Megadeth

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

najlepszy album MegadetH to:

Killing Is My Business... And Business Is Good
15
9%
Peace Sells... But Who's Buying?
19
11%
So Far, So Good... So What!
6
4%
Rust In Peace
78
46%
Countdown to Extinction
23
14%
Youthanasia
17
10%
Hidden Treasures
0
Brak głosów
Cryptic Writings
4
2%
Risk
2
1%
The World Needs a Hero
2
1%
The System Has Failed
1
1%
United Abominations
2
1%
 
Liczba głosów: 169

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Megadeth

Postautor: obserwator » czw sie 03, 2006 10:13 pm

a więc tutaj dyskutujemy o tej jakże wspaniałej grupie

info o nadchodzącym albumie
Obrazek
Znamy już tytuł nadchodzącej płyty Megadeth. Krążek będzie nazywał się United Abominations co znaczy tyle co Zjednoczone Paskudztwo i nawiązuje do ONZ (United Nations). Na grafice obok znajduje się design okładki opublikowany w e-kartce reklamującej Gigantour.
Płyta nagrywana w Londynie oraz w Kaliforni będzie zawierała 11 utworów oraz dodatkowy kawałek na japońskiej edycji.

TRACKLISTA

1. Sleepwalker
2. Washington Is Next!
3. Never Walk Alone
4. United Abominations
5. Gears Of War
6. Blessed Are The Dead
7. Play For Blood
8. A Tout Le Monde (Set Me Free) - feat. Christina Scabbia
9. Amerikhastan
10. You're Dead
11. Burnt Ice
12. Out On The Tiles (japoński bonus)

Niektórzy mogą kojarzyć tytuł Washington Is Next - Niedługo po wydaniu The World Needs A Hero Mustaine wspominał że napisał tak zatytułowany utwór. Z kolei Gears Of War, będzie promować grę na konsolę XBox o tym samym tytule w zamian za sponsorowanie Gigantour.

Dave o nadchodzącym albumie powiedział ponadto:
"Gdybym miał powiedzieć w jakim czasie album mógł wyjść, stwierdziłbym że jakiś czas przed Rust In Peace, albo trochę po Countdown To Extinction. Krytycy ocenili The System Has Failed jako powrót do formy, ale ten album jest nim nawet bardziej."

Wyprodukowany przez Mustaine'a oraz Jeff'a Baldinga album zapowiada się jako bardziej surowy od ostatnich osiągnięć zespołu:

"Chciałem wrócić do sposobu w jaki się to robiło na początku. Uważam że na Megadeth składa się jego minimum, czyli gitara, bas, perkusja i sola gitarowe. Gdy dodaje się do tego trochę za dużo rzeczy których nie można wykonać na scenie, utracona zostaje ciężkość, bo tych rzeczy pewnie w ogóle nie powinno tam być."

premiera przewidziana jest na 8 maja 2007syst6e
Ostatnio zmieniony sob lis 05, 2011 3:58 pm przez obserwator, łącznie zmieniany 9 razy.
mtszły

Awatar użytkownika
Szajba
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9896
Rejestracja: sob gru 24, 2005 1:22 pm
Skąd: Metropolia Czeladzka

Re: Megadeth

Postautor: Szajba » czw sie 03, 2006 10:16 pm

Super extra:) Megadeth i jego nowa plyta..mniami:) ale czy ja mam schizy czy Dave po System Has Failed powiedzial ze rozwiazuje OSTATECZNIE Megadetha(znowu :lol: ) ??
już nie mam tu najwięcej postów :roll: :evil:

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » czw sie 03, 2006 10:18 pm

"Gdybym miał powiedzieć w jakim czasie album mógł wyjść, stwierdziłbym że jakiś czas przed Rust In Peace, albo trochę po Countdown To Extinction. Krytycy ocenili The System Has Failed jako powrót do formy, ale ten album jest nim nawet bardziej."
O fak, jeśli naprawdę będzie tak jak Rudy gada to album będzie wypasiony. Nie mogę się doczekać. :P

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » czw sie 03, 2006 10:20 pm

O fak, jeśli naprawdę będzie tak jak Rudy gada to album będzie wypasiony. Nie mogę się doczekać.
no mnie to właśnie też bardzo pociesza, wogóle z tego co rudy jeszcze mówił to bębny mają "miażdżyć":
"Pożyczyliśmy zestaw perkusyjny Johna Bonham'a (Led Zeppelin) dla Shawna, a on przeszedł samego siebie. Pojechał o Anglii jako młody człowiek a wrócił jako weteran z wieloletnim doświadczeniem. Wiedziałem że ma dar, ale nie sądziłem że ma taki talent. Przebił moje najśmielsze marzenia o tym jak perkusja powinna brzmieć na albumie Megadeth. Cieszę się że udało się nam pokonać wszystkie trudności i uważam że to co teraz mamy to najciężtrze ścieżki basu i perkusji jakich nie było od dawna. Niech inni ocenią zarówno to jak i wszystko inne ale mówiąc ostrożnie, to co mamy jest naprawdę fajne."
mtszły

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » czw sie 03, 2006 10:24 pm

wogóle z tego co rudy jeszcze mówił to bębny mają "miażdżyć":
"Pożyczyliśmy zestaw perkusyjny Johna Bonham'a (Led Zeppelin) dla Shawna, a on przeszedł samego siebie. Pojechał o Anglii jako młody człowiek a wrócił jako weteran z wieloletnim doświadczeniem. Wiedziałem że ma dar, ale nie sądziłem że ma taki talent. Przebił moje najśmielsze marzenia o tym jak perkusja powinna brzmieć na albumie Megadeth. Cieszę się że udało się nam pokonać wszystkie trudności i uważam że to co teraz mamy to najciężtrze ścieżki basu i perkusji jakich nie było od dawna. Niech inni ocenią zarówno to jak i wszystko inne ale mówiąc ostrożnie, to co mamy jest naprawdę fajne."
Łohohoł, no to już coś czuję że będzie miazga, smakowicie to wszystko brzmi. :)

Artur
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5547
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 4:37 pm
Skąd: Siem-ce Śl./Kraków

Re: Megadeth

Postautor: Artur » czw sie 03, 2006 10:25 pm

Ja od siebie dodam, że jednak jest znana data wydania, a będzie to 31 października. Tak więc fani, zacierajcie ręce :twisted:
Aha - krążek ukaże się nakładem Roadrunner Records, co chyba jednoznacznie świadczy o tym, że Megadeth ma szansę odnieść spory sukces komercyjny, może nawet większy niż ten, który stał się udziałem "The System Has Failed".
Ja po nowej płycie spodziewam się po prostu świetnej metalowej muzyki. "TSHF" to dla mnie świetny album, więc oczekiwania mam dość duże. Na powrót do thrashu zbytnio nie liczę, tzn. powrót w sensie takim, że cała płyta będzie utrzymana w takiej stylistyce, bo jednak od czasu do czasu na poprzedniczce robi się thrashmetalowo ("Blackmail The Universe", "Kick The Chair"). Jednakże słowa Rudego, że będzie bardziej surowo rodzą jakąś małą nadzieję :wink: Która pewnie pryśnie po ukazaniu się albumu :lol: Ale spoko - heavy metal też wychodzi Megadeth dobrze, więc jak na mnie to nie ma się o co martwić.

O wcześniejszych dokonaniach Megaśmierci wypowiem się szerzej jutro, ale na dzisiaj jest to jeden z moich ulubionych zespołów, mimo, że całej dyskografii jeszcze nie poznałem(szczerze - nie chciało mi się aż tak bardzo :lol: ). Aczkolwiek albumy uważane za najlepsze znam.

Jak widać renesans thrashu zatacza coraz szersze kręgi - Slayer wreszcie wydał album, Metallica też ma takie zamiary, Testament ponoć nad czymś mocno pracuje, Exodus już od ponad 2-óch lat święci triumfy na całym świecie, dzięki dwóm doskonałym albumom, teraz Megadeth znowuż płytę wydaje. Jak widać największe gwiazdy amerykańskiego thrashu lat 80-tych postanowiły wreszcie dać swoim fanom więcej radości :rocx
ale czy ja mam schizy czy Dave po System Has Failed powiedzial ze rozwiazuje OSTATECZNIE Megadetha(znowu ) ??
Nie, nie masz :lol: Tak właśnie było :wink:
Natomiast co do tej:
Dave o nadchodzącym albumie powiedział ponadto:
"Gdybym miał powiedzieć w jakim czasie album mógł wyjść, stwierdziłbym że jakiś czas przed Rust In Peace, albo trochę po Countdown To Extinction. Krytycy ocenili The System Has Failed jako powrót do formy, ale ten album jest nim nawet bardziej."
wypowiedzi Mustaine'a to mam jakieś dziwne uczucia. Dlaczego ??
Dlatego, że Megadeth przed "Rust In Peace", a po "Countdown To Extinction" to zespół o kompletnie różnym podejściu do muzyki :? Ja tu widzę jakąś nielogiczność w tej wypowiedzi. No chyba, że chodzi mu o coś innego ale wątpię... Przed "Rust In Peace" Megadeth grał czysty thrash, choć wcale nie taki prosty i standardowy, natomiast "CTE" to znaczne uproszczenie muzyki, uczynienie jej bliższą heavy metalowi... No nic, może Rudy był pijany, choć przecież zarzeka się, że już nic nie pije :lol:

