Bruce Solo

Solowe dokonania byłych i obecnych członków Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 9:25 pm

Nie zauważasz, że normalni ludzie coraz bardziej w dupie mają media społecznościowe i zostawiają je dla pustaków. Ja tam nadal słucham Maiden a nie mam Tik Toka, Twittera ani innego gówna. Zostawiam to pustakom.
Owszem. Mam konto na FB, ale nie udzielam się jakoś na fanpage zespołów. Czerpię oficjalne informacje i tyle. Reakcje fanów mnie obczyszczają. Nie żyję tym.
Priest wydźwignęli się.
Maiden nie musieli, bo nie są w kryzysie. Następna płyta będzie jeszcze gorsza, ale ludzie masowo będą kupować.
Ja też tym nie żyję, dla mnie to zupełnie nienaturalne. Mówię tylko o obserwacjach.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Pierre Dolinski » pn lut 05, 2024 9:26 pm

Kariera Maiden to w tej chwili dobrze ustawione perpetuum mobile. Wystarczy patrzeć. Co ma Rod innego do roboty jak tylko doglądać?
nie będę bił się z gównem

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 9:30 pm

Dobra tyle o Maiden/Brusie z mojej strony. Może rzeczywiście nieco przesadzam, niemniej w tym o czym mówię jestem szczery i bezpośredni. Jestem natomiast ciekaw, czy management już kiedy zespół będzie odchodził - zdecyduje się na jego upamiętnienie. Był pomysł na przerobienie posiadłości Harrisa w Essex w muzeum zespołu, które odwiedzaliby fani z całego świata. Uważam, że to dobry pomysł. Zobaczymy.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Pierre Dolinski » pn lut 05, 2024 9:32 pm

Jeśli Harris nie będzie tam chciał po prostu mieszkać.
nie będę bił się z gównem

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 9:33 pm

Jeśli Harris nie będzie tam chciał po prostu mieszkać.
On tam nie mieszka od lat, żyje na Bahamach.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Pierre Dolinski » pn lut 05, 2024 9:35 pm

Może i tak. Ale jak nas starość zatęskni za byciem starym, tradycyjnym Angolem ze wsi?
nie będę bił się z gównem

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 9:40 pm

Może i tak. Ale jak nas starość zatęskni za byciem starym, tradycyjnym Angolem ze wsi?
To może być kustoszem muzeum Maiden. :) Przecież nie musi wypuszczać całej posiadłości, tylko wydzielone pomieszczenia. Na marginesie - pomysł Sharon Osbourne o utworzeniu muzeum/szkoły muzycznej Ozzyego w Birmingham - znakomity. Wspaniałe upamiętnienie dorobku artysty. To jest manager z prawdziwego zdarzenia, bez niej Osbourne by się stoczył 45 lat temu.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Pierre Dolinski » pn lut 05, 2024 9:46 pm

Wszyscy będą uczyli się gęgać

Generals gathered in their masseeeeees!!!

Just like witches at black masseeeeees !!!!

:D :D :D :D

Straszna megalomania.
nie będę bił się z gównem

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9528
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Schizoid » pn lut 05, 2024 9:46 pm

Wbrew pozorom nie jest tak wspaniale, spójrzcie na media społecznościowe, jakiś imponujących notowań i reakcji ludzi tam nie widzę, co można natomiast powiedzieć o wielu młodszych grupach. Management koncentruje się od kilku lat na pierdołach a nie dba za bardzo o budowanie reputacji grupy i podkreślenia ich osiągnięć. Zobaczcie, Priest wydźwignęli się z kryzysu po Firepower a obecnie ich manager skutecznie dba o promocję nowego albumu. Zespół rośnie, został też doceniony przez RnRHoF. Praktycznie Smallwood kompletnie się wycofał z "walki o swój zespół", że o słabej promocji ostatniej płyty nie wspomnę. Tyle w telegraficznym skrócie.
Jayne Andrews dalej jest złą menedżerką, co widać nawet po planowaniu tegorocznej trasy JP. UK/EU, potem USA, potem znowu EU - to się odbije na formie zespołu i długości setlist. Jedyną dobrą rzecz, jaką wykminiła, to ogłoszenie płyty podczas Power Trip, faktycznie był to trafiony ruch marketingowy, ale znowu nie byłoby to w ogóle możliwe, gdyby nie wylot Ozzy'ego z line-upu festiwalu.

Smallwood robi swoje i choć pewnie mógłby to robić lepiej (np. ja nie czuję się zachęcony do jakiejkolwiek aktywności ekonomicznej w kontekście Maiden, bo poza koncertami obecnie zwyczajnie nie mają mi czego sprzdać), to IM wychodzi bez problemu na plus. Trasy się wyprzedają, kolejne Funko Popy się ukazują... Czego tak naprawdę chcieć więcej? Nikt ich nie wygryzie, bo sami niedługo zejdą ze sceny, a młodsze pokolenie nie ma gwiazd tego formatu. Ghost to jest wyjątek i on gromadzi inną publikę, o tych wszystkich dziwnych deathcore'ach nie wspomnę, bo to jest dla mnie totalnie abstrakcyjne zjawisko. IM nie ma już za bardzo o co walczyć, rozmiarów Mety nigdy nie osiągną, fanów mają wiernych. Nie wiem, czego mogłoby im jeszcze brakować.

A co do Bruce'a... Fajnie, że robi coś na boku i choć mój zapał co do płyty został nieco ostudzony przez tego nowego singla, to jeżeli krążek ma być impulsem do grania koncertów - jestem jak najbardziej za. Zresztą nie widzę w tym działaniu oznak wyłudzania hajsu fanów, bo gość chyba rzeczywiście jara się robieniem czegoś poza Maiden, co zresztą dało się zauważyć choćby po jego udziale w trasie z repertuarem Deep Purple. Najbardziej mnie martwi proces powstawania tego albumu, bo bawienie się z klejeniem ścieżek nagrywanych przez tak wiele lat nie brzmi dobrze. No ale zobaczymy.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 9:52 pm

Wszyscy będą uczyli się gęgać

Generals gathered in their masseeeeees!!!

Just like witches at black masseeeeees !!!!

:D :D :D :D

Straszna megalomania.
Nigdy nie byłem fanem maniery wokalnej Ozzyego i całego tego blichtru.

Awatar użytkownika
sajki
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2266
Rejestracja: pt sie 14, 2015 9:01 am

Re: Bruce Solo

Postautor: sajki » pn lut 05, 2024 9:56 pm

Taki Brusowy Chinese Democracy. Też nie lubię takich zabiegów. Zresztą, po drugim, miernym singlu, moje oczekiwania z wysokich, spadły na żadne. Posłucham jak tylko będzie można, ale czuję, że będzie to co najwyżej przeciętniak.

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 9:58 pm

Wbrew pozorom nie jest tak wspaniale, spójrzcie na media społecznościowe, jakiś imponujących notowań i reakcji ludzi tam nie widzę, co można natomiast powiedzieć o wielu młodszych grupach. Management koncentruje się od kilku lat na pierdołach a nie dba za bardzo o budowanie reputacji grupy i podkreślenia ich osiągnięć. Zobaczcie, Priest wydźwignęli się z kryzysu po Firepower a obecnie ich manager skutecznie dba o promocję nowego albumu. Zespół rośnie, został też doceniony przez RnRHoF. Praktycznie Smallwood kompletnie się wycofał z "walki o swój zespół", że o słabej promocji ostatniej płyty nie wspomnę. Tyle w telegraficznym skrócie.
Jayne Andrews dalej jest złą menedżerką, co widać nawet po planowaniu tegorocznej trasy JP. UK/EU, potem USA, potem znowu EU - to się odbije na formie zespołu i długości setlist. Jedyną dobrą rzecz, jaką wykminiła, to ogłoszenie płyty podczas Power Trip, faktycznie był to trafiony ruch marketingowy, ale znowu nie byłoby to w ogóle możliwe, gdyby nie wylot Ozzy'ego z line-upu festiwalu.

Smallwood robi swoje i choć pewnie mógłby to robić lepiej (np. ja nie czuję się zachęcony do jakiejkolwiek aktywności ekonomicznej w kontekście Maiden, bo poza koncertami obecnie zwyczajnie nie mają mi czego sprzdać), to IM wychodzi bez problemu na plus. Trasy się wyprzedają, kolejne Funko Popy się ukazują... Czego tak naprawdę chcieć więcej? Nikt ich nie wygryzie, bo sami niedługo zejdą ze sceny, a młodsze pokolenie nie ma gwiazd tego formatu. Ghost to jest wyjątek i on gromadzi inną publikę, o tych wszystkich dziwnych deathcore'ach nie wspomnę, bo to jest dla mnie totalnie abstrakcyjne zjawisko. IM nie ma już za bardzo o co walczyć, rozmiarów Mety nigdy nie osiągną, fanów mają wiernych. Nie wiem, czego mogłoby im jeszcze brakować.

A co do Bruce'a... Fajnie, że robi coś na boku i choć mój zapał co do płyty został nieco ostudzony przez tego nowego singla, to jeżeli krążek ma być impulsem do grania koncertów - jestem jak najbardziej za. Zresztą nie widzę w tym działaniu oznak wyłudzania hajsu fanów, bo gość chyba rzeczywiście jara się robieniem czegoś poza Maiden, co zresztą dało się zauważyć choćby po jego udziale w trasie z repertuarem Deep Purple. Najbardziej mnie martwi proces powstawania tego albumu, bo bawienie się z klejeniem ścieżek nagrywanych przez tak wiele lat nie brzmi dobrze. No ale zobaczymy.
Rozmiarów Mety to w całym metalu nikt nie osiągnął i pewnie nie osiągnie. Maiden nie zdobyliby się na stylistyczne kompromisy i jakby nie patrzeć koniunkturalne ruchy medialne jakie uskutecznia Metallica od "Czarnego Albumu". Oni dobrze o tym wiedzą, zwłaszcza Bruce. Co do tego albumu, posłucham, pewnie nawet kupię i ocenię. Oczywiście, ma prawo dalej działać i nagrywać, fajnie jakby to motywowało twórczo również IM.

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Pierre Dolinski » pn lut 05, 2024 9:59 pm

Ja tam lubię śpiew Ozziego, ale nie uważam, żeby zasadne było robić z niego wielkiego artystę, bo nim nie jest.
To nie ten kaliber co Freddie Merkury, czy jakaś inna mega osobowość. Ot. Prosty głupek, który znalazł się we właściwym miejscu i czasie, a swoim jękliwym głosem wpasował się w niepowtarzalną estetykę muzyczną Black Sabbath.
To jest dopiero dziecko szczęścia. Zawodzący koleś, który z osiłka w rzeźni, który taszczył tusze mięsne do rozbiórki, awansował na metalowego księcia ciemności. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Gdyby był kobietą, to zrobiłby karierę co najwyżej w Królowych Życia.
nie będę bił się z gównem

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 10:03 pm

Ja tam lubię śpiew Ozziego, ale nie uważam, żeby zasadne było robić z niego wielkiego artystę, bo nim nie jest.
To nie ten kaliber co Freddie Merkury, czy jakaś inna mega osobowość. Ot. Prosty głupek, który znalazł się we właściwym miejscu i czasie, a swoim jękliwym głosem wpasował się w niepowtarzalną estetykę muzyczną Black Sabbath.
Dokładnie, żaden wielki artysta, muzykę i aranże zawsze mu robili ludzie (gitarzyści, producenci) przecież taki Dio czy Gillan bili go na głowę. Na dodatek te skandale i nieustanne pieprzenie o używkach - wyjątkowo tego nie lubię. Dla mnie artystą i mistrzem Sabbs od zawsze jest Iommi.

Awatar użytkownika
beaviso
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1566
Rejestracja: pn mar 31, 2003 4:15 pm
Skąd: Gdańsk

Re: Bruce Solo

Postautor: beaviso » pn lut 05, 2024 11:05 pm

Może i tak. Ale jak nas starość zatęskni za byciem starym, tradycyjnym Angolem ze wsi?
Wg wiki posiadłość została w końcu sprzedana, niespełna 2 lata temu, za 4M funtów (ostro zjechał z ceny.)
Przed którymś z wcześniejszych tournee Lajona chłopaki zgrywali się na farmie Stefana, ale to było jeszcze przed 2022 r.

M.

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » pn lut 05, 2024 11:39 pm

Może i tak. Ale jak nas starość zatęskni za byciem starym, tradycyjnym Angolem ze wsi?
Wg wiki posiadłość została w końcu sprzedana, niespełna 2 lata temu, za 4M funtów (ostro zjechał z ceny.)
Przed którymś z wcześniejszych tournee Lajona chłopaki zgrywali się na farmie Stefana, ale to było jeszcze przed 2022 r.

M.
Oj to tego nie wiedziałem, dzięki.

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2646
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Re: Bruce Solo

Postautor: Frank Drebin » wt lut 06, 2024 11:58 am

Ja tam lubię śpiew Ozziego, ale nie uważam, żeby zasadne było robić z niego wielkiego artystę, bo nim nie jest.
To nie ten kaliber co Freddie Merkury, czy jakaś inna mega osobowość. Ot. Prosty głupek, który znalazł się we właściwym miejscu i czasie, a swoim jękliwym głosem wpasował się w niepowtarzalną estetykę muzyczną Black Sabbath.
To jest dopiero dziecko szczęścia. Zawodzący koleś, który z osiłka w rzeźni, który taszczył tusze mięsne do rozbiórki, awansował na metalowego księcia ciemności. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Gdyby był kobietą, to zrobiłby karierę co najwyżej w Królowych Życia.
A który muzyk metalowy jest "wielkim artystą"? Używanie tego określenia względem heavy metalu jest mocno ryzykowne.

Ozzy jest jaki jest, ale stał się ikoną, ma niepowtarzalny, oryginalny i od razu rozpoznawalny głos. Dla mnie w kategoriach metalu to wokalista wybitny. Ilu było wokalistów "lepszych technicznie", o szerszej skali głosu, o których większość już dawno nie pamięta?

