Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Beniek przerzucił się na grafikę komputerowa w 1977rA czy nikt z Was nie zauważył że ten obraz Benjamina Breega jakiś taki komputerowo zrobiony jest??
Nie ma jak to byc skromnymJa na to wpadłem jak jeszcze wogóle nie było wiadomo wogóle nic o BB
Eddie już był na 1 i 2 płycie, na których o ile zauważyłeś nie śpiewa Bruce i nie ma go w zespoleA ja nie wiem co o tym myslec... w kazdym razie pierwsze co zrobilem jak wszedlem na www.benjaminbreeg.co.uk to dostalem zawalu na widok tego obrazu... Oto moja teoria:
Benjamin Breeg byl czcicielem szatana. Namalowal obraz, przedstawiajacy jego plugawe i bezbozne oblicze. Na jednej z czarnych mszy spotkal Bruca Dickinsona, pokazal mu obraz. Bruce doszedl do wniosku, e obraz ladnie wygladal by nad jego kominkiem, wiec poprosil Breega by mu go dal. Breeg sie zgodzil. W nocy, gdy Bruce spal, nawiedzil go we snie szatan przekazujac wizerunek Eddiego. ,,Syrena" poczul, ze z obrazem jest cos nie tak, wiec sprzedal go z zyskiem do muzeum i kupil za uzyskane pieniadze zgrzewke wodki, ktora podzielil sie z kapela. Po pijoku opowiedzial im o swoim snie, wiec poczeli odprawiac tajemne rytualy by przywolac go z Piekielnych Czelusci. Eddi powiedzial, ze nie przyjdzie, ale moze pozowac co kilka lat do ich okladek i wpadac na kazdy koncert. A Benjamin Breeg to tak naprawde wyslannik szatana, ktory przeciez musi isc z duchem czasu, to on zalozyl strone internetowa o BB i teraz ludzie powoli wpadaja w jego nieczyste szpony....
Milych snow :>
Tia, post więcej niż 5 linijek - to musi być Nomad . A teoria spox, szczególnie podoba mi sieten moment z flaszkamiA po długości posta na początku wnioskowałem że to Nomad naskrobał D
Wróć do „A Matter Of Life And Death”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości