Aha, i jeszcze jedno.
Z tego miejsca chciałbym pozdrowić ojca i (chyba) dwóch synów, którzy tuż przed wejściem Doctor Doctor odpalili sobie na komórce streama z Ekstraklasy, stojąc ok. 5 rzędów od barierki. Oczywiście za długo nie pooglądali.
Rzeczywiście świetnie się tam bawią. Energia jak na niedzielnej mszy.https://www.youtube.com/watch?v=wwhceuQPCk8
Teraz zagadka? Dlaczego publiczność z Polski tak się nie bawi? If Eternity Should Fail, 2 dni później na tym samym kawałku nie dało się ustać na nogach.
To co powiesz na to? https://youtu.be/UiUglzGSLL4?t=29Rany ... żeby publika we Wrocku była choć w połowie tak żywiołowa ...