Awatar użytkownika
Pierre Dolinski
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6532
Rejestracja: czw maja 03, 2012 7:22 pm

Re: Bruce Solo

Postautor: Pierre Dolinski » wt lut 06, 2024 12:15 pm

Żebyśmy się źle nie zrozumieli. Płyty z Ozzym są moimi ulubionymi płytami Sabbath. Lubię też muzykę z jego solowych płyt, która do Down To Earth jest wspaniała. Nie mniej jednak dostrzegam, że jest to zwyczajny jełop, który karierę zrobił tylko dzięki dołączeniu do Sabbath, gdzie wpasował się idealnie ze swoim baranim głosem. Powodzenie kariery solowej zapewnili mu zajebiści instrumentaliści/kompozytorzy. On tylko beczał proste melodie genialnie obudowane mistrzostwem aranżacji i świetnym graniem, zwłaszcza gitarzystów.
Ozzy na plecach wielu i dzięki operatywności żony stał się ikoną. Bo czym jeszcze oprócz beczenia w pionierskim na tamte czasy zespole na tą ikoniczność zapracował? Strzelaniem do kotów na posesji, czy odgryzieniem głowy jakiemuś biednemu stworzeniu na scenie? Prosty głupek, a głupi mają szczęście.
Owszem. O ile w przypadku muzyków heavy metalu używanie określenia "wielki artysta" jest często ryzykowane, to w przypadku Ozziego jest absolutnie nieuzasadnione. Jego śpiewanie z artyzmem nie ma nic wspólnego. Po prostu to beczenie pasowało do Black Sabbath. :) Mi też pasuje.
nie będę bił się z gównem

Awatar użytkownika
Frank Drebin
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2646
Rejestracja: ndz gru 10, 2017 7:39 pm
Skąd: Blashyrkh

Re: Bruce Solo

Postautor: Frank Drebin » wt lut 06, 2024 12:29 pm

E nie byłby dla Ozza aż tak surowy:-) Kwestia wartości wkładu w sukces Black Sabbath jest nie do rozstrzygnięcia, ale stawiam niezbyt ryzkowną tezę, że ten wkład po stronie Osbourne'a był decydujący/bardzo istotny. Fakt, wpasował się w stylistykę BS, ale tak samo można argumentować, że w stylistykę Maiden wpasował się Dickinson (który przecież w Samson nie odnosił takich sukcesów).

Ozz podczas kariery solo zmienił stylistykę a wciąż "sprzedawał się" świetnie. Jasne, sukcesu komerycjnego nie można utożsamiać z artystycznym i tw znacznej mierze była to też wypadkowa magii nazwiska, farta do gitarzystów, charyzmy, sprawnego mangemenetu etc. Ale jednak wiele osób (niech będzie jełopów) umie jako tako beczeć, ale jednak to beczenie Ozza stało się ikoniczne. Wielki artysta (w kategoriach metalowych) i tyle.

Piotr Lange
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1088
Rejestracja: czw paź 27, 2022 5:06 pm
Skąd: Łódź

Re: Bruce Solo

Postautor: Piotr Lange » wt lut 06, 2024 12:48 pm

Żebyśmy się źle nie zrozumieli. Płyty z Ozzym są moimi ulubionymi płytami Sabbath. Lubię też muzykę z jego solowych płyt, która do Down To Earth jest wspaniała. Nie mniej jednak dostrzegam, że jest to zwyczajny jełop, który karierę zrobił tylko dzięki dołączeniu do Sabbath, gdzie wpasował się idealnie ze swoim baranim głosem. Powodzenie kariery solowej zapewnili mu zajebiści instrumentaliści/kompozytorzy. On tylko beczał proste melodie genialnie obudowane mistrzostwem aranżacji i świetnym graniem, zwłaszcza gitarzystów.
Ozzy na plecach wielu i dzięki operatywności żony stał się ikoną. Bo czym jeszcze oprócz beczenia w pionierskim na tamte czasy zespole na tą ikoniczność zapracował? Strzelaniem do kotów na posesji, czy odgryzieniem głowy jakiemuś biednemu stworzeniu na scenie? Prosty głupek, a głupi mają szczęście.
Owszem. O ile w przypadku muzyków heavy metalu używanie określenia "wielki artysta" jest często ryzykowane, to w przypadku Ozziego jest absolutnie nieuzasadnione. Jego śpiewanie z artyzmem nie ma nic wspólnego. Po prostu to beczenie pasowało do Black Sabbath. :) Mi też pasuje.
Wiesz mam bardzo podobne odczucia.


Wróć do „Different World”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Prodigal Son i 0 gości