Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Zdecydowanie za ciężki i za mało skoczny żeby dawać go na początek, choć ogółem lubię ten utwór.Face in the Sand pasowałby na początek koncertu, właśnie przez swoje intro.
Utwór może i dobry. Szkoda tylko, że tak mało w tym wszystkim Iron Maiden.Dla mnie bezapelacyjnie "Empire of the Clouds" - metalowe arcydzieło, czysty Ironowy geniusz. Ten numer ma dokładnie wszystko to co kocham w muzyce rockowej - piękne melodie, momenty spokojne, subtelne, momenty szybkie i ostre, leniwe pociągnięcia gitary, brawurowe przejścia perkusyjne, świetne wokale, solówki i koniec końców potężny ładunek emocji w niemal każdej ze swoich części.
Pełna zgoda. Paschendale uważam za najważniejszy numer nagrany po Reunion. Raz że świetny, a dwa że to właśnie ten numer zapoczątkował bardziej progresywne oblicze zespołu rozwinięte potem na AMOLAD. Mżżna nawet zaryzykować stwierdzenie, że cały AMOLAD to jakby rozwinięcie Paschendale, także w warstwie tekstowej.Chyba jednak Paschendale.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 13 gości