Blaze Bayley - "złota" era.

Tu dyskutujemy tylko o Iron Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12271
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: gumbyy » pt lip 17, 2015 6:42 pm

a nie bardzo dobra decyzja.
A napisałem gdzieś, że to była bardzo dobra decyzja? :roll: Dyskutujesz sam ze swoimi teoriami ;)
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
brezdi
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 654
Rejestracja: sob lut 23, 2013 4:33 pm

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: brezdi » pt lip 17, 2015 6:46 pm

a nie bardzo dobra decyzja.
A napisałem gdzieś, że to była bardzo dobra decyzja? :roll: Dyskutujesz sam ze swoimi teoriami ;)
Nie, do jednego z postów wyżej, więc nie rozumiem o co chodzi?

Dickinson w 93 to był człowiek, który wiedział, że z zespołu odejdzie - to był jego jedyny plan i cel, więc niespecjalnie się przykładał na koncertach. Można przymknąć oko jeżeli są takie okoliczności i Dickinson miał za sobą 10 fenomenalnych lat śpiewania i nagrywania genialnych płyt w Iron Maiden. Blaze wszedł do zespołu i dawał z siebie max. Tym się różnią, najgorszy Dickinson w najgorszym momencie swojej kariery będzie lata świetlne przed wychodzącym z siebie Bayley'em.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12271
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: gumbyy » pt lip 17, 2015 6:49 pm

najgorszy Dickinson w najgorszym momencie swojej kariery będzie lata świetlne przed wychodzącym z siebie Bayley'em.
Co wciąż nie oznacza, iż BB nie potrafi śpiewać.
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
brezdi
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 654
Rejestracja: sob lut 23, 2013 4:33 pm

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: brezdi » pt lip 17, 2015 6:53 pm

To oznacza, że Dickinson miał gorszy okres podczas śpiewania w Iron Maiden. Bayley miał przez cały pobyt w Maiden gorszy okres. Dlatego zespół dołował, dlatego sprzedawał co raz mniej płyt i w końcu dlatego Blaze poleciał.

https://www.youtube.com/watch?v=MRwAA2J7iwA -> genialne podsumowanie tej karykatury.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12271
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: gumbyy » pt lip 17, 2015 6:59 pm

tej karykatury.
Widzę, że co raz poważniejsze "argumenty" z Twojej strony :)

Nie widzę sensu, żeby się "przepychać". Naprawdę średnio mnie interesuje Twoja "nienawiść" do Blaze :) Mam nadzieję, że kiedyś osiągniesz więcej niż on :)
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
brezdi
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 654
Rejestracja: sob lut 23, 2013 4:33 pm

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: brezdi » pt lip 17, 2015 7:39 pm

tej karykatury.
Widzę, że co raz poważniejsze "argumenty" z Twojej strony :)

Nie widzę sensu, żeby się "przepychać". Naprawdę średnio mnie interesuje Twoja "nienawiść" do Blaze :) Mam nadzieję, że kiedyś osiągniesz więcej niż on :)
Nie rozumiem. Czy ja startuje z Blaze'm w jakimś konkursie, że mam osiągać więcej niż on? Jeżeli nie podoba mi się to co robi to znaczy, że mam z nim rywalizować? Pokazać, że jestem w czymś lepszy? W muzyce na pewno nie jestem, ale w życiu prywatnym? Przynajmniej nie chleje jak świnia zaniedbując przez to swoje obowiązki. To niezbyt profesjonalne. Jeżeli ktoś jest karykaturą zespołu metalowego to jest karykaturą i to nie jest argument tylko fakt. Mylisz pojęcia :) Ja Blaze'a bardzo lubię, po prostu nie mogę go słuchać. Jeżeli ktoś się przepycha to na pewno nie ja, przeczytaj naszą rozmowę na chłodno - ja podawałem argumenty i przykłady - Ty uszczypliwości :)

Awatar użytkownika
brezdi
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 654
Rejestracja: sob lut 23, 2013 4:33 pm

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: brezdi » pt lip 17, 2015 7:44 pm

Zresztą jak się okazuje Panowie z Iron Maiden podzielali moją opinię, bo w przeciwnym razie by go nie wywalili prawda?
Cały czas próbujesz mi przekazać do głowy, że źle twierdzę, jakoby Blaze nie potrafił śpiewać. No dobrze - potrafi, tylko co z tego? Dawid Podsiadło też potrafi, czy to oznacza, że ma być wokalistą Iron Maiden? Nie, po prostu Iron Maiden dostrzegło to prawie 10 lat temu, ja dostrzegam każdego dnia, że gość jest cienki jak barszcz. Może Ty kiedyś też dostrzeżesz.

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12271
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: gumbyy » pt lip 17, 2015 8:27 pm

Cały czas próbujesz mi przekazać do głowy, że źle twierdzę, jakoby Blaze nie potrafił śpiewać. No dobrze - potrafi
No w końcu :)
tylko co z tego?
najnormalniej nic :)
Dawid Podsiadło też potrafi
Nie znam, więc się nie wypowiem :)
ja dostrzegam każdego dnia, że gość jest cienki jak barszcz. Może Ty kiedyś też dostrzeżesz.
Dostrzegaj sobie co chcesz... nie moja bajka :) Ty uważasz, że jest "cienki jak barszcz", ja tak nie uważam. I tyle... masz jakąś misję, żeby wszystkich przekonać do "swojej racji", że Blaze jest beznadziejnym wokalistą? :roll: Widziałem Blaze na żywo z 10 razy i muszę Cię rozczarować - chłop ma kawał dobrego głosu.

Widziałem go też 2 razy z Iron Maiden ('95 i '98) i wtedy śpiewał słabo. Tylko, że to było "dwadzieścia lat temu", więc warto zorientować się co dzieje się dzisiaj, a nie wrzucać filmiki z 1995 roku. A fakt jest taki, że nie radził sobie w tamtym czasie ze śpiewaniem w szczególności kawałków Dickinsona. Choć na przykład taki "Afraid to Shoot Strangers" wychodził mu nieźle.

Podobna sytuacja jest w Helloween gdzie Deris od zawsze nie daje rady z numerami Kiske.
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
brezdi
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 654
Rejestracja: sob lut 23, 2013 4:33 pm

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: brezdi » pt lip 17, 2015 8:42 pm

Wystarczy już tego gumbyy :)

Awatar użytkownika
Ace
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 117
Rejestracja: śr lip 02, 2014 10:23 am

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Ace » pt lip 17, 2015 10:17 pm

Przeczytałem Waszą rozmowę dwa razy i jedynie co wynoszę z niej jako bierny obserwator, ze swoim nic nie znaczącym głosem:

O Blayzie każdy ma swoją opinie i każdy fan Iron Maiden musi co jakiś czas mieć porządne wątpliwości co do Niego dlatego - co jakiś czas pojawia się (wg mnie) wybitnie niepotrzebny Shitstorm dotyczący umiejętności (lub ich braku).

Myślę, że nawet za dziesiątki lat ludzi odkrywający Iron Maiden w końcu trafią na wątek BB i znowu zapętlą tego typu rozmowę - kontynuując schemat - przeciwnik vs umiarkowany fan.

Jaki jest Blayley każdy widzi - historia cały czas go ocenia, cały czas go słuchamy, a nie raz z sentymentu idziemy na Jego koncert.

Reasumując - Historia Ireny jest przepiękna :pijak:
The lover of life's not a sinner.

Awatar użytkownika
Rainmaker.
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 504
Rejestracja: śr paź 22, 2003 7:46 pm
Skąd: Będzin

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Rainmaker. » pt lip 17, 2015 11:28 pm

To fakt że Blaze kiepsko wypadał podczas koncertów z Maidenami, niektóre występy były wręcz żenujące, jednak teraz wygląda to trochę inaczej. Blaze radzi sobie nawet z takimi numerami jak The Trooper :shock: czy Hallowed Be Thy Name https://www.youtube.com/watch?v=sS9Z0OYdWI8 https://www.youtube.com/watch?v=6mkY11Uusto nie wiem z czego to wynika, może teraz ma dużo większe doświadczenie, może mniejsza presja... pewnie wszystko po trochu. Co do The X Factor to moim zdaniem zespół wykonał znakomitą pracę, takiego mrocznego klimatu nie ma żadna inna płyta Maiden. Kompozycje, solówki np. te z Sign Of The Cross, Fortunes Of War czy Judgement Of Heaven to po prostu miazga, niech się Adrian schowa :mrgreen: Na dodatek Stefan mówi że to najlepszy album jaki kiedykolwiek nagrał - coś w tym jest... chodź może nie do końca :D

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12271
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: gumbyy » sob lip 18, 2015 12:34 am

a nie raz z sentymentu idziemy na Jego koncert.
Wiesz... ja nie chodzę na koncerty Blaze z sentymentu. Ja bardzo, ale to bardzo lubię jego solowe płyty (z wyjątkiem ostatniej).
nie wiem z czego to wynika, może teraz ma dużo większe doświadczenie, może mniejsza presja... pewnie wszystko po trochu.
Dokładnie. Ponadto z IM po raz pierwszy w życiu pojechał w takie długie trasy i po prostu nie wytrzymał tego.
Co do The X Factor to moim zdaniem zespół wykonał znakomitą pracę, takiego mrocznego klimatu nie ma żadna inna płyta Maiden. Kompozycje, solówki np. te z Sign Of The Cross, Fortunes Of War czy Judgement Of Heaven to po prostu miazga
O to to :) inaczej bym tego nie napisał :)

ps.
fajny ten akustyczny "Trooper"... aż mi się przypomniał wrocławski akustyczny koncert BB :mrgreen:
www.MetalSide.pl

Awatar użytkownika
Mr.Hankey
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3011
Rejestracja: śr mar 08, 2006 8:13 pm
Skąd: Hoooowdy Hoooow

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Mr.Hankey » czw sie 06, 2015 3:57 pm

Prawda jest taka, że Blaze niesamowicie się rozwinął w ostatnich latach. Kiedy był w Maiden faktycznie dołował podczas grania na żywo, ale to były pierwsze duże trasy w jego życiu i być może zwyczajnie nie dał rady. Ale dzisiaj to jest koncertowa bestia! Na jego koncerty nie chodzi się z sentymentu, jest taki ogień, że jak pójdzie się raz, to po prostu się w to wsąka. W ciągu kilku ostatnich lat widziałem Blejza wielokrotnie i to z całą pewnością nie jest facet, który nie potrafi śpiewać... On zwyczajnie nigdy nie pasował do Maiden.

