Ok, za kostkę Gilmoura lub Knopflera mogę iść na koncert Billie bez przelewu ze strony orga
Myślałem, że nie ma wiekszego guano niż Motley na żywo, ale to coś...odpaliłem dwa klipy na youtubie aby nie oceniać po jednym. No masakra - to jest poza skalą. Już wolę techniawki czy nawet Dr. Albana