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » czw sie 03, 2006 10:41 pm

wypowiedzi Mustaine'a to mam jakieś dziwne uczucia. Dlaczego ??
Dlatego, że Megadeth przed "Rust In Peace", a po "Countdown To Extinction" to zespół o kompletnie różnym podejściu do muzyki Ja tu widzę jakąś nielogiczność w tej wypowiedzi. No chyba, że chodzi mu o coś innego ale wątpię... Przed "Rust In Peace" Megadeth grał czysty thrash, choć wcale nie taki prosty i standardowy, natomiast "CTE" to znaczne uproszczenie muzyki, uczynienie jej bliższą heavy metalowi... No nic, może Rudy był pijany, choć przecież zarzeka się, że już nic nie pije
hehehe, o tym samym myślałem jak pierwszy raz czytałem newsa
jednak jest znana data wydania, a będzie to 31 października
bosko :D
O wcześniejszych dokonaniach Megaśmierci wypowiem się szerzej jutro
ja właśnie zrobie to samo
mtszły

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » czw sie 03, 2006 10:42 pm

Ja od siebie dodam, że jednak jest znana data wydania, a będzie to 31 października.
Czyli w Halloween. :P

Awatar użytkownika
Wojtek
-#Invader
-#Invader
Posty: 183
Rejestracja: ndz sie 31, 2003 12:34 pm
Skąd: Łódź

Re: Megadeth

Postautor: Wojtek » pt sie 04, 2006 10:57 am

Dave o nadchodzącym albumie powiedział ponadto:
"Gdybym miał powiedzieć w jakim czasie album mógł wyjść, stwierdziłbym że jakiś czas przed Rust In Peace, albo trochę po Countdown To Extinction. Krytycy ocenili The System Has Failed jako powrót do formy, ale ten album jest nim nawet bardziej."
wypowiedzi Mustaine'a to mam jakieś dziwne uczucia. Dlaczego ??
Dlatego, że Megadeth przed "Rust In Peace", a po "Countdown To Extinction" to zespół o kompletnie różnym podejściu do muzyki :? Ja tu widzę jakąś nielogiczność w tej wypowiedzi. No chyba, że chodzi mu o coś innego ale wątpię... Przed "Rust In Peace" Megadeth grał czysty thrash, choć wcale nie taki prosty i standardowy, natomiast "CTE" to znaczne uproszczenie muzyki, uczynienie jej bliższą heavy metalowi... No nic, może Rudy był pijany, choć przecież zarzeka się, że już nic nie pije :lol:
Może Mustaine'owi chodziło o to że album stylistycznie podobny jest to Rust-SFSGSW, a chciałby jakby się ukazał po Countdown :) Nie mogę się doczekać tego krążka, a tym bardziej ogłoszenia europejskiej trasy 2007. Jeśli nie będzie koncertu w Polsce to za nimi jestem gotów pojechać za granicę. A i jeszcze jedno ostatnio Rudy wspomniał że Gigantour odbędzie się także w Australii i kto wie, możliwe że do Europy także ten festiwal zawita. Byłoby zabójczo :D

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » pt sie 04, 2006 11:16 am

megadeth-dla mnie jeden z najważniejszych zespołów heavy metalowych, z jednym z najbardziej rozpoznawalnych stylów grania, z jednym z najbardziej charakterystycznych głosów dave mustanie'a, który moim zdaniem idealnie pasuje do ciężkiego brzmienia megadeth
zespół, który przeżywał przeróżne kryzysy: uzależnienie od narkotyków-system odwykowy, który jak się wydawało pomógł rudemu, ale ten jednak nie mógł przezwyciężyć nałogu i był już jedną nogą po drugiej stronie, rozpady składu, poddanie się procesowi komercjalizacji co doprowadziło do problemó z wytwórnią, dalej kontuzja mustanie'a i całkowity rozpad składu-w ostateczności ogłoszenie końca zespołu

jednak megadeth jest zespołem, który potrafił poradzić sobie z tymi wszystkimi problemami
zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że megadeth to w sumie dave i nikt więcej i to dzięki jego determinacji został "odbudowany" zespół z którego, ostatecznie ostał się jedynie on
potrafił wyjść z nałogu (poświęcił nawet temu utwór "victory" z zabawnym tekstem), potrafił przeciwstawić się temu, że chcą z nich zrobić gwiazdy rocka i po nie udanym i skrytykowanym przez fanów albumie "risk" powrócili z ciężkim, solidnym graniem już na następnej płycie
pomimo kontuzji, której doznał i zamknięcia "rozdziału megadeth", dave jednak postanowił na nowo "pisać losy" tej grupy i tak w 2004 roku powstała nie przeciętna płyta "the system has failed", w której udzielił się nawet pierwszy gitarzysta megadeth, chris poland

dla niektórych muzyka rudego i spółki kończy się na albumie "rust in peace", bądż "cte", gdyż później zespół poszedł w stronę "melodyjności" i zdecydował się na grę hevy a nie thrashu
moim zdaniem megadeth o wiele lepiej sprawdza się w melodyjnych klimatach heavy niż w thrashu, lecz niektórzy nie mogli się z tym pogodzić-ich wybór, ale takie płyty jak "cte", "youthanasia", "tshf" czy "cryptic writings" to po prostu wspaniałe granie na najwyższym poziomie
thrash megadeth w sumie nie był niczym nadzwyczajnym, o wiele lepiej robiły to slayer czy testament, natomiast heavy w wykonaniu megadeth jest jak dla mnie czymś wspaniałym...

to może narazie tyle, może jeszcze coś dodam, a teraz taki mały ranking jeszcze na koniec, od najbardziej do najmniej lubianego albumu megadeth

1.cte
2.youthanasia
3.rust in peace
4.the system has failed
5.cryptic writings
6.sfsgsw
7.world needs a hero
8.risk
9.peace sells
10.killing is my business
mtszły

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » pt sie 04, 2006 11:25 am

No to żeś naskrobał trochę tego, fajny "artykuł" sporo rzeczy się dowiedziałem. :wink: Jeszcze tylko Artur. :D :lol:

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » pt sie 04, 2006 11:30 am

No to żeś naskrobał trochę tego, fajny "artykuł" sporo rzeczy się dowiedziałem
hehehe, tak w sumie skrótowo ująłem to co ważne
Jeszcze tylko Artur
pewnie coś fajnego napisze, "czuję to"...
mtszły

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » pt sie 04, 2006 11:43 am

hehehe, tak w sumie skrótowo ująłem to co ważne
No w sumie skrótowo i to co trzeba ale że też Ci się chciało. :wink: Szacun, ja jestem za leniwy. :wink:

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » pt sie 04, 2006 11:48 am

No w sumie skrótowo i to co trzeba ale że też Ci się chciało.
no, tak się zastanawiałem czy opisywać jakoś poszczególne płyty jeszcze i to w jakich "warunkach" powstawały, ale dałem sobie spokój, za dużo by tego było
Szacun, ja jestem za leniwy.
dzięki, z kolei ty żeś napisał bardzo ciekawą recenzję "souls fo black" testamentu i dzięki tobie sięgnąłem po ten zespół wogóle
mtszły

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » pt sie 04, 2006 11:50 am

dzięki, z kolei ty żeś napisał bardzo ciekawą recenzję "souls fo black" testamentu i dzięki tobie sięgnąłem po ten zespół wogóle
Naprawdę?? Dzięki, myślałem że największy wpływ na to miał Artur. :wink: Czuję się doceniony. :wink:

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » pt sie 04, 2006 12:26 pm

Dzięki, myślałem że największy wpływ na to miał Artur
on też, ale to właśnie po przeczytaniu twojej recenzji postanowiłem zapoznać się z tym bandem, ale dobra EOT
mtszły

Artur
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5547
Rejestracja: wt wrz 06, 2005 4:37 pm
Skąd: Siem-ce Śl./Kraków

Re: Megadeth

Postautor: Artur » pt sie 04, 2006 3:39 pm

Może Mustaine'owi chodziło o to że album stylistycznie podobny jest to Rust-SFSGSW, a chciałby jakby się ukazał po Countdown
No to on w ogóle jakiś dziwny by wtedy był :lol:
Nie mogę się doczekać tego krążka, a tym bardziej ogłoszenia europejskiej trasy 2007. Jeśli nie będzie koncertu w Polsce to za nimi jestem gotów pojechać za granicę
Ja również czekam z wielką niecierpliwością na ogłoszenie trasy i liczę, że znajdzie się ktoś, kto zechce zaprosić Megadeth (Mystic ?? ). Megadeth gwarantuje chyba frekwnecję na poziomie kilku tysięcy fanów... Może by tak kolejna edycja Mystic Festiwal tym razem z Megadeth w roli głównej ?? Albo razem z Ironami :lol:
Ja za granicę bym chyba jednak nie dał rady.
A i jeszcze jedno ostatnio Rudy wspomniał że Gigantour odbędzie się także w Australii i kto wie, możliwe że do Europy także ten festiwal zawita. Byłoby zabójczo
To byłby hit :shock: Przypomnę, że w trakcie zeszłorocznego Gigantour w skład festiwalu poza Megadeth wchodziły takie zespoły:
:arrow: Dream Theater
:arrow: Nevermore :mrgreen:
:arrow: Fear Factory
:arrow: Symphony X
Natomiast w tym roku skład prezentuje się w zaadzie równie interesująco, że tylko wymienię najbardzij znane zespoły(poza Megadeth rzecz jasna):
:arrow: Opeth
:arrow: Overkill
:arrow: Arch Enemy
:arrow: Lamb Of God
thrash megadeth w sumie nie był niczym nadzwyczajnym, o wiele lepiej robiły to slayer czy testament
Oj błąd Stary :wink: Włąśnie ich thrash jest dla mnie czymś nadzwyczajnym i na pewno nie robili tego gorzej od Testament czy Slayer. W ich muzyce z pierwszego okresu jest sporo takiego szaleństwa, można to doskonale odnaleźć na "PSBWSB" czy "SFSGSW". Szaleńcze gonitwy riffów, w dodatku wszystko z pozoru(ale tylko z pozoru) takie niby chaotyczne, ale tak naprawdę bardzo precyzyjne i po prostu doskonałe. Albumy "Peace Sells... But Who's Buying?" i "Rust In Peace" uważam za jedne z najwybitniejszych dzieł thrashowych, są po prostu doskonałe i ponadczasowe. Są to 2 z 3-ech moich ulubionych albumów Megadeth(trzeci to "Countdown To Extinction"). "So Far, So Good... So What!", mimo że jak na mój gust słabszy od wymienionych, również jest bardzo dobry. Naprawdę nie należy kwestionować thrashowych dokonań Megadeth :wink: Nie od parady "Rust In Peace" jest przez krytyków uznawany za jeden z najlepszych albumów metalowych wszechczasów. Doskonałość i tyle.
pewnie coś fajnego napisze, "czuję to"...
Hehe :D Okej.

No więc tak - zespół wybitny bez dwóch zdań. Jak już pisałem, jeden z moich ulubionych zespołów, chociaż szczerze powiem, że z początku nie potrafiłem się do nich przekonać. Pamiętam, że miałem nagrane 4 albumy - "SFSGSW", "PSBWSB", "RIP" i "CTE" i z początku nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Przekonałem się do ich muzyki dopiero w liceum, nie pamiętam czy w I czy II klasie. A stało się to tak :wink: Byłem w sklepie muzycznym w Katowicach z qmplem, w którym to sklepie od jakiegoś czasu mieli wyprzedaż kaset(w sumie dalej mają). Jako, że już wcześniej kupiłem tam kilka to dość regularnie tam wpadałem. No i raz wchodzę i patrzę - koncertówka Megadeth("Rude Awakening"). 2 kasety za 8 zł, więc nie mogłem nie skorzystać :wink: Mimo, że wtedy nie kręcili mnie jak już mówiłem zbytnio. Nawet musiałem od qmpla pożyczyć kasę, bo nic prz sobie nie miałem :lol:
No i zacząłem słuchać sobie zakupionej kasety i z czasem zaczęło mi się podobać. Największe wrażenie już wtedy zrobił na mnie jeden utwór, który do dziś pozostaje moim ulubionym - "Tornado Of Souls". Sprawdziłem później i okazało się, że pochodzi z albumu "Rust In Peace", który posiadam. No i zacząłem słuchać tego albumu i nagle olśnienie :shock: Przecież to jest totalnie zajebiste :lol: Cała płyta, od deski do deski. I potem to już poszło prawie lawinowo :wink:
Co do albumów:

Rust In Peace - jeden z moich megadethowych faworytów. Album po prostu doskonały, same świetne i wspaniałe utwory. Do moich ulubionych zaliczam "Tornado Of Souls" oczywiście, niesamowite "Holy Wars... The Punishment Due", "Hangar 18" z morzem solówek :solo "Take No Prisoners" i tytułowy. Ale bardzo lubię każdy. W dodatku Rudy śpiewa na tym albumie naprawdę świetnie. O grze Friedmana nie ma nawet co pisać, wiadomo, że jest wprost niesamowita. Płyta wybitna i tyle.
10/10

Countdown To Extinction - wiem, że nie wszyscy ten album cenią równie wysoko, ale ja stawiam na równi z "Rust In Peace". Znaczne uproszczenie muzyki, Rudy w książeczce z reedycji wspomina coś o presji i naciskach ze strony wytwórni co zaowocowało wiekszym zaangażowaniem muzyków w proces tworzenia kompozycji. Ale płyta wyszła niesamowicie. dla mnie to jeszcze nie heavy - raczej konglomerat heavy i thrashu. Kompozycje prostsze jak już wspominałem, ale również niesamowite. Dla mnie ta płyta to nie tylko "Symphony Of Destruction"(swoją drogą genialny utwór). Uwielbiam "Architecture Of Aggression", "Ashes In Your Mouth", "This Was My Life", "Foreclosure Of A Dream" czy tytułowy. O "Symphony Of Destruction" nawet nie ma co wspominać. Ale w zasadzie każdy utwór coś w sobie ma. Trochę luzacki "High Speed Dirt", ciekawe "Sweating Bullets", świetne "Skin O' My Teeth", niedoceniany "Psychotron". Płyta dla mnie również wybitna, doskonały następca "Rust In Peace". Bardzo podoba mi się też brzmienie, jest dość masywne. Tak poza tym, to był chyba pierwszy album Megadeth nagrywany techniką cyfrową, czy jakoś tak :lol:
10/10

Peace Sells... But Who's Buying? - album, który z biegiem czasu podoba mi się bardziej i bardziej. Jest po prostu doskonały. Pierwszy album Megaśmierci z prawdziwego zdarzenia. Chwilami połamany trochę, ale tutaj właśnie słychać doskonale to szaleństwo, o którym wspominałem. Choćby w "Good Mourning Black Friday" czy fantastycznym "My Last Words". Płyta dośc nieprzystępna, nie ma tutaj tak łatwo zapamiętywalnych fraz jak na "Rust In Peace" choćby. Ale po czasie bardzo doceniłem ten album. Niesamowity jest, taki brudny trochę. Wspaniałe utwory, jak otwierający "Wake Up Dead", "The Conjuring", "Bad Omen" czy "Good Mourning Black Friday". Mimo tego , że, jak wspomniałem, płyta z początku niełatwo zapada w pamięć, mamy tu również utwory doś chwytliwe. Przede wszystkim tytułowy, ale także "Devil's Island". Do tego luźny "I Ain't Superstitious"(cover, tylko nie wim kogo) no na koniec chyba mój faworyt - wspomnainy "My Last Words". Płyta również wybitna.
9,5/10

The System Has Failed - album różnie oceniany, choć przeważają chyba jednak opinie pozytywne. Dla mnie świetny. Chwytliwy, zróżnicowany, pokzaujący, że Rudy ma nadal talent kompozytorski. Szkoda, że nie ma tutaj więcej thrashu, ale trudno. Choć te 2 kawałki, które są niewątpliwie thrashowe wyszły wspaniale. Mowa tutaj oczywiście o "Blackmail The Universe" i "Kick The Chair"(skojarzenia z "Take No Prisoners" jak najbardziej na miejscu). Reszta to już łagodniejsze oblicze Megadeth, znane choćby z "Youthanasii". Bardzo lubię takie utwory jak "The Scorpion", "Back In The Day"(ze świetnym wstepem w postaci "I Know Jack"), "Truth Be Told" czy "My Kingdom Come". Album w moim odczuciu bardzo udany, oczywiście o żadnej rewolucji mowy nie ma, Mustaine nie podjął żadnego ryzyka nagrywając tę płytę, ale co z tego, skoro muzyka jest świetna. Daję nadzieję na to, że kolejna album również będzie udany
9/10

Youthanasia - przyznam, że po ten album być może do dzisiaj bym nie sięgnął, gdybym nie dostał od mojej klasy licealnej reedycji tego albumu w prezencie :wink: I po pierwszym przesłuchaniu raczej mnie rozczarował. Jednak to tylko takie chwilowe załamanie raczej :wink: Okazało się, że łagodniejszy Megadeth to również świetny Megadeth. Płyta cholernie chwytliwa, tutaj już nie ma mowy o jakichś bardziej rozbudowanych kompozycjach, po prostu świetnie podany heavy metal. Jeśli chodzi o moje ulubione utwory to o ile dobrze pamiętam (bo dawno nie słuchałem) były to: "Reckoning Day", fantastycznie bujający( :lol: ) "Train Of Consequences", "A Tout Le Monde", "Elysian Fields", "The Killing Road" ze świetnym riffem, "I Thoguth I Knew It All". Ale generalnie jest to wg mnie płyta bardzo równa, nie ma tu wg mnie jakichś genialnych kompozycji może(najbliżej tego chyba jest "Train Of Consequences"), jednak zdecydowana większość utworów jest po prostu bardzo dobra. Doadtkowo świetne sola nagrał Friedman. chwilami też świetnie słychać bas Ellefsona. W ogóle remaster "Youthanasii" świetnie brzmi, selektywnie, przestrzennie. Świetna płyta
8,5/10

So Far, So Good... So What! - to ostatni tak dobrze mi znany album Megadeth. Z początku uważałem, że jest raczej nieudany i kompletnie nie umywa się do najbliższego mu chyba stylistycznie "Peace Sells...". Z czasem było jednak lepiej. Jest to pozycja bardzo dobra. KApitalne otwarcie w postaci 2-óch kapitalnych utworów - "Into The Lungs Of Hell" ze świetnymi solówkami i "Set The World Afire". Później mamy kolejny cover w dyskografii 'Deth - czyli słynne "Anarchy In The U.K." autorstwa The Sex Pistols. Oryginału nie znam :lol: ale to wykonanie jest świetne, zwłaszcza środek utworu. Z kolejnych utworów wyróżniłbym przede wszystkim "In My Darkest Hour" ze świetnymi riffami, dedykowany jak pewnie niektórzy wiedzą Cliff'owi Burtonowi, "Mary Jane" oraz "Liar". "512" i "Hook In Mouth" to chyba najsłabsze utwory tego wydawnictwa co nie znaczy, że kompletnie nieudane. "Hook In Mouth" w sumie mi się podoba, ale początek z samym basem i perkusją jest niezbyt ciekawy. Album przez wielu uważany za jeden z najsłabszych w dyskografii. Cóż, jako, że nie znam całej to się nie wypowiem, ale jeśli ktoś uważa, że jest słaby to się wg mnie myli. Bardzo dobra płyta i tyle.
8/10

Jak widać oceny są bardzo wysokie, ale trzeba pamiętać, że większośc tych płyt uznawana jest za najlepsze dokonania Megadeth. Nie wiem jak "podejdą" mi "Risk", "Crytpic Writings" i "The World Needs A Hero", postaram się z nimi wkrótce zapoznać. Dodam, że dzisiaj sobie debiutu posłuchałem i w sumie to nie jest zła płyta :wink: W sumie nie brzmi aż tak źle jak się przyjęło...
Jeszcze kilka słów o zespole - nie da się ukryć, że zawsze byli w cieniu Metalliki, co odcisnęło piętno na Mustainie, pozostawiając coś w rodzaju "kompleksu Metalliki". Można nawet dostrzec pewne analogie w poczynaniach obydwu zespołów, z tym, że zawsze Meta była jakby o jeden krok wprzód. Jako przykład można podać "Countdown To Extinction", który jawi się jako megadethowa odpowiedź na "Czarny Album" Mety. Również łagodzenie brzmienia przez Megadeth można skojarzyć z poczynaniami Metalliki. Ja jednak uważam, że Megadeth to zespół tej samej klasy co Metallica, Rudy powinien sobie zdać sprawę, że sam nagrał kilka płyt, które już stały się klasyką i nie ma się co oglądać na Ulricha & co.
Marty Friedman za to jest jednym z moich ulubionych gitarzystów. Jego partie solowe na takich płytach jak "Rust In Peace" czy "Youthanasia" powalają melodyką, precyzją. Szkoda, że już go nigdy nie zobaczymy w składzie Megadeth.

Aha - bardzo lubię też wspomnianą przeze mnie koncertówkę "Rude Awakening", nawet pomimo tego, że Mustaine śpiewa tam raczej słabo, że brzmienie jest bardzo sterylne, mało soczyste. Nigdy mi te niedociągnięcia specjalnie nie przeszkadzały, toteż zawsze z przyjemnością wracam do tego albumu.

Awatar użytkownika
M@ti
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6397
Rejestracja: sob lis 26, 2005 9:51 pm
Skąd: z Norwegii

Re: Megadeth

Postautor: M@ti » pt sie 04, 2006 4:52 pm

:shock: Artur równie dobrze mogłeś to do tematu Recenzje wrzucić. :wink: Przydał by się tam taki przekrój kariery MegadetH. :)

obserwator
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 895
Rejestracja: wt lut 28, 2006 11:35 pm
Skąd: jelenia góra

Re: Megadeth

Postautor: obserwator » pt sie 04, 2006 5:24 pm

Oj błąd Stary Włąśnie ich thrash jest dla mnie czymś nadzwyczajnym i na pewno nie robili tego gorzej od Testament czy Slayer
tu się nie chce sprzeczać bo każdy ma swoje zdanie, ale megadeth robiło o wiele łagodniejszy thrash i taki jakiś inny, nie potrafię tego wytłumaczyć, choć pomimo tego i tak uwarzam płyty "sfsgsw", "psbwb" i "rust in peace" (to już jest ogólnie mistrzostwo, w sumie ten album jednak połyka większość tych znanych thrashowych mi albumów, ale chyba właśnie przez swoją melodyjność) za bardzo dobre
Countdown To Extinction
normalnie zdefiniowałeś ten album tak jak ja bym to zrobił, mam identyczne zdanie co do tej płyty, no poza tym, że stawiam ją niżej od "rip" :wink:
I po pierwszym przesłuchaniu raczej mnie rozczarował
ja youthanasie poznałem dawno temu (jakoś chyba w 1996 roku) będąc jeszcze dzieciakiem, pamiętam jak dostałem to na kasecie od ojca (dał mi bo widział, że strasznie podoba mi się "cte", którego on sam kiedyś słuchał)od razu w oczy żuciła mi sie ta charakterystyczna okładka, jak dla mnie wręcz fenomenalna, gapiłem się w nią bez końca (sprzedaży tego albumu właśnie przez okładkę zakazano w singapurze i malezji)
włożyłem kasetkę do wieży i zacząłem słuchać (pamiętam jeszcze, że byłem wtedy bardzo chory i leżałem w łóżku)-album całkowicie mną zawładnoł, po pierwszym przesłuchaniu dostałem niesamowitego kopa w dupe, teraz gdy jestem już starszy zauważam w nim jeszcze więcej niż za dzieciaka (chyba logiczne hehe), jak dla mnie, prawie na równi z "cte"
takie utwory jak "reckoning day", "train of consequences", "elysian fields", "addicted to chaos", "a tout le monde", "family tree" i "victory" po prostu ścinają z nóg
słynne "Anarchy In The U.K." autorstwa The Sex Pistols. Oryginału nie znam ale to wykonanie jest świetne
jak dla mnie megadeth zagrali go o wiele lepiej niż pistolsi
"512" i "Hook In Mouth" to chyba najsłabsze utwory tego wydawnictwa co nie znaczy, że kompletnie nieudane
jak dla mnie jedne z najlepszych na albumie
Hook In Mouth" w sumie mi się podoba, ale początek z samym basem i perkusją jest niezbyt ciekawy
a mi się właśnie to najbardziej podoba, strasznie klimatyczny jest ten początek :wink:
Album przez wielu uważany za jeden z najsłabszych w dyskografii
zupełnie nie słusznie
Nie wiem jak "podejdą" mi "Risk", "Crytpic Writings" i "The World Needs A Hero
no myślę, że na risku się zawiedziesz choć ja na przykład lubie ten album, nie uraczymy tam heavy metalu (jedynie w utworze "prince of darkness", który jest po prostu niesamowity)
jego brzmienie niczym nie przypomina heavy metalu, tak samo jak kompozycje, jest to po prostu takie dobre, rockowe granie
co do "cryptic writings" to powinno być o wiele lepiej, choć samo brzmienie płyty tez nie każdemu będzie się podobać
temu albumowi zarzuca się też to, że jest rockowy, ale jak dla mnie to kompletna nie prawda, owszem są ze 3 kawałki duzo lżejsze, ale są też ostre rzeczy, tyle że mylące jest właśnie trochę brzmienie tej płyty i ni podoba mi się na niej gra menzy, taka słychać cholera, że uproszczona, ale właśnie to od tej płyty megadeth ruszyło tak naprawdę w niewłaściwym kierunku a ocknęło się w 2001 roku na albumie "world needs a hero", który bardzo polecam
bardzo lubię też wspomnianą przeze mnie koncertówkę "Rude Awakening",
ja też ją lubię
nawet pomimo tego, że Mustaine śpiewa tam raczej słabo
ja bym nie powiedział, że słabo...
jest kilka momentów gdzie ewidentnie sobie nie radzi (train o consequences-tego kawałka nie powinni umieszczać na albumie bo totalnie go rudy skaszanił), ale z większością numerów poradził sobie bardzo dobrze, a szczególnie z "a tout le monde" (pięknie wykonane)
a tak na marginesie to pitrelli bardzo dobrze radził sobie z solówkami friedmana
szkoda, że płyta ta nie została wydana wszędzie z kawałkiem "prince of darkness" z albumu "risk" bo te wykonanie zmiata z powierzchni ziemi, dlatego też wrzucam je tutaj

http://rapidshare.de/files/28169283/pri ... e.mp3.html
Ostatnio zmieniony pt sie 04, 2006 7:32 pm przez obserwator, łącznie zmieniany 1 raz.
mtszły

Awatar użytkownika
Elevatorman
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4390
Rejestracja: pt maja 27, 2005 11:44 am
Skąd: Wrocław

Re: Megadeth

Postautor: Elevatorman » pt sie 04, 2006 5:52 pm

Artur napisał:
słynne "Anarchy In The U.K." autorstwa The Sex Pistols. Oryginału nie znam ale to wykonanie jest świetne

jak dla mnie megadeth zagrali go o wiele lepiej niż pistolsi
bez przesady :roll: ale jest świetne :D dzięki temu kawałkowi zacząłęm ich czasem słuchać 8)

Holy Wars jest świetne:)


Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 5 gości