Od dzisiaj Dżejson ma 6 dych.

W sumie racja, ale tutaj chodzi o formalny wkład, czyli writing credits.

Skutek będzie taki, że na koncertach, które się ostaną na tej trasie będzie jeszcze bardziej zgorzkniały i chętny do politykowania.
www.billboard.com/music/rock/roger-wate ... 1235276078

Mogliby powtórzyć imprezę w takiej formule w Progresji.

01.05 oprócz "normalnego" setu koncertowego potwory z Lordi mają wziąć udział w biciu Gitarowego Rekordu Świata.

O, działko laserowe pasowałoby!

Widzę, że żakiet z neonami też wdziewał na tamtej trasie.
www.youtube.com/watch?v=V02hUmjJL9I

Te nie spełniają wymogów ankiety, ale rozumiem, że to Twoje ulubione ogólnie z "ery Blaze'a".

Akurat dla mnie "Virus" najgorszy w tej grupie, ale widzę, że ma sporo zwolenników. Wybrałem "Como Estais Amigos", "Judgement Day" i "I Live My Way".

Będzie wielka feta na 90. urodziny Williego:
https://apnews.com/article/entertainmen ... beb35ab108

Tutaj nie ma miejsca na subiektywizm, bo albo coś jest supergrupą, albo nią nie jest. Tak samo jak coś albo jest triem, albo kwartetem.

No jednak nie tak samo.

Nad terminem na pewno można i warto się zastanowić. Nie chodzi mi o definicję , bo ta jest dość znana i jasna, a o podstawę jej zastosowania wg głosującego w ankiecie, czyli co to znaczy w odczuciu każdego z Was głosujących. Ja bardziej się skłaniam ku opcji nr 2, bo np. wkurza mnie nazywanie "...

Zapraszam do głosowania.

Talent ma, ale wygląda koszmarnie.
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114 ... 6-lat.html

Monster Amarth, Amon Magnet. Tyz piknie.

uważam, że Dystopia łyka Hardwired na śniadanie

O, to bardzo źle uważasz.

Właśnie minęło 7 lat od ostatniego gigu z Brianem (w Kansas City). Axl w tym sezonie ma trasę z Pistoletami i Różami. Tak że raczej to by było na tyle, jeśli chodzi o AC/DC live.

widman (z którym zasadniczo się zgadzam nt. tego albumu) znowu się nie pochwalił nowym materiałem:
www.youtube.com/watch?v=kN3O5YOYvYY

Szkoda, że nie Wawa, np. jakaś Proxima czy coś.

Mój głos na Alice In Chains.

Właśnie, gdzie?

Optuję za Cinderella i FireHouse, chociaż moim zdaniem użycie słowa "metal" (i w ogóle zestawienie go z "glam") w tym kontekście jest nietrafione. Dla mnie to hard rock, ew. glam hard rock.