rodzice znają muzę z ogólniaka. Są ciekawi, co Panowie teraz prezentują i po niedzielnym obiadku se po prostu puszczamy Śmierć Celtów czy inny Pergamin.
Nie ważne ile mam czasu zawsze go znajdę dla rodziny, na granie i na Maiden. To trzy priorytety.
Ponadto robię podobne filmiki z niektórych piosenek Mety, w 2008 All Hope is Gone Slipknota a wcześniej Hammerfall. Zaczęło się od przetłumaczenia Clansmana na zajęcia z angielskiego w gimnazjum, chyba w 2002.

Zazdroszczę podejścia rodziców w takim razie

[mic7]

Zazdroszczę podejścia rodziców w takim razie

Moja Mama (myślę ,że starsza od rodziców Remi'ego) tez lubi Ironów.Szczególnie łyka numery z Virtuala ,FOTD ,Phantoma i Blood Brothers
Próbowałem ją kiedys zaciągnąć na koncert ale nie dała sie namówić ,teraz już nie dałaby rady iść ale często słuchamy jak się widzimy, te wybrane przez nią kawałki.

<koniec offtopu>

[berbeluch]

Ja kiedyś pokłóciłem się z rodziną o to czy lepiej wierzyć w Boga czy w muzykę. Pamiętam, że puściłem im wtedy Black Sabbath, Maiden i Sabaton, niestety nie udało mi się ich przekonać do moich racji.

[blackcocker]

Ja kiedyś pokłóciłem się z rodziną o to czy lepiej wierzyć w Boga czy w muzykę. Pamiętam, że puściłem im wtedy Black Sabbath, Maiden i Sabaton, niestety nie udało mi się ich przekonać do moich racji.

Jak sabaton poleciał to im się nie dziwię

[Geri666]

Ja kiedyś pokłóciłem się z rodziną o to czy lepiej wierzyć w Boga czy w muzykę. Pamiętam, że puściłem im wtedy Black Sabbath, Maiden i Sabaton, niestety nie udało mi się ich przekonać do moich racji.

Ivan i delfin było puścić

[berbeluch]

Ja kiedyś pokłóciłem się z rodziną o to czy lepiej wierzyć w Boga czy w muzykę. Pamiętam, że puściłem im wtedy Black Sabbath, Maiden i Sabaton, niestety nie udało mi się ich przekonać do moich racji.

Jak sabaton poleciał to im się nie dziwię

Wiem, że to niezbyt popularna opinia, ale moim zdaniem Sabaton to świetny zespół, złożony z bardzo zdolnych muzyków. Gdyby śpiewali o innych rzeczach niż Powstanie Warszawskie, pewnie nie byloby z nich takiej "beki".

[blackcocker]

Ja kiedyś pokłóciłem się z rodziną o to czy lepiej wierzyć w Boga czy w muzykę. Pamiętam, że puściłem im wtedy Black Sabbath, Maiden i Sabaton, niestety nie udało mi się ich przekonać do moich racji.

Jak sabaton poleciał to im się nie dziwię

Wiem, że to niezbyt popularna opinia, ale moim zdaniem Sabaton to świetny zespół, złożony z bardzo zdolnych muzyków. Gdyby śpiewali o innych rzeczach niż Powstanie Warszawskie, pewnie nie byloby z nich takiej "beki".

W każdej z tych kwestii uważam inaczej, twoja rodzina musi uważać podobnie XD

[Clanowy]

Ja w większości tłumaczę wszystkie nowe piosenki i robię z nich film/prezentację dla rodziców i dziadków.

Nie no, powiedz, że trolujesz albo robisz na forum eksperymenty psychologiczne.

Robię, bo inaczej jak to mają zrozumieć? Przeczytanie tekstu przed posłuchaniem nie ma takiego "wymiaru" jak razem z wokalem po każdej linijce. Plus dodaję jakiś wstęp, tło historyczne podczas tych dłuuugich intr Steve'a plus obrazki a nawet obrazy:D w tle, np. Rzeź Niewiniątek jest Breugla jak i Rubensa
W dupie mam coś inni o tym myślą - lubię robić takie "researche" i coś tam zmontować - mam dużo czasu na tępych dyżurach, to się bawię.

Mógłbyś się pochwalić jakimś "teledyskiem". Chętnie obejrzę. Bez szydery.

[gumbyy]

Jakoś nigdy nie miałem potrzeby przekonywać innych, że to czego słucham jest fajne i ma jakiś głębszy sens. Po co mam to robić? Słucham muzyki dla siebie i zdanie innych jest dla mnie nieistotne