1995-10-24 Iron Maiden (Warszawa) - to był mój pierwszy koncert IM i ogólnie pierwszy w życiu. Dla mnie to było mega wydarzenie. Wyjazd do Warszawy, sam koncert i jego otoczka. W tamtym czasie usłyszeć na żywo "The Number", "The Trooper", "Fear" czy "Hallowed" to była dla mnie wielka sprawa. Po koncercie strasznie się pochorowałem (gorączką ponad 40 stopni), ale jakoś to mnie nie zraziło to "koncertowania" w przyszłości
1997-10-31 Bruce Dickinson (Katowice) - zobaczyć i usłyszeć Dickinsona na żywo to było coś wspaniałego. W dodatku wykonanie utworów z repertuaru IM, no i Adrian.
1998-09-12 Iron Maiden (Katowice) - chyba najsłabszy koncert na jakim byłem jeśli chodzi o IM. Jakoś tak niemrawo to wszystko szło, dopiero pod koniec się koncert rozkręcił.
2000-06-20 Iron Maiden (Katowice) - świetny koncert. Zespół w nowym/starym składzie i to był szał.
2003-04-09 Paul Di'Anno (Warszawa) - na ten koncert pojechałem, żeby usłyszeć stare kawałki IM w wykonaniu Paula. Koncert wspominam dobrze, marna frekwencja, 350 km w jedną stronę, ale było warto
2003-11-07 Iron Maiden (Wrocław) - jeden z lepszych koncertów. Świetna scenografia, setlista i zespół w niezłej formie. No i wycieczka Dickinsona na rusztowanie podczas "No More Lies".
2005-05-29 Iron Maiden (Chorzów) - Yarly Days to nie jest mój ulubiony okres twórczości IM, ale takiej trasy nie mogłem przegapić. Sporo mniej ogranych utworów i zdziwienie wielu ludzi podczas koncertu - bezcenne
2006-11-24 Paul Di'Anno (Katowice) - wyjazd na spontanie i na jeszcze większym spontanie powrót po koncercie. Nocleg z Chainsaw w hotelu i wspólna podróż wszystkich muzyków busem do Wrocławia. Paul Di'Anno zupełnie nie w humorze i ciągle narzekał, że jest śpiący
2006-11-25 Paul Di'Anno (Wrocław) - ciąg dalszy z poprzedniego dnia. Po koncercie odwożę Pawełka i jego perkusistę do Oleśnicy (tam mają nocleg) i tutaj Di'Anno w mega nastroju, dowcipkował i żartował całą drogę i przydrożny posiłek

Świetny gość jak ma dobry humor
2007-03-24 Blaze Bayley (Katowice) - Blaze ze swoja muzyką trafił do mnie od pierwszej solowej płyty. Ten koncert w nowiuteńkim składzie to był dla mnie mus. Wyszło jak wyszło (sporo niedociągnięć ze strony muzycznej), ale szczerość i radość ze strony Bayleya była niesamowita. No i " Look for the Truth" śpiewany z barierki - szok.
2008-07-31 Iron Maiden (Wacken) - niesamowity koncert. Genialna setlista i świetna scenografia. Zespół nabuzowany, 80.000 ludzi też, a ja przy barierce... szok. Pierwsze 2-3 kawałki to walka o utrzymanie na nogach - a później już spijanie śmietanki
2008-08-07 Iron Maiden (Warszawa) - już mniejsze ciśnienie, bo po Wacken nie było najmniejszej niespodzianki... wielkim plusem był bilet w opcji VIP - mega wypas. Sam koncert równie dobry jak w Niemczech.
2009-03-17 Blaze Bayley (Wrocław) - doskonały koncert. Płyta "The Man..." to dla mnie genialny album .Na tym koncercie była promowana i po prostu lekko odjechałem

Było mega.
2010-06-06 Blaze Bayley (Warszawa) - koncert nieznacznie słabszy niż ten wrocławski, ale powodów do narzekania nie było. Festiwalowo, to i troszkę inne warunki. W klubie o wiele lepiej.
2010-08-05 Iron Maiden (Wacken) - niezły koncert, ale jakoś mnie nie powalił. Fakt, że "zaspałem" i za późno przyszedłem pod scenę i musiałem stać w sporej odległości.
2011-06-11 Iron Maiden (Praga) - barierka robi swoje. Jak człowiek sobie pośpiewa jakiś refren ze Stefanem patrząc sobie w oczy to i od razu chce się żyć

Gdyby nie pierwsze dwa kawałki - byłby ideał.
- Iron Maiden widziałem 9 razy (na 8 trasach)
- Blaze Bayley 3 razy
- Paul Di'Anno 3 razy