04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Wszystko na temat trasy Maiden England 2012 -2014

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt sie 02, 2013 6:44 pm

Jeśli chodzi o sprzedaż na płycie, to w Pradze nie było z tym najmniejszych problemów i nie widziałem, żeby wynikły z tego faktu jakiekolwiek kłopoty. Idealnym rozwiązaniem jest wydzielona przestrzeń, na której można wprowadzać browary bez obawy, że komuś innemu będzie to przeszkadzać (tak jest to zorganizowane np. podczas koncertów na wrocławskiej Wyspie Słodowej), ale wiele zależy od specyfiki obiektu, bo nie wszędzie można wyodrębnić stosowny obszar.
W Polsce jest to niewykonalne, bo sprzedaje się za dużo biletów i tłoczy ludzi jak bydło pod sceną. W Pradze byłem kilka razy na koncertach na Stanie u Podia. Tam w sektorze pod sceną jest luz. Nie ma ścisku. Taki luz, że na luzie można napić się piwa. Polskie impresariaty są tak pazerne, że pod sceną jest taki ścisk, że nie ma miejsca żeby się ruszyć a co dopiero do tego, żeby się napić...
Do dobrych koncertów musi dorosnąć i publiczność i organizatorzy. Publika nie może zadowalać się byle gównem(w sensie organizacji) a organizatorzy powinni dostać po mordzie mandatami od służb takich jak straż pożarna, policja itd za nieprzepisowe organizowanie imprez, od prasy miażdżącą krytykę itd.
Jeśli płacić to za dobry produkt i nie chodzi tu o zaproszony zespół ale o otoczkę, która też jest ważna.

A co do piętnowanych powyżej estetów.
Tak jestem estetą. Nie cierpię śmierdzących chamów, którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś się nimi brzydzi. Koncert rockowy to nie koncert w filharmonii ale ja śmierdzieli nie trawię pod każdą szerokością geograficzną i niezależnie od rodzaju oprawy muzycznej.
Cap zawsze capem dla mnie będzie niezależnie od okoliczności w której capi.
Najgorszy rodzaj capa, to taki który swojego capienia się nie wstydzi.
Spocić w gorącej hali może się każdy, ale kosmetyki są dla ludzi. Teraz są takie antyperspiranty, które działają 24h i dłużej. Wtedy conajwyżej człowiek jest mokry, oddaje wodę ale nie capi. Niestety w XXI wieku nadal żyją ludzie, którzy myją się raz na tydzień, niczym rycerze średniowieczni, którzy po powrocie z wyprawy stawiają swoje gacie w progu obok ciżem a antyperspiranty traktują jak przedmioty magiczne za których używanie idzie się na stos.
Dlatego na koncertach obok ludzi, którzy mimo, że spoceni nie śmierdzą można spotkać takich którym wali spod pachy jak z murzyńskiej chaty. Ten fetor brudu zmieszany z wydalanym przez pot alkoholem daje mieszankę piorunującą. Dodać do tego smród z pyska i jest mieszanka wybuchowa.
Pomimo gorąca w hali na prawdę można nie śmierdzieć. Trzeba tylko chcieć i mieć kulturę.

Awatar użytkownika
Maximus
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 272
Rejestracja: śr lip 17, 2013 3:36 pm
Skąd: Rue Morgue

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Maximus » pt sie 02, 2013 8:53 pm

Proponuję w takim razie następujące rozwiązanie dla zachowania komfortu na koncertach: zero piwa, zero odzieży i obuwia z materiałów innych niż oddychające (nie masz skarpet z gore-texu? won!), obowiązkowe komisyjne mycie zębów przed wejściem, a wszystko zakończone wąchaniem pach przez ochronę. Oczywiście wstęp wyłącznie w miękkich kapciuszkach, żeby nikogo nie nadepnąć. Palącym w ogóle wstęp wzbroniony, bo oni samą swą podłą obecnością grożą wszystkim rakiem. Jak utopia, to niech to będzie utopia pełną gębą.

A mówiąc poważnie: je też wolałbym, żeby wokół mnie byli wyłącznie ludzie (najlepiej płci żeńskiej) pachnący perfumami i roztaczający wokół woń pasty do zębów, ale jest jak jest i kijem Wisły nie odwrócisz. A co do skuteczności owych antyperspirantów, to widać, że nigdy nie miałeś okazji z***dalać fizycznie albo być na nogach przez 24h. Gwarantuję, że nie jest tak różowo, jak Ci się wydaje. Poza tym smród na koncercie jest niczym w porównaniu z odorem panującym latem w tramwaju czy autobusie. Co na to poradzisz? Wywalisz każdego brudasa, czy będziesz sprawdzać razem z biletami?

Piszesz o tłoku, a ja pytam: kto każe iść pod scenę? Sam od wielu lat nie pcham się w ciżbę, najlepsze czasy koncertowe mam dawno za sobą. Gdybym jednak zdecydował się na atak pod barierki, to byłbym przygotowany na ścisk, duchotę, mało atrakcyjną woń, podeptanie po nogach itp. Ryzyko wliczone w cenę. Piwo w tym przypadku to już naprawdę pikuś.

Cholera, żal mi strasznie dawnych czasów, kiedy unijno - metroseksualna dbałość o każdy estetyczny aspekt rzeczywistości i obsesyjna trwoga o zdrowie nie przesłaniały najważniejszego, czyli zabawy dla wszystkich. Brakuje jeszcze, żeby na koncerty np. Motorhead wpuszczali tylko ministrantów. Staruszek Lemmy chyba by padł...

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt sie 02, 2013 9:34 pm

Wiesz. Mnie nie bawi ten ironiczny ton. Myślę, że raczej się nie dogadamy.
Ty usiłujesz mi udowodnić, że w syfie i brudzie, bądź w jego otoczeniu można żyć i z nostalgią odnosisz się do tych siermiężnych czasów kiedy w PRLu ton wszystkiemu nadawało prostactwo. Mnie to nie bawi. Nie tęsknię za takim PRLem. Bardziej w PRLu fascynowały mnie takie zjawiska jak darmowe studia, obowiązkowe szczepienia dzieci i młodzieży refundowane przez państwo i inne pozytywne zjawiska. Za syfem i robolskim prostactwem nie tęsknię.
Dywagacje czy ktoś pracował fizycznie czy nie są z dupy i poniżej pewnego poziomu. Odór w tramwaju może i jest uciążliwy ale chyba wszyscy mają świadomość, że ludzie wracają czasem do domu z pracy i nie każdy pracodawca zapewnia warunki do zmycia z siebie efektów codziennego trudu. Ale na litość boską. Koncert rockowy to nie zapierniczanie na przodku w kopalni i idąc na imprezę można sobie jaja, dupę, pachy i całą resztę wymyć. Nawet jeśli jedzie się na koncert kilka godzin, to nie wonieje się kozłem jeśli przed wyjazdem wzięło się kąpiel i użyło dobrych kosmetyków. Prawda? Nie posługujmy się logiką ludzi pierwotnych.
W pracy fizycznej, bierze się łopatę czy inne narzędzie i się zapieprza. Jak się człowiek 8h uczciwie napoci, to idzie pod prysznic i wraca z kieratu między ludzi. Mój teść po ciężkiej pracy wracał do domu i pierwsza rzecz jaką robił to szedł do łazienki. Dopiero potem witał się z żoną.
Tym się człowiek różni od świni.
Nie jestem unijnie metroseksualny. Po prostu nadążam za cywilizacją i nie mam z tym problemu. Średniowiecze już dawno się skończyło, a że jeszcze za komuny niektórym wydawało się, że w nim nadal tkwią to inna sprawa. Problem jest wtedy, kiedy chcą przekonać innych, że to średniowiecze nie było złe a od smrodu się nie umiera więc należy bezwarunkowo tolerować ich smród inaczej jest się jakimś tam dziwadłem unijnym.
Nie jestem euroentuzjastą tak nawiasem mówiąc.

Jeszcze jedno. Palenie w tłumie to też buractwo. Jeszcze w latach 70tych i 80tych robotnicza ciemnota w autobusach dalekobieżnych PKS na wczasy do krajów demoluda popalała papierosy i wędziła tych nieszczęśników, którzy nie mieli nałogów. Później dzięki kampaniom reklamowym i zmianie prawa ministerstwo transportu pospołu z ministerstwem zdrowia wykorzeniło ten chamski obyczaj uwalniając ciasne pociągi i autobusy od palących trucicieli. Na koncertach jest jeszcze ciaśniej niż w pociągach. Klima często nie działa. Uważasz, że uczciwe jest zabieranie ludziom powietrza tylko dlatego, że jakaś menda nie potrafi wytrzymać paru godzin i musi sobie zajarać papierocha albo nie daj Bóg jeszcze gorzej śmierdzącego marihuanowego skręta?
Jeśli tak uważasz, to akceptujesz chamstwo.
Dziwią mnie ludzie przejawiający takie atawistyczne upodobania z czasów dzisiaj wydawałoby się .... plemiennych.

thorgal_30
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5043
Rejestracja: śr lis 24, 2010 12:12 pm
Skąd: Gliwice

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: thorgal_30 » pt sie 02, 2013 11:08 pm

Niektórzy jadą na koncert autokarem 8-12 godzin i czasem nie ma możliwości odświeżenia się i co z takimi zrobić ?? Rozumiem ze anulowac bilety i nie wpuszczać, albo zbudowac na halli getto dla przyjezdnych :-)
The Number Of The .....

Awatar użytkownika
Maximus
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 272
Rejestracja: śr lip 17, 2013 3:36 pm
Skąd: Rue Morgue

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Maximus » pt sie 02, 2013 11:28 pm

@Pierre Dolinski

W jednym jesteśmy zgodni - nie dogadamy się na pewno.

Cały wywód o cywilizacji, rozwoju etc. jest zbędny. Wbrew Twoim sugestiom nie żyję w brudzie, wszelkich dobrodziejstw higieniczno - kosmetycznych używam na co dzień i za PRL mogę tęsknić tylko o tyle, że to czasy mojego dzieciństwa.

Usiłowałem wytłumaczyć tylko kilka prostych faktów:
1)kilka/kilkanaście tys. ludzi stłoczonych w hali/na stadionie nigdy nie będzie ładnie pachnieć, choćby wszyscy dwie godziny wcześniej zażyli kąpieli w perfumach

2)jeśli idzie się na koncert rockowy, to przez dwie godziny można wytrzymać prawie wszystko i nie rzucać się o to, że komuś z japy wali piwskiem, a inny ćmi papierosa; szczerze mówiąc osobiście kompletnie takich rzeczy nie zauważam, ponieważ liczy się tylko gig

3)pewne zachowania i standardy (powiedzmy sobie szczerze: dalekie od salonowych) były zawsze stałym elementem rockowego show, i to zarówno w wydaniu artystów jak i publiczności; rock z definicji jest wyrazem buntu i kontestuje mieszczański model życia i jego wzorce, więc jest tu miejsce na pot, alkohol, fajki, nieparlamentarny język i marihuanę - było tak zawsze, a komu nie pasowało, ten ubierał frak i ładnie uczesany szedł do opery; rock to nie zabawa dla grzecznych chłopców

Kiedyś był w tym spontan, luz, zadziorność, a czasem nawet szajba aż do ekstremum: G.B.H. i ich publika pluli na siebie nawzajem - ohyda, Plastic People of the Universe wieszali na suficie klubu śledzie w oleju, który to olej skapywał na ludzi w tłumie - to rzeczywiście można nazwać obrzydliwością, ale że ktoś sobie wypije, albo zapali szluga lub skręta? Bez jaj... Już i tak koncerty coraz bardziej zaczynają przypominać stypę niż zabawę, a publiczność w porównaniu z tą sprzed 10 - 20 lat jest wprost żałosna. Wszystko zmierza do idiotycznego familijnego festynu, gdzie nawet przekląć nie wypada, bo przecież dzieci wokół. Można za to z butelką mineralnej w ręce pokiwać się w miejscu, uważając, by przypadkiem nikogo nie nadepnąć, bo a nuż będzie miał pretensje.

Cieszę się, że uczestniczyłem w iluś tam koncertach w czasach kiedy nikomu nie przeszkadzało co pijesz, jak się wyrażasz i co palisz, bo tacy, którzy nie byli tego w stanie znieść jeździli sobie na festiwal do Sopotu. Jestem szczęśliwy, że widziałem na własne oczy jak Rysiek Riedel śpiewa dla paru tysięcy ludzi - niezbyt czystych, niezbyt trzeźwych, ale autentycznie wzniebowziętych. Tego już nie ma i nie będzie - rock się kończy, przede wszystkim mentalnie. Niedługo jeszcze zmniejszą nagłośnienie, bo przecież hałas szkodliwy jest (już i tak coraz ciszej grają). Żałosne to wszystko.

EOT. Bez odbioru.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » pt sie 02, 2013 11:50 pm

Dokładnie. Dalsza dyskusja nie ma sensu. Nie da się dyskutować z kimś kto w rozwoju zatrzymał się 20 lat temu i nie może pojąć, że cywilizacja ewoluuje. Również w dziedzinie higieny i pewnych zachowań podczas zgromadzeń masowych zwanych koncertami.

PS. Ach te angolskie akronimy..... To akurat sobie przyswoiłeś i w tej kwestii nadążasz z duchem czasu.... choć owe wtrącone w dyskusjach w języku polskim brzmią co najmniej po kretyńsku. Sorry. Takie mam zdanie.

Również bez odbioru.

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3402
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Emilio » sob sie 03, 2013 12:48 am

. Nie wiem, czy to są jeszcze ludzie...?
To są podludzie.
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Nomadosław » sob sie 03, 2013 1:15 am

Jak wyplenić z for internetowych
a)cynizm ( a raczej psuedo-cynizm) np. odpowiadanie emotkami
b)sarkazm (a raczej pseudo-sarkazm) np. odpowiadanie tzw memami
c)ironię (to nie ma nic wspólnego z Iron Maiden jakby ktoś nie wiedział)
d)luz rozumiany jako brak szacunku do drugiego użytkownika

Na forum zespołu, który skomponował Where Eagles Dare, Aces High czy Infinite Dreams to zwyczajnie nie przystoi

a tak bardziej po chłopsku OPAMIĘTAJCIE SIĘ do jasnej cholery!

Zamiast tego nie lepiej wyjść w plener, dotlenić się, troszkę ponucić sobie te wszystkie wspaniałe utwory w których uczestniczyli Steve, Bruce, Adrian, Dave, Janick i Nicko?

Sanktuarium jeśli ma być czymś więcej niż durny blog albo durna strona facebookowych dupków musi trzymać fason, a jest z roku na rok coraz gorzej

Jadą ludzie na koncerty Iron Maidenów, jest uniesienie, jest zespół, jest siła, a potem wchodzą na forum zespołu i muszą wyczytywać jak fani JEDNEGO ZESPOŁU żrą się jak jacyś wilcy jak jakieś hieny.

Jak tak dalej będzie to Ironi nie zagrają w Polsce na następnej trasie i by było sprawiedliwie, niech grają w Grecji zamiast Polski albo na Węgrzech, tam są prości fani którzy poprostu kochają Iron Maiden

Dwa halowe koncerty, dwa halowe koncerty...

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 03, 2013 1:35 am

Jak wyplenić z for internetowych
a)cynizm ( a raczej psuedo-cynizm) np. odpowiadanie emotkami
b)sarkazm (a raczej pseudo-sarkazm) np. odpowiadanie tzw memami
c)ironię (to nie ma nic wspólnego z Iron Maiden jakby ktoś nie wiedział)
d)luz rozumiany jako brak szacunku do drugiego użytkownika

Na forum zespołu, który skomponował Where Eagles Dare, Aces High czy Infinite Dreams to zwyczajnie nie przystoi

a tak bardziej po chłopsku OPAMIĘTAJCIE SIĘ do jasnej cholery!

Zamiast tego nie lepiej wyjść w plener, dotlenić się, troszkę ponucić sobie te wszystkie wspaniałe utwory w których uczestniczyli Steve, Bruce, Adrian, Dave, Janick i Nicko?

Sanktuarium jeśli ma być czymś więcej niż durny blog albo durna strona facebookowych dupków musi trzymać fason, a jest z roku na rok coraz gorzej

Jadą ludzie na koncerty Iron Maidenów, jest uniesienie, jest zespół, jest siła, a potem wchodzą na forum zespołu i muszą wyczytywać jak fani JEDNEGO ZESPOŁU żrą się jak jacyś wilcy jak jakieś hieny.

Jak tak dalej będzie to Ironi nie zagrają w Polsce na następnej trasie i by było sprawiedliwie, niech grają w Grecji zamiast Polski albo na Węgrzech, tam są prości fani którzy poprostu kochają Iron Maiden

Dwa halowe koncerty, dwa halowe koncerty...
Idź się wyśpij i nie pij tyle Nomad, bo już w całym Internecie znają cię z tej strony, że jak wychlasz, to głupio gadasz.
Ja z Maximusem wymieniliśmy poglądy na temat poboczny w lekko złośliwym tonie, aczkolwiek nie zamierzamy tego kontynuować, po czym wchodzisz ty i bredzisz coś od rzeczy. Weź się wypałuj i idź spać.
Dobranoc. Nie chciej rozwijać wątku w tą stronę. Nic nie wnosisz do skończonej dyskusji. Najlepiej wyjedź do Grecji na długie wakacje. Mają tam dobrą Ouzo, która sprzyja efektywnemu filozofowaniu.... ale broń Boże nie loguj się po niej do Internetu.

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » sob sie 03, 2013 9:41 am

Nomad jak zwykle po godzinie 23 zaprezentował nam swoje nocne odloty. Co to ma do rzeczy, że ktoś słucha tej samej muzyki co ja? Nawet w podstawówce nie czułem jedności z innymi brudasami. Na koncercie jest zapewne cała masa idiotów i ludzi zdemoralizowanych, jak w każdym miejscu gdzie zbierze się kilkanaście tysięcy, a Ty sugerujesz żeby to ignorować bo łączy nas Iron Maiden. Tak samo na forum. Nie pij tyle.

Pierre Dolinski, żeby nie robić offtopu nie będę już nawiązywał do durnoty darmowych studiów ale o szczepionkach wspomnieć muszę. Naprawdę, zanim coś napiszesz sprawdź dane statystyczne. Nie znajdziesz wiarygodnych danych, które potwierdzają skuteczność szczepien, wręcz odwrotnie. Na szczęście w Polsce łatwo omijać te komusze przepisy i nie trzeba szczepić ani siebie ani swoich dzieci.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

ryju
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 122
Rejestracja: czw mar 25, 2010 10:31 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: ryju » sob sie 03, 2013 10:54 am

Nie znajdziesz wiarygodnych danych, które potwierdzają skuteczność szczepien, wręcz odwrotnie. Na szczęście w Polsce łatwo omijać te komusze przepisy i nie trzeba szczepić ani siebie ani swoich dzieci
Vyrus, wróćcie do rozmów o piwie organizacji imprez, bo były bliższe prawdzie. Szczepienia są skuteczne, dane statystyczne są ogólnodostępne (najwięcej oczywiście po angielsku), a fakt wyeliminowania ospy prawdziwej dzięki wprowadzeniu szczepień jest jednoznaczny i niepodważalny.
Obowiązkowe szczepienia są zasadne z uwagi na zjawisko odporności populacyjnej. Przy zaszczepieniu odpowiednio wysokiego odsetka populacji uniemożliwiona jest skuteczna transmisja patogenu i chronione są wtedy również osoby niezaszczepione (nie każdego można zaszczepić z uwagi np. na współistniejące choroby). Umożliwia to też całkowite zwalczenie choroby na świecie.

Tu są te "trudnodostępne" dane:
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_01.gif
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_02.jpg
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_01.jpg
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_02.jpg
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_02.jpg
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_01.jpg
http://www.cdc.gov/vaccines/pubs/pinkbo ... fig_01.jpg
Westwards, the tide!

Awatar użytkownika
beaviso
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1547
Rejestracja: pn mar 31, 2003 4:15 pm
Skąd: Gdańsk

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: beaviso » sob sie 03, 2013 11:32 am

Nieraz uczestniczyłem w koncercie stojąc blisko sceny i jeden nawalony wieprz, odpalający jednego peta od drugiego, potrafił skutecznie zepsuć atmosferę kilkudziesięciu osobom w promieniu kilku metrów. Zakaz palenia w zamkniętych pomieszczeniach publicznych uważam bez mała za największą zdobycz cywilizacyjną XXI wieku w tym kraju :D

