Avenged Sevenfold

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Deleted User 2259

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Deleted User 2259 » ndz lut 03, 2019 10:28 am

Nie no mega gwiazda sa juz, praktycznie jak jest jakis fest to zawsze sa headlinerem, tylko przed Meta i Maiden chyba jeszcze graja, zreszta jedni i drudzy zapraszali juz ich na trase, Meta 2krotnie. 17 milionow lajkow na fb prawie, nawet wiecej niz Maiden, ale to chyba sobie lajki kupili na fejsie. W USA status maja kolosalny.

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 10:41 am

Największy ich sukces komercyjny to 2,5 miliona sprzedanych egzemplarzy jednej płyty, z czego 1,5 mln w samych Stanach Zjednoczonych. Ale inne ich krążki już tak dobrze się nie sprzedały. Tzn wiadomo, że w USA kupią ich dzieciaki, dla których metal to Linkin Park i tego typu szajs, ale to nie jest jakaś legenda metalu. Legendzie to oni co najwyżej logo podpieprzyli.

Deleted User 2259

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Deleted User 2259 » ndz lut 03, 2019 10:50 am

No, ale dzieciaki raczej nie kupuja plyt (moze lepiej im idzie w streamingu, nie wiem jak to dziala, bo mnie to nie interesuje) nie wiem czy jest podobnie w przypadku innych kapel typu bullet for my valentine,czy inne szajsy, bo tego nie slucham, wlasciwie A7X to jeden z niewielu nowszych zespolow, ktore slucham, ale w sumie, tacy oni nowi nie sa bo 20 lat w tym roku stuknie. Dla mnie godni nastepcy Metalliki, po cos Ulrich ich bierze na te trasy. A co do tego loga, to pamietam byla akcja z tym, chodzilo o Overkilla. A7X w przeciwienstwie do Metachy nie idzie droga komercyjna, tzn to tez jest jakas komercja, ale ostatni krazek pokazal, ze maja apetyt na ambitniejsze granie, a promocja wlasciwie byla slaba.

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 11:24 am

To jest właśnie takie, żeby się podobało fanom metalu, dla których ten gatunek to jedynie kwestia przesterowanych gitar i wokalu a la Hetfield bądź jakiegoś core'owego ryku. Trzy najgorsze rzeczy jakie się przytrafiły muzyce rockowej u schyłku jej egzystencji to: Metallica, Nirvana i Pantera.

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 11:31 am

Jeśli ktoś uważa, że Pantera to najgorsze co przytrafiło się muzyce rockowej (oraz Nirvana) to ma naprawdę ciekawy na nią pogląd. Vorgel - możesz to jakoś wyjaśnić?

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 11:41 am

A co tu wyjaśniać, nagle melodie przestały się liczyć, bo po co jak można narobić hałasu, podrzeć się do mikrofonu i dzieciaki to kupią jako bezkompromisową muzę. Far Beyond Driven to był ten moment, kiedy wszystko w ciężkim graniu zaczęło się kręcić wokół czegoś takiego. To miało być prawdziwe, w przeciwieństwie do nieprawdziwego heavy metalu.

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 11:46 am

Z całym szacunkiem ale przez całą karierę Pantera miała wręcz smykałkę do melodii czy ballad. Oczywiście podstawą był stu tonowy ciężar ale stwierdzenie, że Pantera to tylko hałas i darcie ryja to po prostu pomyłka. Oczywiście mieli jeden krążek który był absolutnie bezkompromisowy - którego wydanie i nagranie uważam za akt totalnej odwagi i wielkie "fuck off" w kierunku publiki która wymagała od nich hitów - czyli "The Great Southern Trendkill". W pewnym sensie Pantera od "Cowboys From Hell"w górę jest bardziej metalowa niż wiele "true" metalowych zespołów. Bezkompromisowi, nie oglądający się na resztę sceny, wytyczający szlak a nie nim podążający. Chylę przed Panterą czoła (tak jak przed Nirvaną która swoim graniem przyczyniła się do śmierci bezpłciowego hair/glamu).

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 1:35 pm

A Far Beyond Driven to co to jest? I pamiętam, że słuchali tego ludzie, którzy niekoniecznie są fanami metalu. Absolutnie nie rozumiem dlaczego.

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 1:47 pm

Far Beyond Driven to faktycznie ultra-ciężki album ale to nie jest noise rock czy grindcore żeby mówić, że nie ma na nim wcale melodii. Pantera oczywiście nie była słodkim zespołem i stawiała raczej na uderzenie ale z czegoś się brały te "hity" jak 5 Minutes Alone czy I'm Broken. A jeśli słuchali tego ludzie którzy nie byli fanami metalu - to też nie wiem dlaczego bo nie polecałbym tego komuś kto nie lubi ciężkiego grania. Choć podejrzewam, że fani hardcore mogliby ten album łyknąć (i chyba łyknęli jak resztę dyskografii Pantery bo potem na scenie hardcore zaczęły się pojawiać motywy rżnięte z ich płyt).

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 2:00 pm

I'm Broken to właśnie przykład takiego skrajnie niemelodyjnego grania z noisowym wyciem bez wyczucia. Zaś rytmicznie to przypomina dance metal, tak jak Rammstein później, tak, to dance metal ;) Pewnie dlatego podobało się nie tylko fanom ciężkiego grania.

