Słyszałam kiedyś Lauren w programie Bruce'a Friday Rock Show i chociaż to było dawno i nic z tego nie pamiętam , to jednak wolę pannę Harris niż nowoczseny łomot produkcji młodego Dickinsona...

Głos na The Talisman. Rewelacyjny utwór, jest w ścisłej czołówce najlepszych z nowej płyty. Przepiękne intro, świetne riffy, melodyjny refren, słucha mi się go przyjemniej niż Nomada. Choć drugi utwór też jest niczego sobie

Nom... na No Prayer... faktycznie Bruce ma fajny styl, taki rockowy... ale na Fear of the Dark, to choć bardzo cenię tę płytę, muszę przyznać, że jego wokal jakiś taki jest inny... mało Dickinsonowaty

Głos na Brave New World. A z solowych to najbardziej podoba mi się jego wokal na Tyranny of Souls i... Balls to Picasso! W czasach Balls... naprawdę bardzo fajnie śpiewał, tak bardziej spokojnie, bez większych "górek".

Każdy z tych kawałków jest zupełnie inny - ten Ironów to galopada, żywiołowe rytmy i generalnie optymistyczne brzmienie. Utwór Bruce'a jest z kolei nastrojowy i melancholijny. Ja jeszcze słabo znam tego Ironowego, bo go dopiero kilka razy słuchałam. Oddaję głos na utwór Bruce'a

Wybrałam ostatnią opcję, bo choć obecnie zachwyca mnie Talisman, to przecież pozostałe kawałki też są super i może wkrótce także wrócą do łask

Ciężko stwiedzić... Bo ten okres po 1999 jest owocny w świetne utwory, pochodzi z niego moja ulubiona płyta Brave New World i wspaniała, niewiele gorsza The Final Frontier... no ale pośrodku mamy dwie, które do moich ulubionych nie należą. A tych płyt z Bruce'em z lat 80-tych ostatnio prawie nie słu...

Nie wiem co się dzieje z tymi ankietami, dałam jeszcze czwartą opcję "oba są be...", ale się nie wyświetliła :/ Ale jeśli ktoś tak uważa, to niech pisze!

Tak się złożyło, że nowy kawałek Ironów nosi taki sam tytuł jak solowy utwór Bruce'a zamykający płytę "The Chemical Wedding". Przyznam, że trochę mnie to zaintrygowało, gdy kilka miesiecy temu spisywałam sobie listę utworów "The Final Frontier". Ale, jak się okazuje, jeden kawałe...

Nie bawię się z Wami :lol: po prostu nie jestem w stanie z każdej płyty podać 1 najlepszego kawałka. Ale chciałem o czymś innym. Tak naprawdę świetnie znam 3 ostatnie płyty Bruce'a, ale posty z forum zachęciły mnie do zapoznania się ze Skunkworks (które wcześniej znałem bardzo słabo). I powiem Wam ...

The Final Frontier jest znacznie lepsza! Na chwilę obecną moja druga ulubiona płyta, po Brave New World.

Który z tych utworów najbardziej przypadł Wam do gustu?

W ostatnim numerze "Teraz Rocka" była jeszcza taka fajna wypowiedź Bruce'a dotycząca coraz większej liczby młodych ludzi na koncertach Ironów. Bruce stwierdził: "Mam 51 lat (btw, trochę to nieaktualne) i gdybym miał publiczność wyłącznie w moim wieku, to chyba bym się zabił. A w każdy...

Hehe Ale skąd wytrzasnąłeś tą historię z Di'anno, hm?

Face in the Sand, New Frontier, Blood on the World's Hands.......

Ja bym wycięła to intro z "Satellite 15... The Final Frontier", bo jest mało ciekawe i generalnie zbyteczne. A reszta utworu jest super, więc wystarczyłoby.

Utwór tytułowy został napisany o basiście grupy Motley Crue Nikki Sixxie, gdy ten przeleciał jego obecną żonę. Nie chodzi wcale o jego obecną żonę Paddy, tylko o byłą, Jane, z którą Bruce rozwiódł się w 1987r. Co do dzieci Bruce'a, to ma trójkę, 2 synów i najmłodszą córkę. Najstarszy syn Austin śpi...

Dla większości ludzi z tego forum wybór faktycznie jest oczywisty, ale wystarczy odwiedzić forum strony fanklubowej Blaze'a, aby zobaczyć zupełnie odmienne opinie...

Dla mnie Bruce, of course.

Ja również jestem wielką fanką solowego Bruce'a. Od tego roku słucham częściej jego niż Maiden. Moją ulubioną płytą jest Tyranny Of Souls. Ostatnimi czasy zaczyna mnie też coraz bardziej wciągać The Chemical Wedding. Cóż... Bruce w latach 1994-1998 zdecydowanie bardziej wpada mi w ucho niż Maiden 19...

Spokojniejsze partie w tym utworze (w tym intro) brzmią jak bliźniak "7th Sona", a konkretnie tego nastrojowo-chóralnego fragmentu po 2. refrenie... Ale piosenka mi się podoba, zwłaszcza refren!