M.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 03, 2013 11:50 am

Ryju. Dziękuję za dołożenie kilku argumentów ZA w sprawie szczepień, którą poruszyłem.
Co do "durnoty" darmowych studiów. Owszem. Jak ktoś dostał się na dzienne, to nie płacił, miał niedrogi akademik, jak się uczył, to były stypendia naukowe, prócz tego jakieś tam niewielkie ale socjalne też. Wiem, bo się uczyłem. Myślę, że wtedy nauczyłem się więcej niż niejeden student wielu szemranych płatnych akademii, jakie powstały z unijnym wkładem finansowym.
Nie mam pewności czy nie nadejdzie wkrótce okres, kiedy za każde studia trzeba będzie płacić grubą kasę.
Mnie do zawodu przygotował system PRLu tak, że sobie radzę i na brak pracy nie narzekam.
To wszystko nie znaczy, że za PRLowskim czasem tęsknię. Były ciemne strony tego ustroju ale nie jest tak, że wszystko było do dupy.
Na pewno do dupy była kultura życia w papierosowym smrodzie, ciche przyzwolenie na chlanie w robocie, rządy jełopów kradnących na wódkę materiały budowlane z budowy, magazynów i bezkarność tego chamstwa... bo przecież był obowiązek pracy. Ogólnie życie towarzyskie może i było bardziej proste i wyskokowe ale momentami odrażające. Tak to pamiętam.
20 lat temu w pewnych kręgach Polska w kulturze picia była po prostu bardziej radziecka....
Za kołchoźniczo - robotniczym stylem życia i takimi sposobami spędzania wolnego czasu nie jest mi tęskno.

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Nomadosław » sob sie 03, 2013 12:12 pm

To dalej sobie róbcie ten chlewik ale zmieńcie szyld tego forum bo z Iron Maiden nie ma to nic wspólnego, od jakichś 7 lat zresztą...idealnym miejscem na takie spory jest facebook, forum Iron Maiden chyba nie

a co do sporu to zgadzam się z Maximusem, idiotyczne dyrektywy prędzej czy później obrócą się przeciwko tym, którzy je teraz popierają, Polak nie może napić się piwa, zapalić papierosa, bawić się jak chce, pan Teraz Usłyszycie Same Kłamstwa dba o to by obywatel był grzeczny, zestresowany i pokorny

Awatar użytkownika
vyrus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3256
Rejestracja: śr gru 20, 2006 4:08 pm
Skąd: Bydgoszcz

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: vyrus » sob sie 03, 2013 12:19 pm

Jak Ci Nomad nie pasuje to załóż sobie forum na którym nie będzie możliwa żadna wymiana poglądów czy opinii a każdy będzie musiał całować w pupkę drugiego usera po każdej nawet skrajnie absurdalnej wypowiedzi. Nie wiem do czego próbujesz się teraz czepiać, toczy się ciekawa dyskusja na temat zachowań ludzkich podczas koncertów i tyle. Mi tam klimat tego forum odpowiada. Z tego co wiem to 7 lat temu za pozytywne słowa o IM można było tutaj nieźle oberwać, teraz jest spokój.

W sprawie szczepionek odpiszę najwcześniej za tydzień bo spadam do Zakopca a ten temat wymaga dłuższej chwili poświęcenia.
Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Nomadosław » sob sie 03, 2013 12:29 pm

Aha jak Ci się nie podoba, to nie czytaj. Gdyby tak każdy myślał, to by ludzkość nie wyszła z jaskiń.
Nie podoba mi się to mówię o tym głośno, pewnie, że to walka z wiatrakami ale czasami poprostu nie da się tego nie skomentować.

Vyrus, dla Ciebie to ciekawa dyskusja, dla mnie nie, bo ja mam uczucie dejavu i bynajmiej nie chodzi tu o utwór z Somewhere in Time, ta sama dyskusja tu się toczyła po koncercie w Chorzowie, po koncercie w Warszawie, czy Sonisphere. Ileż można?
Jeśli ciekawe dla Ciebie są spory, personalne ataki i agresja to ok, ja mam tego dość, jestem już widocznie za stary na to, wolałbym po ciężkim dniu odpalając forum mojego ulubionego zespołu dowiedzieć się jakichś ciekawostek o zespole który jest dla mnie nr.1, podyskutować o muzyce itd.
Co jest wartościowego w po raz setny powtarzanych argumentach.
Jeden chce piwa, drugi nie chce, jeden będzie mówił o prawie bawienia się jak chce, drugi o pijanych śmierdzących brudasach przeszkadzających mu w zabawie.
Ble, ble, ble, ble kontra ble, ble ,ble i tak w kółko.

Ogólnie fani metalu, powinni brać przykład od fanów Elvisa Presleya, to są totalni maniacy, zbierają setki niepublikowanych wydawnictw, potrafią się ze sobą spotykać, cieszą się swoją obecnością, bo jeden od drugiego się czegoś dowie, wymienią się wydawnictwami. Godzinami potrafią rozmawiać o poszczególnych utworach.
Tzw "metale" to niestety właśnie cynizm, głupawy humor i wzajemnie dopie**alanie(autocenzura) sobie bez powodu. Na szczęście spotyka się też ludzi którzy poprostu kochają Iron Maiden i tego się nie wstydzą i klimat takich spotkań przebija wszystko.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 03, 2013 3:49 pm

Aha jak Ci się nie podoba, to nie czytaj. Gdyby tak każdy myślał, to by ludzkość nie wyszła z jaskiń.
Nie podoba mi się to mówię o tym głośno, pewnie, że to walka z wiatrakami ale czasami poprostu nie da się tego nie skomentować.

Vyrus, dla Ciebie to ciekawa dyskusja, dla mnie nie, bo ja mam uczucie dejavu i bynajmiej nie chodzi tu o utwór z Somewhere in Time, ta sama dyskusja tu się toczyła po koncercie w Chorzowie, po koncercie w Warszawie, czy Sonisphere. Ileż można?
Jeśli ciekawe dla Ciebie są spory, personalne ataki i agresja to ok, ja mam tego dość, jestem już widocznie za stary na to, wolałbym po ciężkim dniu odpalając forum mojego ulubionego zespołu dowiedzieć się jakichś ciekawostek o zespole który jest dla mnie nr.1, podyskutować o muzyce itd.
Co jest wartościowego w po raz setny powtarzanych argumentach.
Jeden chce piwa, drugi nie chce, jeden będzie mówił o prawie bawienia się jak chce, drugi o pijanych śmierdzących brudasach przeszkadzających mu w zabawie.
Ble, ble, ble, ble kontra ble, ble ,ble i tak w kółko.

Ogólnie fani metalu, powinni brać przykład od fanów Elvisa Presleya, to są totalni maniacy, zbierają setki niepublikowanych wydawnictw, potrafią się ze sobą spotykać, cieszą się swoją obecnością, bo jeden od drugiego się czegoś dowie, wymienią się wydawnictwami. Godzinami potrafią rozmawiać o poszczególnych utworach.
Tzw "metale" to niestety właśnie cynizm, głupawy humor i wzajemnie dopie**alanie(autocenzura) sobie bez powodu. Na szczęście spotyka się też ludzi którzy poprostu kochają Iron Maiden i tego się nie wstydzą i klimat takich spotkań przebija wszystko.
Nomad ma już zdaje się swoje pożal się Boże forum wrocławskie na którym pisze sobie "eseje" które chyba sam później czyta. Zwizytowałem je przypadkiem.... No przepraszam. Są jeszcze ci z którymi pije i oni też te słowotoki czytają.
Facet po prostu myśli że ma monopol w kwestii wszystkiego co jest związane z przeżywaniem Iron Maiden, kultem tego zjawiska muzycznego i nie może przyjąć do wiadomości, że spora część fanów heavy metalu wyszła z jego zapyziałego pijackiego światka z którym sympatyzuje.
Nie wszyscy mają ochotę na wsiowe zabawy jakie co jakiś czas proponujesz. Durne przemarsze, bratanie się z flaszką w łapie, rywalizacje Łódź vs Gdańsk i dyskusje o muzyce w bzdurny sposób jaki proponujesz. Ja muzyki słucham i przeżywam ją po swojemu bez najmniejszej potrzeby dzielenia się odczuciami z tobą, bo cię nie znam osobiście a ilekroć widziałem cię w akcji, bo cię już kojarzę(jesteś dość sławny) to mam nadzieję, że nigdy nie będę się musiał z tobą poznawać. Dla mnie to obciach mieć takich znajomych.

A propos brania przykładu. Bierzesz przykład z fanów Elvisa? Ile płyt Maiden sobie kupiłeś? Masz wszystkie?
Jeśli wymagasz od ludzi takich pozytywnych zjawisk jak na ten przykład kolekcjonerstwo, to może pochwal się swoim dorobkiem płytowym.
Może jakaś galeria zdjęciowa? Chętnie zobaczę jaki z ciebie kolekcjoner.
Mnie cieszy tylko widok Maidenów. Dla nich chodzę na koncerty. Cieszą mnie też moi przyjaciele z którymi na te koncerty jeżdżę. Każdy Nomad czy inny obcy gość jest mi obojętny. Równie dobrze mógłby nie istnieć. Nie mam potrzeby znać wszystkich i cieszyć się ich widokiem.

Gdybym był niezadowolony z przebywania tutaj, to bym sobie stąd poszedł. Może Nomadosław to forum po prostu nie jest dla ciebie?

Nomadosław
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 314
Rejestracja: ndz mar 03, 2013 9:10 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Nomadosław » sob sie 03, 2013 4:14 pm

Tak przypadkiem ? Raczej nie przypadkiem bo gdyby to było przypadkiem byś potem nie komentował sto razy złośliwych komentarzy o pijakach z Wrocławskiego Clansmana, moi kumple śmiali się bardzo z tego jak to dalece można oceniać ludzi nawet ich nie znając.
Zresztą Twoje wypowiedzi wskazują na jakąś niechęć do ludzi, nie chcę Cię oceniać, masz te swoje 40 lat i sam powinieneś wiedzieć co jest w porządku a co nie.

Piszę tu z małymi przerwami 8 lat i mimo tego, że wiele rzeczy mi na forum się nie podoba gdy będe miał ochotę to coś napiszę, jeśli chodzi o poziom merytoryczny wypowiedzi to chyba najgorzej tu nie stoję. Nikogo nigdy nie obraziłem co "niektórym" się zdarzało i wcale nie jestem takim dyktatorem co by chciał by każdy przeżywał muzykę jak ja. Wszystko można doprowadzić do jakiegoś absurdu, nie będe tego tłumaczył, chyba gołym okiem widać co jest normalną dyskusją fanów, a co durnym facebookowym klimatem, robieniem z drugiego "taty wariata" i żarcikami na niskim poziomie. To jest zresztą szersze zjawisko społeczne, portale społecznościowe wypłynęły na upadku relacji międzyludzkich. Dzisiejsze fora by przetrwać muszą grać jak im fejsbuki pozwolą.

Co do płyt, wszystkie studyjne, Live after Death, Rock in Rio, singiel Rainmaker wersja DVD i singiel Run to the Hills na vinylu. Sanktuarium to nie Partynice więc chyba nie ma sensu się ścigać

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6490
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Pierre Dolinski » sob sie 03, 2013 4:33 pm

Moje wypowiedzi wskazują na niechęć do ciebie i tobie podobnych. Ogół ludzkości raczej mi nie wadzi. Nie trzeba znać kogoś osobiście. Wystarczy przypadkiem parę razy zobaczyć go w akcji przy okazji koncertów. Wystarczy poczytać co pisze tu i na innych forach. Tak się składa, że ilekroć cię gdzieś tam z boku zobaczyłem, bo wiem jak wyglądasz, to nigdy trzeźwy nie byłeś. Tyle w kwestii mojej oceny ciebie. Jakoś tam jest uzasadniona i raczej nie jestem w odczuciach odosobniony.
"Tata wariata" niejednokrotnie zrobiłeś z siebie sam. Franz Smuda mógłby być twoim uczniem.

PS. Szacun za to, żeś wreszcie po długich latach nadrobił podstawowe zaległości płytowe. Lepiej późno niż wcale.

Nie mam za bardzo o czym z tobą gadać więc litościwie zakończę tą rozmowę. Nie nadajemy na tych samych falach.

Awatar użytkownika
Władysław_Warneńczyk
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 461
Rejestracja: śr sty 19, 2011 8:10 pm

Re: 04/07/2013 - Iron Maiden - Gdańsk - opinie po koncercie

Postautor: Władysław_Warneńczyk » sob sie 03, 2013 5:03 pm

bardzo ciekawa dyskusja.
niestety doszedłem do inwektywy nr 234 i zaczęły mi się gotować kartofle.
może kiedyś dokończę, chyba, że umrę albo zapomnę


Wróć do „Maiden England World Tour 2012 -2014”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości