Szanowne Panie i szanowni Panowie
Choć od dawna nie udzielałem się na forum, to postanowiłem podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami odnośnie setlisty A.D. 2017. Mimo, że IM to moja ukochana kapela nr 2 (pierwsze należy dożywotnio do Deep Purple, bo to od nich wszystko się zaczęło) to już dawno zrozumiałem, że szkoda kasy, czasu i energii na śledzenie tego zespołu live. Szanuję ich cholernie mocno za wszystko co zrobili w muzyce: w studio czy na scenie ale to co odwalają od paru dobrych lat to jakieś szalone nieporozumienie: zmiany w setlistach marginalne - jeśli już są to jedynie in minus, zero spontaniczności, zero zaskoczenia... Jak dla mnie - fana z 22 stażem i prawie 20 koncertami na koncie - to zdecydowanie za mało. Fakt - ten zespół live działa jak wspaniale naoliwiona maszyna, ale własnie - jak maszyna...
Byłem w zeszłym roku we Wrocku i czułem się jakbym bym w kinie po raz "enty" na tym samym filmie, choć była to premierowa trasa. Nie wiem jakie miałbym odczucia po tegorocznej odsłonie TBoS, ale chyba nienajlepsze... Szkoda bo na wrześniowym secie Steel Panther w Krakowie bawiłem się 10-krotnie lepiej niż na Maiden, no a gdzie Rzym, a gdzie Krym???
Pozdrawiam wszystkich: tych którzy mają podobne odczucia do moich i tych którzy się ze mną nie zgadzają... no i do zobaczenia 24 maja w Katowicach