Postautor: IM_Power » wt wrz 14, 2010 11:18 am
Myślę ,że taki temat powinien pojawić się na początku,a nie ten porównujący wszystkie płyty, dlatego ,że wiadomo ,że większość fanów IM BNW stawia jako jedną z najlepszych albo nawet najlepszą więc ankieta była bez sensu.
Tak więć ja wybieram jednak The Final Frontier, płyty nie są od siebie bardzo dalekie jakościowo, na to ,że lepiej odebrałem TFF wpłynęło pewnie nastawienie, spodziewałem się takiego albumu ,poczas gdy A MAtter...mnie bardzo rozczarował.
TFF jest na pewno dużo równiejszą płytą, nie ma aż tak kiepskich kawałków jak Different World czy Out of the Shadows, bardziej podoba mi się brzmieniowo ,jest nieco pogodniejsza i nie sprawia wrażenia aż tak wydłużonej.
a jeśli porównując kawałkami to (choć ja wg.takiego porównania nie dokonuję oceny ale jendak jakiś obraz ono daję)
Different World-Satellite 15...The Final Frontier
Zdecydowanie utwór z TFF jest dużo lepszy,co nie jest specjalne trudno, Different World to dla mnie totalne dno, jedyny utwór IM który nawet nie podobał mi się na żywo, zwrotki na siłę, a wesolutki refren to tragedia, do tego dość przeciętne solo i tylko smutno,że coś takiego wyszło spod ręki Adriana. Tytułowy z nowej płyty to dobry kawałek,porządny, nic wielkiego,ale dobrze się słucha.
0-1 dla The Final Frontier
These Colours Don't Run-El Dorado
No tutaj kawałek z The Final Frontier większych szans nie ma, Kolorki to inspirowana klasycznymi rzeczami IM rzecz ,świetna melodyjnie i wokalnie, instrumentalnie możę nieco zbyt oszczędna ale razem dająca bardzo dobry efekt, kawałek zwłaszcza dobry live, El Dorado to poprostu niezły utwór
1-1
Brighter than a 1000 Suns- Mother of Mercy
Choć Brighter...dużo dłuższy,rozbudowany to oba łączy pewnego rodzaju złowrogość,cięzar,psychodelia, oba mają momenty wręcz świetne,ale i takie które są niepotrzebne...Brighter ...jest dłuższy ,przez co momentów jednych i drugich jest więcej ,tak więc remis ...gdyby Brighter został nagrany w czasach X Factor czy BNW na pewno byłby krótszy i nie miał tego wkurzającego ciężkiego brzmienia i stałby się klasykiem,bo momenty on ma...
1-1
Out of the Shadows-Coming HOme
Porównanie ballad myślę na miejscu i tu wygrywa Coming Home, oba utwory są słabe, ale wolę utwór słaby niż totalnie beznadziejny ,poza tym Coming Home sobie jakoś wyobrażam na żywo..
1-2 dla The Final Frontier
The Alchemist-The Pilgrim
Dwa kawałki które po pierwszym przesłuchaniu spodobały mi się bardzo, Pilgrim bardziej, ale szybko emocje opadły,takie strzały na kilka razów, po czym oba się nudzą, dość przeciętne melodyjne, oba mają nie nadające się do takich utworów sola Janicka, średnie
1-2 dla The Final Frontier
Longest Day-Isle of Avalon
Porównanie myślę na miejscu bo oba kawałki są odpowiednio długie, mają rozbudowaną część instrumentalną i wyróżniają się nietypowymi rozwiązaniami .W Longest Day najbardzie podoba mi się wokal Bruce'a oraz gitary,jednak nie podoba mi się to co całym AMOLAD czyli taki przytłaczający ciężar. Dlatego jednak Isle of Avalon za taką lekkość, masę świetnych momentów i pomysł
1-3 dla The Final Frontier
Reincarnation of Benjamin Breeg-Starblind
Kawałki o bardzo podobnej długości, mające posępny klimat ,zaczynające się refleksyjnym intrem...oba naprawdę bardzo dobrze zaśpiewane. Jednak Reinkarnacja to jest poziom wyżej poprostu, słucha się go jednym tchem, jest naprawdę dobrze skomponowany.
Starblind to naprawdę dobry utwór,jednak wydaję się lekko niedopracowany, niektóre elementy tej układanki nie pasują do siebie,oczywiście wg.mnie
2-3 dla The Final Frontier
The Legacy-The Talisman
Porównują je ,gdyż oba są autorstwa Janicka i Steve'a, oba mają typowe dla Janicka motywy, w tym zestawieniu, wyżej muszę ocenić utwór z A Matter of Life and Death, jest poprostu lepszą kompozycją i to już na poziomie intra ,ale takżę wokalu Bruce'a ,który w The Legacy jest poprostu dużo lepszy ,a także częśći instrumentalnej. No nie ma co poprostu pisać...Talisman zyska na żywo, mam taką nadzieję.
3-3
Lord of Light-The Man Who Would Be King
Za oboma jakoś nie przepadam,są za dlugie, mają chaotyczne momenty, Lord of Light denerwuję mnie tym "mrokiem" ,wysokie wokale Bruce'a są straszne w tym utworze, natomiast TMWWBK przy wszystkich swoich wadach ,jest bardziej zwarty ,lepiej się go słucha,mimo to jednak remis . Oba kawałki to także chyba najlepsze popisy Nicko na płytach.
3-3
For the Greater Good of God-When the Wild Wind Blows
Epickie kompozycje Steve'a Harrisa. Pierwszy poprostu mnie zmasakrował za pierwszym przesłuchaniem po czym ciagle tracił i tracił, natomiast do drugiego musiałem się przekonywać aż w końcu go polubiłem. Przede wszystkim FTGGoG jest straszliwie męczący po każdym kolejnym przesłuchaniu z powodu chyba najbardziej wyeeksponowanych wysokich wokali Bruce'a które są bardzo nieczytelne i pozbawione mocy, niby na koncertach jakoś dawał radę,ale studyjnie słucha się go źle. Natomiast w WTWWB jest oszcżędniej i utworu naprawdę słucha się dobrze ,Bruce zastosował tutaj manewr ze śpiewem w średnich rejestrach i bardzo dobrze!
3-4 dla The Final Frontier
tak więc w tym zestawieniu takze lepiej wypada nowy albm