Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Kevin przecież napisał an swoim FB, że ścieżki zostały zarejestrowane w jakieś 30~ dni, nie pamietam ile dokładnie... Mastering i reszta była dokonana w innym miejscu.ale to przecież płyty z lat 80 były nagrywane szybciej, wręcz z marszu, Number bodajże w 4 tygodnie ,już nie mówiąc o częstotliwości rocznej ,poza tym na koncertach ciągle śpiewa świetnie
Tak przy okazji - orientuje się ktoś z Was, czy tym razem też pominięty został proces premasteringu, jak przy AMOLAD, czy też zajął (zajmie?) się tym jakiś Bob Katz?Kevin przecież napisał an swoim FB, że ścieżki zostały zarejestrowane w jakieś 30~ dni, nie pamietam ile dokładnie... Mastering i reszta była dokonana w innym miejscu.
Ja rozumiem, że wielu nie odpowiada obecne brzmienie Ironów oraz, że na kogoś trzeba zwalić za to winę. Ale to pisanie w każdym poście, że Adrian jest geniuszem, i że gdyby go wszyscy słuchali to byłoby idealnie jest chyba bez sensu. Prawda, że Adrian jest perfekcjonistą ale to nie oznacza, że jest nieomylny.Niektórzy dziwią się jak to jest, że Bruce na płytach solowych brzmi fantastycznie, a w Maiden jakoś tak licho. Odpowiedź jest banalna - takie podejście ma dziś zespół do nagrywania płyt. Wchodzą do studia, grają, Bruce śpiewa - jeśli nie było jakiejś rażącej pomyłki, Kevin miksuje całość, Steve słucha i stwierdza "wporzo!". Adrian przeklina pod nosem, ale nikt nie zwraca na niego uwagi
Pozostaje tylko przyznać rację koledze W Dallas śpiewał bardzo dobrze i w ten kawałek jakby wstąpiła nowa energia.Odnośnie jeszcze występów live to muszę przyznać, że całe moje obawy co do refrenu El Dorado na koncercie przestały istnieć po przesłuchaniu pierwszego koncertowego wykonania na YT
Jak to możliwe?Cóż, "TFF" - chyba nas jeszcze pozytywnie rozczaruje, liczę na to i wszystkim Wam życzę takich wrażeń.
Refren w The Legacy jest zajebiście zaśpiewany, Face In The Sand - minimalnie gorzej, a w El Dorado nie jest zle.jak dla mnie to wysoki spiew Dicka skonczył sie na Brave New World. Później jest coraz gorzej, chce spiewac wysoko, ale mu nie wychodzi, przypomina to piszczenie. Co innego na koncertach, na koncertach jest zajebisty. Nie wiem tylko dlaczego tak słabo na płytach
Przykłady:
Face In The Sand 3:37
The Legacy 4:55
Refren El Dorado
Normalnie. Płyta będzie dobra i już.Jak to możliwe?Cóż, "TFF" - chyba nas jeszcze pozytywnie rozczaruje, liczę na to i wszystkim Wam życzę takich wrażeń.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości