Postautor: matik » sob sie 29, 2015 12:16 am
To kopnięcie na początku wbija w fotel . Po raz kolejny Bruce zaskakuje czystym , mocnym wokalem . Jest w najlepszej formie ,jak za czasów Powerslawe , nie mam co do tego wątpliwości . Niestandardowy rytm jak na Maiden , Nicko kapitalnie go wybija . Zaskakujący numer , tyle się w nim dzieje , solówki miodzio po prostu. Nagle się urywa , zaskakująco ... i ta wolna partia cudo ... piękny kawałek , jestem pod wrażeniem.
Who motivates the motivator