http://www.youtube.com/watch?v=Wa3TA90H08k
PORT ŁEZ
Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Mam taką refleksje, że ludzie wykonujący taką depresyjną muzykę ( nie chodzi o pojedyncze utwory, tylko całościowo) to sami ciężkiego życia nie mieli. Depresyjność, smutek i tak dalej; miały być jakimś wabikiem przyciągającym ludzi. Dodawanie sobie cech na siłę artystycznych i alternatywnych. Myślę, że jak ktoś ma naprawdę ciężkie życie, pełne przeciwności- no to taki ktoś w muzyce szuka właśnie radości, optymizmu i jakiejś takiej siły. Nie mam tu na myśli słodkich, durnych melodyjek czy wesołkowatości. Mam na myśli melodie sprawiające, że chce się iść do przodu. Pewnie od tego co napisałem jest sporo wyjątków, ale myślę, że coś w tym jest. Takie mam przynajmiej obserwacje. Za dużo widziałem zespołów/artystów gdzie smutek był jakimś celem. Często nieszczerym i przerysowanym.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości