Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Bardzo Ci współczuję, pamiętam jak po 18 latach wspólnego życia musiałem pożegnać mojego kota. Straszne!Piesek mi umarł wczoraj
WspółczujęPiesek mi umarł wczoraj
Kurde, to musi być trauma, bardzo Ci współczuję U mojego na szczęście to trwało dużo krócej. Jeszcze gorzej się czułem jak musiałem go wyciągnąć z kenela następnego ranka. Żałuję, że nie zrobiłem tego od razu, ale musiałem się partnerką zająć, bo w histerię wpadła. Ten obraz zostanie ze mną na długo.Współczuję
17 października odszedł mój mopsik. Niewydolność szpiku na wuj wie jakim tle. Nie cierpiał bólu, był tylko bardzo osłabły. W nocy przyszedł do mnie, zawsze spał przy mnie. Odpękałem całą jego agonię, nie chciałem robić rabanu na cały dom. Dwie godziny drgawek. Potem zasnął na wieki. Chyba nigdy w życiu nie doświadczyłem bardziej bolesnego poczucia bezsilności.
Wróć do „Kawiarnia SanktuariuM”
Użytkownicy przeglądający to forum: blackcocker i 1 gość