
Kiedy od pewnego momentu warto rzecz promować, to się ją promuje - i winduje na jeszcze wyższy poziom zainteresowania.
No to u mnie w takim razie Judasi 52 (+ Screaming for Vengeance, The Rage, Riding on the Wind).
49 (8 koncertów, 5 tras)
Wieczorem to ja byłem totalnie wyjebany i przemielony. Bardzo intensywny koncert, a do tego cały dzień w sumie do lekkich nie należał.Schizoid, po takim maratonie nie było oznak wieczornej schizofrenii?![]()