Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2619
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Frank Drebin » sob gru 11, 2021 10:41 pm

Skoro czasy znęcania się nad "Senjutsu" na forum dobiegły końca (w temacie poświęcenemu tej płycie nic się praktycznie nie dzieje), proponuję się poznęcać nad albumami, które są uznawane za absolutne klasyki metalu (czyli zazwyczaj dostają oceny rzędu 9-10/10), a które:
1) nigdy się wam nie podobały;
2) co prawda wam się kiedyś podobały, ale podobać się przestały;
3) były kiedyś uznawane za płyty absolutnie przełomowe, ale zestarzały się bardzo źle;
4) co prawda wam się podobają, ale są waszym zdaniem powszechnie przeceniane.

Nie chodzi mi o wzbudzanie kontrowersji na siłę, ale szczere opinie.

Kilka przereklamowanych legend by Frank Drebin:

1) Slayer "Reign in Blood"
subiektywna ocena: 6/10
Bardzo lubię AoD i RB, płyta jest szybka i agresywna, ale większość numerów strasznie się ze sobą zlewa. Zdecydowanie wolę "South of Heaven" i "Seasons...".

2) Judas Priest "Painkiller"
subiektywna ocena: 6/10
Tytułowy to petarda, ale reszta już nie trzyma tego poziomu, a np. "Leather Rebel" to już kawałek b. zły. Płyta niezła, ale szczerze powiedziawszy jak na dziś słucham częściej nawet "Firepower".

3) Celtic Frost "To Mega Therion"
subiektywna ocena: 4/10
Album, do którego nigdy nie mogłem się przekonać, nie lubię też wokaliz Warriora. Najlepszy (bo najbardziej oryginalny) kawałek to "Necromantical Screams", reszta b. monotonna.

4) Entombed "Left Hand Path"
subiektywana ocena: 4/10
Miałem to kiedyś na kasecie, nie słuchałem długo, ostatnio sobie kupiłem CD w digi i przyszło niezłe rozczarowanie. Płyta męczy.
Ostatnio zmieniony pn sty 10, 2022 11:04 pm przez Frank Drebin, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
MaidenFan
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4522
Rejestracja: śr cze 09, 2010 8:04 pm
Skąd: Rzeszów

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: MaidenFan » sob gru 11, 2021 10:55 pm

Wszystko od Toola.
Nigdy nie udało mi się przekonać, chociaż próbowałem wiele razy. Nudy totalne. Lateralus jest w miarę, ale wciąż według mnie nie zasługuje na taki status jaki ma.

Awatar użytkownika
blackcocker
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 9274
Rejestracja: czw cze 14, 2018 9:04 pm
Skąd: HerbacianePolaBatumi

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: blackcocker » sob gru 11, 2021 11:11 pm

Powerslave i Number of the Beast
#blackcocker2023

Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.

pz
-#The Man Who Would Be Spammer
-#The Man Who Would Be Spammer
Posty: 17036
Rejestracja: śr maja 07, 2014 12:56 am
Skąd: z Sanatorium

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: pz » sob gru 11, 2021 11:20 pm

O Numberze też tak myślałem jakiś czas, ale od jakiegoś roku znowu mocno u mnie zyskał i jest w topie płyt Maiden.

Od siebie dorzucam:
Black Sabbath - Paranoid
Na tym forum nie cieszy się sympatią. I rzeczywiście do sąsiednich płyt nie ma startu.
1) Slayer "Reign in Blood"
subiektywna ocena: 6/10
Bardzo lubię AoD i RB, płyta jest szybka i agresywna, ale większość numerów strasznie się ze sobą zlewa. Zdecydowanie wolę "South of Heaven" i "Seasons...".
No praktycznie mógłbym to skopiować. Nie widzę w RiB nic nadzwyczajnego.

19.04 Myrkur /PO 20.04 Turbo /Damasławek 24.04 G.Hughes /WA
3.05 Hellhaim /WA 8.05 Riot V /WA
10.05 Moriah Woods /WA 11.05 Turbo /Wyrzysk 28.05 Springsteen /Praga
5-8.06 Mystic Festival /GD 13.06 Night Demon, Riot City /WA
13.10 Made in Warsaw /WA 16.10 Apocalyptica /WA 31.10 Soen /KR 1.11 Guano Apes /WA 2.11 Soen /GD

Awatar użytkownika
krusejder
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9795
Rejestracja: wt sie 10, 2010 12:46 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: krusejder » sob gru 11, 2021 11:29 pm

To ciekawe, bo ja w JP Painkiller wolę większość kawałków od tytułowego
Krusejder on tour 2024: I: Tierra Santa, Non Iron, Delain, II: Bonnie Tyler, Kazik & ProForma ... III: Helicon IV, Judas Priest, Saxon, Uriah Heep, Piotr Cugowski, U.D.O.

Awatar użytkownika
Lando
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2850
Rejestracja: sob wrz 18, 2010 11:44 am
Skąd: Łódź

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Lando » sob gru 11, 2021 11:37 pm

Siódmy Syn - to najrzadziej słuchana przeze mnie płyta IM. Nawet nie pamiętam kiedy sięgnąłem po którykolwiek utwór z tego krążka.
Night Mistress Fan Club Łódź

Awatar użytkownika
Geri666
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3684
Rejestracja: śr lis 17, 2010 11:47 pm
Skąd: Wwa

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Geri666 » sob gru 11, 2021 11:58 pm

Siódmy Syn - to najrzadziej słuchana przeze mnie płyta IM. Nawet nie pamiętam kiedy sięgnąłem po którykolwiek utwór z tego krążka.
+1

Maideni doszli tam do ściany z klawiszkami. Dobrze, że Steve zdecydował się wrócić do surowszego brzmienia, bo rozmyte to było jak jasna cholera.
Aczkolwiek Moonchild, Infinite i The Evil są przemocarne.

Awatar użytkownika
Michał
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5203
Rejestracja: sob lis 02, 2013 10:19 pm
Skąd: Ruda Śląska

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Michał » ndz gru 12, 2021 12:26 am

Siódmy Syn - to najrzadziej słuchana przeze mnie płyta IM. Nawet nie pamiętam kiedy sięgnąłem po którykolwiek utwór z tego krążka.
Mam tak z PoM
Od zawsze była to dla mnie najsłabsza płyta IM w latach 80tych i to się raczej nie zmieni.
Wszystko od Toola.
Nigdy nie udało mi się przekonać, chociaż próbowałem wiele razy. Nudy totalne.
+1


Od siebie dam Dire Straits - Brothers in Arms. Ziewam na samą myśl
NAJWIĘKSZY FAN DAWIDA PODSIADŁO NA SANATORIUM




Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9458
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Schizoid » ndz gru 12, 2021 2:09 pm



1) Slayer "Reign in Blood"
subiektywna ocena: 6/10
Bardzo lubię AoD i RB, płyta jest szybka i agresywna, ale większość numerów strasznie się ze sobą zlewa. Zdecydowanie wolę "South of Heaven" i "Seasons...".

Być może kwestia osłuchania, ale dla mnie ta płyta jest stosunkowo różnorodna. Postmortem nie da się podrobić, Altar Of Sacrifice/Jesus Saves tak samo. Myślę też, że ta monolityczna budowa była poniekąd zamierzona, bo materiał stanowi jednak dużo bardziej "sprasowaną" rzecz, niż dwie wcześniejsze płyty.

Od siebie rzucam:

1. Black Sabbath - Paranoid

Bardzo dobry materiał, ale w żadnym wypadku nie wybitny. Ba, nawet dość wyraźnie gorszy od debiutu i trójeczki. Nie oszukujmy się, w ujęciu ogólnym robi go te kilka hitów... Podczas gdy to nawet nie są najlepsze utwory z tego albumu :D

2. Iron Maiden - The Number Of The Beast i Powerslave

Sporo już pisałem na ten temat, dla mnie jest tu za mało mięsa i za dużo wypełniaczy oraz kawałków "tylko" dobrych. Jak na Maiden z lat 80-tych, to zwyczajnie za mało, żeby mogły się szczycić obecnym statusem. Jak to często bywa, zawdzięczają go dobrej promocji i to w sumie tyle.

3. Metallica - Master Of Puppets

Dla mnie popularność tego krążka to jest zupełnie niezrozumiały fenomen, casus Paranoid - lepsze od niego jest zarówno to, co Meta wydała wcześniej, jak i następna płyta. Jest tu trochę fajnych numerów, Disposable Heroes to być może nawet najlepsza kompozycja tej kapeli, ale litości, gdzie temu albumowi do AJFA i RTL?

4. Judas Priest - British Steel

Ta płyta jest dość istotna dla ewolucji gatunku, ale odemując ten element, zostajemy z jedynie dobrym wydawnictwem. Z jednej strony The Rage, Steeler, Rapid Fire, czy Metal Gods to świetne kawałki, ale z drugiej tak samo, jak w przypadku TNOTB i Powerslave, znajdziemy tu trochę po prostu przyjemnych piosenek, którym trudno przypisać szczególnie dużą wartość.

5. Burzum - Filosofem

Krążek zwyczajnie nudny z kilkoma fajnymi riffami (Jesus Tod) i jakimś 20-minutowym ambientowym pierdzeniem, totalnie nie rozumiem kultu tego wydawnictwa i chyba nawet nie chcę. Spory zjazd względem Hvis Lyset Tar Oss oraz Det Som Engang Var.

6. Mayhem - Deathcrush

Trudno mi w jakichkowliek merytorycznych słowach skomentować ten chłam. Pomysły są niezłe i słychać to w koncertowych wersjach z późniejszych lat, ale studyjnie to leży i kwiczy, straszne gówno.

7. David Bowie - Ziggy Stardust

Nie będę dyskutował z tym, że płyta jest bardzo dobra, bo faktycznie sporo tu momentów godnych zapamiętania, ale gdzie jej do Station To Station i Blackstar? Ba, Diamond Dogs nie jest od niej wcale gorsza. Znowu wszystko rozbija się o przeboje, które przysłaniają całość.

8. Kat - Róże Miłości Najchętniej Przyjmują Się Na Grobach

To najgorszy album klasycznego Kata i piszę to z pełną powagą. Nie jest zły, to całkiem solidna płyta, ale za dużo tu grania dla jaj (Stworzyłem Piękną Rzecz, wtf?) i monotonii (Szmaragd Bazyliszka). To też krążek, na którym wokale Romana chyba najbardziej rozjeżdżają się z warstwą instrumentalną. Są tu świetne strzały, ale całościowo przekonuje mnie najmniej.

9.Blue Oyster Cult- Agents Of Fortune

Tu niestety zaczyna się regres po świetnej "czarno-białej" trylogii. True Confessions to chyba najbardziej irytujący moment w dyskografii BOC i pomimo kilku fajnych kompozycji, całość nie zachwyca.

10. Paradise Lost - Gothic

Ja wiem, że swego czasu można było mówić o przełomie, być może w pewnych kręgach o kamieniu milowym, ale dzisiaj te aranżacyjne innowacje nie robią na mnie większego wrażenia. Tak szczerze mówiąc, to Gothic wypada dość blado w towarzystwie Draconian Times, czy nawet dość świeżego The Plague Within.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
AncientMariner
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4207
Rejestracja: sob lis 22, 2014 4:50 pm
Skąd: Poznań

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: AncientMariner » ndz gru 12, 2021 3:17 pm

To ciekawe, bo ja w JP Painkiller wolę większość kawałków od tytułowego
Mam podobnie. Tytułowy juz mi sie osłuchał do porzygania

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Zdan » ndz gru 12, 2021 3:47 pm

U mnie w sumie ta lista mogłaby się otwierać i zamykać na "Master of Puppets" - wiem dlaczego ten album jest tak popularny i tak wynoszony na ołtarze. Uważam go też za szkodliwy a w kontekście 1986 roku bezjajeczny jak na coś tak mocno podpompowanego.

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2619
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Frank Drebin » ndz gru 12, 2021 4:17 pm

U mnie "Painkiller", mimo odsłuchania, to nie tylko najlepszy punkt tego albumu, ale stały punkt przegrywanej płyty, na której testuje kolumy/wzmacniacze hi-fi przed zakupem. Większość audiofilskiego sprzętu się na tym utworze spektakularnie wykłada - są zazwyczaj albo zbyt analityczne i wychodzi jazgot, albo mało rytmiczne (stopa się zlewa lub jest zbyt słaba), albo jedno i drugie.

Zgadzam się co do "Deathcrush" i "Filosofem", ogólnie imo Mayhem i Burzum to jedni z najbardziej przereklamowanych graczy na scenie BM, gdzie otoczka podciągała często bardzo przeciętną sferę muzyczną.

Za to "Róże" podchodzą mi jak na dziś o wiele bardziej niż wychwalany pod niebiosa "Bastard", mimo (chyba szczytowego) nagromadzania romanowego grafomaństwa w tekstach. "Oddech" gwałci obie te płyty bez wazeliny.

Jeżeli chodzi o "Powerslave", "Numbera", "Paranoid" i "MoP" lecę z "mainstremowymi" opiniami^^ Od zawsze na zawsze 9-10/10:-)

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9458
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Schizoid » ndz gru 12, 2021 4:58 pm

Ja sam nie należę do fanów Burzum i Mayhem, aczkolwiek są to dla mnie podstawowe kapele w temacie black metalu. Plusem Burzum jest to, że w sumie to od Varga wziął się cały nowoczesny black z Mgłą na czele. Mayhem bardzo szanuję za stawianie wolności artystycznej jako priorytetu - co jak co, ale żeby po DMDS nagrać Grand Declaration Of War i napluć wszystkim ortodoksom w twarz, to trzeba mieć jaja (swoją drogą to właśnie za raczej rzadkie w tej kapeli twórcze lenistwo ostatni album oceniam dość słabo). Faktem jednak jest to, że popularność Burzum i Mayhem w dużym stopniu opiera się na wszystkich patologiach, w które zamieszani byli ich muzycy i bez tego pozycja tych projektów byłaby dużo gorsza, niż obecnie. Jakkolwiek nieszczególnie lubię Darkthrone z czasów ich pierwszych blackowych wydawnictw, to jednak jest to kapela cholernie ważna dla gatunku - a mówi się o niej znacznie mniej, niż o dwóch wyżej wymienionych. Cóż... Może gdyby Jurgielewiczowi udała się ta słynna wyprawa do Norwegii, to byłoby inaczej ;)
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Cold
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4429
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 6:27 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Cold » ndz gru 12, 2021 9:53 pm

98% black metalu - po prostu kakofoniczna jazda i nic więcej.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9458
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Schizoid » ndz gru 12, 2021 10:00 pm

98% black metalu - po prostu kakofoniczna jazda i nic więcej.
A 98% heavy metalu to infantylne melodyjki, 98% thrash metalu to riffy z generatora, 98% death metalu to odgłos wody gotowanej w czajniku... :wink:
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5484
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Sardi » ndz gru 12, 2021 10:01 pm

98% black metalu - po prostu kakofoniczna jazda i nic więcej.
Kocham Cię

W końcu ktoś powiedział to głośno. Tylko po co ten przedrostek "black"?
Ostatnio zmieniony ndz gru 12, 2021 10:02 pm przez Sardi, łącznie zmieniany 1 raz.
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
blackcocker
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 9274
Rejestracja: czw cze 14, 2018 9:04 pm
Skąd: HerbacianePolaBatumi

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: blackcocker » ndz gru 12, 2021 10:01 pm

98% black metalu - po prostu kakofoniczna jazda i nic więcej.
A jakie są minusy?
#blackcocker2023

Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.

Awatar użytkownika
Cold
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4429
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 6:27 pm

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Cold » ndz gru 12, 2021 10:02 pm

Ok, to niech będzie 99,99% blacku. Poza kilkoma wyjątkami potwierdzającymi regułę.

Minusy? W większości to jest a' słuchalne.

Awatar użytkownika
blackcocker
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 9274
Rejestracja: czw cze 14, 2018 9:04 pm
Skąd: HerbacianePolaBatumi

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: blackcocker » ndz gru 12, 2021 10:04 pm

98% black metalu - po prostu kakofoniczna jazda i nic więcej.
Tylko po co ten przedrostek "black"?
Bo sam mailer mi się nie podobał
#blackcocker2023

Najlepszą prozę pisze życie.
Ostatni jest wtedy, kiedy idziesz rzygać.

Awatar użytkownika
Shedao Shai
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3634
Rejestracja: śr cze 01, 2011 8:30 pm
Skąd: Wrocław

Re: Najbardziej przereklamowane "klasyki"

Postautor: Shedao Shai » ndz gru 12, 2021 10:05 pm

98% black metalu - po prostu kakofoniczna jazda i nic więcej.
Zmieńmy "black" na "thrash" i 100% zgody :D


Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości