Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
NieźleQueensryche... poszedlem na nich na Graspopie. Wygladali jak Janusze i grali jakieś smuty. Dopiero pod koniec ogarnąłem, że... pomyliłem sceny i jestem na czymś zupelnie innym
W każdej prawdziwej kapeli najlepsze są dema przed pierwszą płytą, może jeszcze debiut ... Reszty nie warto słuchaćPosłuchaj koniecznie majesty demos, i WDaDu DEMOS tam jest sporo utworów, które nie weszły na zadna płyte i brzmia troche jak Maiden, Rush (ich dwie najwieksze inspiracje) oraz Queensryche.
Kevin robił niesamowity klimat, Jordan na ostatnim albumie na szczęście oszczędził nam tym odpustowych brzmień, nawet mnie jako fanatyka to do końca nie przekonuje . A ToT to chyba najlepszy ich okres live (no może IaW tour była lepsza), wtedy żonglowali setami jak nigdy i ten ich sound, wszyscy poza LaBrie byli w życiowej formie, choć oni cały czas w niej są. Mnie się ostatnio ToT znowu zaczyna podobać, ale to raczej końcówka ich płyt w moim rankingu. ToT to płyta Pietruchy i MP.Klawisze na wczesnych płytach są bardzo dobre, trochę tandetnych brzmień się zdarza Jordanowi niestety (chociaż uważam go za dobrego klawiszowca).
A ja jestem ciekaw jak się Dżozefowi spodoba Train of Thought. Tam takiego bardziej metalowego grania jest sporo. I brzmieniowo ciężej. Ja osobiście nie jestem fanem tej płyty, ale bardzo dobrego grania jest tam sporo.
Momentami brzmiało to jak duet gitarzystów, z wyraźnym podziałem rytmiczny/prowadzący. Aż żałuję, że tego nie wynotowałem. Dziś się zabieram za ostatni odsłuch Images, a potem lecę dalej z dyskografią.Studyjnie to wiadomo, że się robi więcej ścieżek instrumentu, niż jest instrumentalistów
Jasne, chociaż będzie trochę na czuja, ciężko przyswoić tak dużo muzyki w relatywnie krótkim czasie .Dzosef jak przesluchasz wszystkie płyty, to zrób ranking, chętnie zobaczę.