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: RALF » czw sie 06, 2015 9:17 pm

Tak, ja też polubiłem jego solowe płyty, mam wszystkie :)

Awatar użytkownika
Mr.Hankey
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3011
Rejestracja: śr mar 08, 2006 8:13 pm
Skąd: Hoooowdy Hoooow

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Mr.Hankey » wt sie 11, 2015 12:23 pm

Nic dziwnego, bo poza ostanim albumem, solowe płyty BB to jest solidna dawka heavy metalu :wink:

Awatar użytkownika
gumbyy
ZASŁUŻONY SANATORIANIN
Posty: 12271
Rejestracja: śr cze 01, 2005 1:49 am
Skąd: Wrocław

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: gumbyy » wt sie 11, 2015 1:58 pm

Nic dziwnego, bo poza ostanim albumem, solowe płyty BB to jest solidna dawka heavy metalu :wink:
Dokładnie :)
www.MetalSide.pl

Zakkahletz
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 6550
Rejestracja: sob sie 28, 2010 7:43 pm
Skąd: na północ (od W-wy)

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Zakkahletz » czw sie 13, 2015 10:02 pm

Jakoś mnie naszło na "Como Estais Amigos". :)
www.youtube.com/watch?v=jvCuiv37TqY

Dobrze słychać tutaj barwę, moc i liryzm wokalu Blaze'a, a piosenka ma tekst z bardzo interesującym tłem - pojednanie brytyjsko-argentyńskie po konflikcie o Falklandy/Malwiny z wczesnych lat 80. Piękna ballada, dla mnie w ogóle jeden z najlepszych kawałków IM. Dziwne, że nigdy nie był grany na żywo, przecież Bruce też by go ładnie pociągnął.

Deleted User 1499

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Deleted User 1499 » czw sie 13, 2015 11:00 pm

Jak dla mnie Blaze jest spoko , bardzo gościa lubię i szanuję , zaliczyłem jego solowy koncert i fajnie się bawiłem.
2 płyty z Maiden nie uważam za porażkę bo i Factor i Virtual często odpalam i słucham z przyjemnością , gorzej jest z live , niestety ale to co było nagrane pod Dickinsona jest nie do podrobienia , czasem nawet już przez niego samego , a tym bardziej że Blaze ma zupełnie inną barwe głosu , dużo niższą. Stąd też moim zdaniem w X-Factor odnalazł się świetnie. Nie znam całkowicie jego dokonań w Wolfsbane , ale solowego Blaze słucham i uważam że poradził sobie całkiem niezle , nagrywając nie najgorsze rockery w przeciwieństwie do Di`Anno. . .

Awatar użytkownika
Ace
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 117
Rejestracja: śr lip 02, 2014 10:23 am

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Ace » sob sie 22, 2015 6:38 pm

Nic dziwnego, bo poza ostanim albumem, solowe płyty BB to jest solidna dawka heavy metalu :wink:
Dokładnie :)
I sam Bruce tak uważa (trzecia minuta o Sillicon Messiah):

https://www.youtube.com/watch?v=AssksLOzDTg - wywiad Bruca z Blayzem.



Jeżeli było, to....
The lover of life's not a sinner.

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3454
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: Blaze Bayley - "złota" era.

Postautor: Emilio » śr sie 26, 2015 7:07 pm

Widziałem Blaze na żywo tylko raz. Poszedłem z ciekawości, tak żeby "zaliczyć" koncert byłego krzykacza Maiden. Podczas koncertu kopara mi opadła. Wokal Blaze'a był fenomenalny, energia sceniczna niezwykła... W materiale z X Factora wolę jego niż Bruce,a (Gdy porównam np wersję Lord of the Flies jaką usłyszałem zaśpiewaną przez niego a znacznie słabszą interpretację podczas Death on the Road). Poza tym solowe płyty (nie licząc ostatniej) są GENIALNE. Silicon Messiah to prawdziwy masterpiece, płyta nie ma słabego momentu. Kolejne solowe albumy są również na bardzo wysokim poziomie. Trochę mnie dziwi, że Blaze zszedł do heavymetalowego undergroundu, bo muzykę robi fenomenalną, godną dużego grona odbiorców. Ale i ta kameralność koncertów Blaze'a ma swój urok. W Poznaniu grał w małym klubie dla może setki osób a dał z siebie absolutnie wszystko. Nic na pół gwizdka... pełen szacun ;)
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."


Wróć do „Forum Główne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości