Ale kobyły studyjne można kleić po kawałku z jamów studyjnych, zaś ich nowe pomysły nie są zbyt skomplikowane do grania, a starych kawałków trzeba byłoby się porządnie nauczyć, bo to jednak inna liga trudności.Jestem tego samego zdania, niech koncertują Płyty studyjne nie są potrzebne byle pięknie mieszali setem na kolejnych trasach.Lepiej żeby to tempo zastopowali całkowicie. Co mieli nagrać to nagrali. Z trzech ostatnich kobył studyjnych to by może jedną solidną płytę wykroił. Niech nie nagrywają. Niech koncertująA co do słów Bruce'a, to nie zdziwił bym się gdyby chodziło o nową płytę studyjną. Ich czas dobiega końca, więc być może zwiększą trochę tempo wydawania studyjniaków. A w przyszłym roku miną przecież 3 lata od ostatniego szajsu, a to nie tak mało.
Jedyne co mogłoby ich pchnąć do tego, to nostalgia za młodością i chęć powspominania tamtych czasów. I to prawdopodobnie zdecydowało o pomyśle grania numerów z SiT. Tym bardziej jestem tego pewien, bo niedawno wypowiadali się, że niespecjalnie zwracają uwagę na to co chciałaby usłyszeć publiczność i głównie decyduje o tym ich chęć.