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 2:04 pm

Jeśli tak uważasz to OK ;) W takim razie podwójny bonus dla Pantery, że w dobie melodii zdecydowali się na taki krok jak "Far Beyond Driven" - czyli bardziej ekstremalny album niż nawet "Vulgar Display of Power" a potem jeszcze dowalili "Great Southern Trendkill". Zamiast zmiękczać swoją muzykę i być bardziej "przyswajalnym" dla przeciętnego zjadacza metalu postanowili rozwalić mu łeb stutonowym ciężarem. Nie mogę tego nie szanować ;)

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 2:10 pm

W dobie melodii? Przecież akurat w 1994 zaczynała się era industrialu i czegoś takiego właśnie. Doba melodii to była na początku lat 90, to że Megadeth nagrali Youthasasię w 1994 nie oznacza, że miała miejsce "doba melodii". Testament, Overkill, Slayer czy Obituary nagrali płyty naznaczone nowym brzmieniem, na szczęście jest tam sporo ich stylu więc się obroniły. Pantera poszła po to, co było do wzięcia. Bezmyślne podskakiwanie do rapowanego szajsu na koncertach nie wzięło się znikąd. To jest granie do tańcowania, nie do słuchania. Moim zdaniem. Bo jak ktoś chce tego słuchać to przecież jego/jej sprawa.

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 2:18 pm

Zgódźmy się nie zgodzić w takim razie ;) Ale nigdy, przenigdy nie łączyłbym Pantery z rapem ani z hardcore (bo niektórzy tak mają) - to moim zdaniem błąd po prostu.

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 2:22 pm

Oni się dla mnie estetycznie nie różnią od Biohazard, Pro-Pain, Prong i tego typu kapel. Traktowałem ich jako część tej samej sceny wtedy i dzisiaj to się nie zmieniło. Naturalnie później pojawiły się klony jak Disturbed itd, ale to już po prostu pokłosie szajsu ;)

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 2:25 pm

Estetycznie to możliwe natomiast muzycznie poza lekkimi wycieczkami Phila Pantera nie przypominała zespołów hardcore z lat 90 ani tych wcześniejszych. Było raczej odwrotnie - to scena hardcore była zapatrzona w Panterę i próbowała im podkradać pewne patenty. Biohazard to jednak inny muzycznie zespół - wystarczy porównać taki "Urban Discipline" z "Cowboys From Hell".

Awatar użytkownika
Vorgel
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 8097
Rejestracja: śr sty 27, 2016 5:26 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Vorgel » ndz lut 03, 2019 2:28 pm

Hardcore to było w ogóle co innego na początku, później się przyjęło, że hardcore to Biohazard. Biohazard to był jakiś rap metal, ale nie o to chodzi. Niemelodyjność, ciężkość riffów, skandowane wokale czy zwykły wrzask, rytmiczność na poziomie tanecznym. Oni wszyscy tak grali. Muzyka do podskakiwania na koncertach i darcia ryja ;)

Zdan
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9898
Rejestracja: wt sty 29, 2019 12:29 pm

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Zdan » ndz lut 03, 2019 2:34 pm

Nie dyskutuję, że Pantera wniosła pewien nowy sznyt w muzykę metalową i wiele kapel było w nią zapatrzonych i rżnęło od niej patenty. Metal zawsze był dla mnie muzyką bezkompromisową a taki "fuck" w stronę wszystkich jak "Great Southern Trendkill" to miód na moje serce. Jak Darkthrone zaczęło nagle grać punk rocka a potem punk-metal to też się uradowałem bólem zadka wszystkich "true" black metalowców.

A co do hardcore - wiem doskonale czym był jak zmienił się w latach 90 i gdzie był tam Biohazard (zaliczany do sceny hardcore choć wyśmiewany za rzekomą komercję) :)

Deleted User 2259

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Deleted User 2259 » ndz lut 03, 2019 2:44 pm

Czas na 10 najlepszych solówek Synystera, nie jest to moze jakis wybitny gitarzysta, ale bardzo dobrze pasuje do tego zespolu, kilka niezlych solowek zdarzylo mu sie popelnic, oto one:

Starałem sie wybrac najlepsze, nie sikam jak niektore mlode fanki podczas jego gry, z gitarzystow tego pokolenia wole zdecydowanie np Tosina Abasiego.

Z 6 godzin ta liste układałem :p

Top 10:

10. Dancing Dead (pierwsze solo)
9. And All Things Will End
8. Requiem
7. Second Heartbeat (gdybym oceniał wersje koncertowa, to pewnie byloby wyzej)
6. Afterlife
5. Beast and the Harlot (+ unisono na 2 gitary)
4. Burn it Down (10 sekund tylko trwa solo, ale konkretny strzał)
____________________________
3. M.I.A.
2. The Wicked End
1. Save Me
Ostatnio zmieniony ndz lut 03, 2019 2:45 pm przez Deleted User 2259, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Shedao Shai
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3581
Rejestracja: śr cze 01, 2011 8:30 pm
Skąd: Wrocław

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Shedao Shai » ndz lut 03, 2019 2:45 pm

Jak Darkthrone zaczęło nagle grać punk rocka a potem punk-metal to też się uradowałem bólem zadka wszystkich "true" black metalowców.
Przypomniały mi się te stada zagubionych kuców kiedy Ulver wydał "The Assassination of Julius Caesar", niby już od kilku płyt odeszli od trve metalu, ale i tak oburzenie było :mrgreen: :mrgreen:

A Pantera to zajebisty zespół, jedna z lepszych rzeczy jaką ma do zaoferowania metal.

Deleted User 2259

Re: Avenged Sevenfold

Postautor: Deleted User 2259 » ndz lut 03, 2019 2:48 pm



Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości