Writing, Stratego, Hell, Pergamin, If Eternity, Unknown, River, TBOS, Tears, Final Frontier, Coming Home, Alchemist, Starblind, Avalon, Wind czy Talisman - przeciez gdyby przy tym posiedziec z dobrym producentem to by byl super heavy z nalecialosciami lat 70.
Ten sam zarzut zreszta do fatalnie wyprodukowanego Virtuala, na ktorym jest MASA swietnej muzyki. Powinni rok dluzej nad tym dlubac i zrobic perelke. Z drugiej strony masz swietnie wyprodukwoany No prayer, w ktorym jest malo dobrych pomyslow i ciekawej muzyki.
Ja w ogole uwazam ze jakby Piece of Mind czy np Powerlave wyszedl dzisiaj to by bylo duzo narzekania ze co to za gowno to Losfer words czy jakies pianie w Flash of the blade. Albo co to za glupiowesole Sun and Steel, albo co za gowniany refren w Die with your boots on. No, ale wiadomo, wyszlo w latach 80, wtedy forum nie bylo, wiec mitologizowanie tych wydan ma sie dobrze.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)