Prawdę mówiąc, gdyby nagrali album, z którego naprawdę byliby dumni, to raczej chcieliby się nim pochwalić i go wydać. Album jest pewnie dużo słabszy niż przypuszczali i pandemia jest dobrym pretekstem, żeby go nie wydawać.
Widzę, że tylko Dzosef zrozumiał mój post Gdyby byli zmuszeni wywalić z setu te utwory, to wtedy może niektórzy doczekaliby się Alexandrów, Infinitów itd.
Wyobraźcie sobie, że teraz sypną się pozwy o FOTD, 2MTM, Sanctuary, Wrathchild, TETMD, Trooper, RTTH, TNOTB i mamy szansę na naprawdę zajebisty set na najbliższej trasie
4 gwiazdki to bardzo dobrze moim zdaniem. Raczej to nie będzie album aż tak dobry jak POM, Powerslave, SIT, czy SSOASS. Jak nie będzie gorszy niż reszta albumów po reunion a na bardzo zbliżonym poziomie do BNW to ja będę zadowolony.
Recenzja: https://www.teamrock.com/reviews/2015-08-07/iron-maiden-the-book-of-souls Wklejam też całą recenzję, ponieważ link może wkrótce zniknąć :) Strap yourself in and say a quick prayer to Eddie as Maiden pull out all the stops – and Bruce gets epic on the piano. A new Iron Maiden album is alway...
Ale bym się śmiał, gdyby singlem został Empire of the Clouds (okrojony bez intro, zwolnienia w środku i outro - tak ok 7min). Już raz tak było z Angel and the Gambler, gdzie singlowa wersja został skrócona o 3-4min
Tak wogóle to media trochę przekłamują pewne informacje dotyczace IM. Wszędzie piszą, że ostatni raz kiedy Dickinson sam napisał kawałek dla IM to Powerslave, a przecież był jeszcze BYDTTS. To samo jeśli chodzi o duet Dickinson/Smith, że też niby po raz pierwszy od czasów 2MTM, a jeszcze razem stwor...
Ciekawa sprawa z tym podwójnym albumem. Zadanie niełatwe dla IM z kilku powodów. Po pierwsze: album musi być naprawdę ciekawy, spójny i równy, żeby można go było w całości przesłuchać. Na 1 CD to nie tak duży problem, bo można skipem przeskoczyć kawałek/kawałki, które mniej podejdą i dalej się słuch...
Nie przesadzajmy z tą długością utworów. Fakt, mamy tu 3 kolosy po ponad 10min. Ale mamy też 4 kawałki (5-6min) 2 kawałki po 6,5 min i w sumie 5 kawałków po ponad 7min. Gorzej w tym względzie było na 2 poprzednich krążkach, gdzie było po 6 lub 7 kawałków z czasami ponad 7min i obie płyty miały o 1 k...
Somewhere In Time - Seventh Son OF A Seventh Son 10-11. Obie płytki super, ale na SSOASS jest ciut więcej finezji. Za Moonchild, Infinite Dreams między innymi.
Nie powiedziałbym, że pozostałe 45min jest na b. wysokim poziomie. Poziom jest OK, ale kawałki takie jak From Here To Eternity, The Fugitive, Fear is the Key są dla mnie przeciętne. Dobre oprócz tych najlepszych są Childhood's End, Judas Be My Guide i Wasting Love, ale to też nie są super kawałki. Z...
FOTD jak dla mnie ma największą ilość gniotów. Bardzo słabe są The Apparition, The Weekend Warrior, Chains of Misery. Płyta bardzo nierówna. NPFTD nie miało tak słabych kawałków, ale też nie miało takich perełek jak Be Quick or Be Dead, Afraid To Shoot Strangers czy Fear of the Dark.
Mnie tam The X-factor spodobał się, kiedy go słuchałem w 1995. W tej muzyce czułem ducha IM (gitary, melodie), więc raczej się nie zawiodłem. Była to też inna muzyka od tej promowanej wtedy w radio itd. Mnie to pasowało. Nawet wokal Bayley'a mi nie przeszkadzał. Pasował do tej muzyki.
Cezarek 1998, nie dla mnie. Dużo lepsze dla mnie na tym albumie są: Sign of the Cross, Lord of the Flies, Man on the Edge, Blood on the World's Hands, The Edge of Darkness czy Judgement of Heaven. Wolę też Fortunes of War i The Aftermath, choć te kawałki nie mają już takiej przewagi nad Look for the...